*Midoriya*
W pierwszej klasie podstawowej, poznalem chlopaka o imieniu Shouto Todoroki. Był moim najlepszym przyjacielem, dobrze sie dogadywalismy, jest on bardzo spokojny, chlodny gdyz ja jestem bardzo niespokojny. Nie umiem usiedziec przez dłuższy czas w miejscu. Pomimo tej różnicy zawsze się dogadywalismy. Powstrzymywał mnie przed podjęciem pewnych decyzji, które mogły by mi zniszczyć życie. Jednak od pewnego czasu do chłopaka zacząłem czuć coś więcej...
Gdy nagle Shouto wyrwal mnie z mysli.-Deku patrz - obudził mnie z transu Todo pokazując ekran telefonu- patrz na te sushi musimy na nie pójść
- No tak pójdziemy - odpowiedziałem mu bez uczuć
-Czy wszystko w porządku od kilku dni zachowujesz się jakoś dziwnie
-Nie!!! Wszytko okej najlepiej pośpieszmy się, bo spóźnimy się do szkoły
Zaraz po tym chłopcy ruszyli szybkim krokiem do szkoły. Już się nie odzywali do siebie tylko szli w ciszy.
*kilka godzin później*
Wracałem sam ze szkoły gdy nagle ktoś wskoczył mi na plecy
Była to Uraraka.
- hejka Dekus wiesz co - Uraraka zeszła z moich pleców - bo twój przyjaciel Todo ma urodziny i chcemy zrobić mu przyjęcie niespodziankę
- fajny pomysł może u mnie?- zapytalem
-Okej!
-to o 19! do zobaczenia Uraraka!
-do Zobaczenia!-poszla dziewczyna
zastanawiam sie w co sie ubrac, ponieważ chcialem zaimponowac todorokiemu. Więc postanowilem pojsc na małe zakupy, kupic jakies przekąski
i todorokiemu prezent.
-Właśnie, CO JA MAM MU KUPIC?!- krzykłem tak glosno że aż sie ludzie na mnie patrzeli, zawstydzilem sie lecz tez spnikowalem. Poszedłem do jakiegos sklepu i kupilem troche długą czarną bluzę i średniego misia. Mam nadzieję ze mu sie spodoba. Gdy byłem juz w domu, zapakowalem prezent i rozłożyłem przekąski, goście przychodzili a ja grzecznie ich witalem.
Aż w koncu przyszedł todoroki.-P-prosze to dla ciebie- powiedzialem a on zajrzał do środka.
-Dziekuje to naprawdę słodkie-powiedzial a ja sie zarumienilem
*Todoroki*
Wszedlem do domu deku, gdy nagle chlopak mnie zatrzymał. Dał mi prezent, czarną bluze i sredniego brązowego misia
-Dziekuje to naprawde slodkie- powiedziałem i chcialem go pocałować lecz nie jestesmy tutaj sami i tez nie chcialem naruszać twoją prywatność
lecz delikatnie go przytulilem, odwzajemnil przytulenie. Lekko sie zarumienilem.
Zaraz po tym wszyscy siedlismy przy stole na, którym znajdowały się przekąski oraz tort urodzinowy. Wszyscy zaczęli śpiewać sto lat a ja stałem i czekałem aż skaczą. Gdy już skaczyli ja pomyślałem życzenie i zdmuchnąlem świeczki.
Może to się wydać dziwne ale moim życzeniem było móc pocałować Deku. Nie wiem czemu takie akurat życzenie. Ale....
Nie wiem po prostu.
Zaraz po zdmuchnieciu świeczek spojrzałem w stronę Deku. Chłopak patrzył sie na mnie a gdy się na niego spojrzałem zarumienil i odwrócił głowę w drugą stronę.*pomagala mi moja żona gdyz iz jest kochana ale jej nie oddam bo ona jest moja a teraz czekajcie na drugi rozdzial i...
PLUS ULTRA!*
CZYTASZ
Strzał /tododeku
RandomDeku I Todo byli już w 1 klasie liceum. Przyjaźnią się już z 8 lat. Obudwoje czują coś do siebie jadnak każde z nich boi się do tego przyznać. Obydwoje boją się, że jeśli wyjawia to zniszczą ich wieloletnią przyjaźń.