Pogrzeb, niebo i wybór

352 26 11
                                    

Halt po trzech dniach wrócił do Redmont. Wciąż myślał o Willu. Jego wisiorek z miedzianym liściem dębu wisiał teraz na szyi Halta razem z jego srebrnym.
Gdy wrócił do Redmont wyprawił Willowi pogrzeb na którym byli wszyscy przyjaciele Willa. Czyli : Halt , Gilan, Alyss , Horace, Jenny, George, laydy Pauline , Sir Rodney , Crowley i baron Arald. I wszyscy płakali. Wszyscy za nim tęsknili.
Po pogrzebie Halt jeszcze bardziej pod upadł na duchu. Przestało mu się chcieć żyć. Odkąd wrócił z pogrzebu minęły 3 dni. I przez te 3 dni w ogóle nie spał i nie jadł. Wszystko było mu obojętne.
Po tych trzech dniach, stało się coś, czego w ogóle się nie spodziewał.
To co zobaczył sprawiło, że znowu zaczął spać i jeść.

----------------------------------->

Will nie wiedział gdzie się znajduje.
Unosił się w jakimś dziwnym miejscu.
Na dodatek nic go już nie bolało.
Rozejrzał się. Stał, albo raczej unosił się na jakiejś małej polance.
Gdzie ja jestem? pomyślał.

- Witaj, jak się nazywasz?

Will odwrócił się i ujrzał dziewczynę w jego wieku.
Tak jak on unosiła się nad ziemią , ale wyglądała jakoś dziwnie.
Jej kolory były jakieś takie wyblakłe, przypominała raczej...
O nie, czyli ja naprawdę umarłem?

- Jak się nazywasz?- powtórzyła swoje pytanie dziewczyna.

- Will. - odpowiedział.

- Ja jestem Tosia - powiedziała dziewczyna i z uśmiechem podała mu rękę.

Will także z uśmiechem uścisnął dłoń dziewczyny.

- Gdzie ja jestem ? - spytał po chwili .

- W przedsionku. Ja jestem twoją przewodniczką i moim zadaniem jest się ciebie zapytać co wybierasz .

- Ale co mam wybrać ? - spytał nic nie pojmujący Will.

- No czy chcesz iść do nieba czy wrócić na ziemię. Wiedz jednak, że jeśli chcesz wrócić na ziemię, to musisz znaleźć na to sposób. Oczywiście powiem ci jakie musisz spełnić warunki, by powrócić do życia ziemskiego, ale też musisz wiedzieć, że jeszcze żadnemu duchowi, nie udało się wrócić na ziemię. To co wybierasz?

Will zastanowił się, ale po sekundzie wiedział już co ma wybrać. Ciekaw był bardzo jak wygląda niebo, ale jeszcze bardziej chciał wrócić do Halta i zostać zwiadowcą.

Zwrócił się do dziewczyny :

- Chcę wrócić na ziemię.

- Na pewno? Bo później nie będzie już odwrotu.- powiedziała Tosia.

- Na pewno.- potwierdził stanowczym głosem Will.

- A więc dobrze.- dziewczyna zrobiła jakiś dziwny gest i nagle otoczyło ich światło. Światło było tak jasne, że Will musiał zamknąć oczy, żeby nie oślepnąć.

Gdy je znów otworzył to zobaczył, że teraz znajduje się we wnętrzu chatki.

Od razu wiedział, gdzie się znajduje.

Popatrzył na tak dobrze znany stół, przy którym pił zawsze kawę z miodem razem z Haltem.

Popatrzył na drzwi prowadzące do jego małego pokoiku, gdzie mieszkał przez ostatnie 2 lata.

Rozejrzał się jeszcze raz, ale nigdzie nie mógł dostrzec tak bliskiej mu osoby, którą był Halt.

- Ciekawe, gdzie on jest.- pomyślał, nie wiedział jednak , że powiedział to na głos.

- Ale kto?- spytała zaciekawiona Tosia.

- Halt, zwiadowca, mój mentor. Ale teraz, to chyba były mentor.

- Uczyłeś się na zwiadowcę?- spytała się teraz już całkiem zaciekawiona Tosia.

- Tak.- powiedział Will.

- No to chodź, poszukamy go. - powiedziała i chwyciła go za rękę i przeszli przez najbliższą ścianę.

Znaleźli się teraz w pokoju Halta, jednak Will dalej oszołomiony po przejściu przez ścianę, nawet tego nie zauważył.

- C-co? Jakim cudem...- zaczął Will, ale Tosia mu przerwała.

- Jesteś teraz duchem, możesz przechodzić przez ściany, możesz jeśli chcesz zwalić książki z półki i wystraszyć ludzi. Teraz możesz wszystko. No może poza jednym. Nie możesz się pokazać ludziom, tylko jednej osobie jeśli tak bardzo tego pragniesz, ale nie dwóm nie trzem. Tylko jednej.

Will chciał o coś jeszcze zapytać, ale jego uwagę przykłuła postać leżąca na łóżku. To był Halt. Ale był on jakiś taki inny, a mianowicie był strasznie chudy i miał strasznie przekrwione oczy, jakby w ogóle nie spał w nocy.

Willa , aż na ten widok zamurowało.

Czy on się głodził? Pomyślał. Ale oprócz tego, co innego chodziło mu po głowie. Czemu Halt ich nie słyszy, ani nie widzi?

- Czemu on nas nie słyszy i nie widzi?- zapytał się Tosi.

- Bo nie może, przecież jesteśmy duchami. Ale jeżeli chcesz, żeby on cię widział i chcesz z nim rozmawiać , to musisz go wybrać na tę jedyną osobę, której możesz się ujawnić. Ja zaraz muszę wracać do nieba, ale ty tu zostajesz jako , że wolałeś szukać sposobu na powrót na ziemię. Ale w każdej chwili możesz ze mną porozmawiać. Wystarczy, że pomyślisz, że chcesz być w przedsionku to się tam znajdziesz, a ja będę tam już na ciebie czekała. Jak się później spotkamy, to powiem ci jakie warunki musisz spełnić, by znów stać się żywym. Ale wracając do tematu. To jak , wybierasz go na osobę, której chcesz się ukazać?

- Tak, wybieram go .- powiedział Will.

- A więc dobrze.- dziewczyna , tak jak poprzednim razem wykonała jakiś dziwny gest i powietrze wokół Willa zamigotało.

- Już, gotowe. Teraz kiedy tylko będziesz chciał możesz stać się dla Halta niewidzialnym, lub widzialnym. No to ja spadam. Cześć.- powiedziała Tosia i zniknęła.

Will jeszcze przez chwilę stał i patrzył się zdziwiony na puste miejsce, w którym jeszcze przed chwilą unosiła się Tosia.

Czyli co mogę porozmawiać teraz z Haltem? Będzie mógł mnie zobaczyć? No cóż trzeba sprawdzić. Pomyślał Will.

Jak i pomyślał tak i zrobił.

C.D.N.

Jupi znowu polsat! Ktoś się cieszy? Hahahahahahaha

willtreatyandhalt

A koniec jest zaledwie początkiem...[ ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz