Rozdział 3- Wspomnienia-podróż do Europy

156 16 20
                                    

"Czy kiedykolwiek jeszcze ją zobaczę?" USA zadręczał się non stop pytaniami. Chodził w kółko, w tą i z powrotem - nic, pustka. "Dwa ataki Japonii, jest już poważnie" myślał, siadając do planów co noc, by odegrać się za te ataki z nienacka. Nie wiedział co się dzieje w Europie. Nie wiedział, co się dzieje z Polską.
Pewnego dnia zadzwonił do niego Rosja - syn ZSRR, a jednocześnie znajomy Ameryki,poznali się gdy sprzedawał mu Alaskę- z nowiną, która była odpowiedzią na większość jego pytań.
-Halo? - spytał nastolatek, zmęczony ciągłym myśleniem.
-Halo? Привет Америка!
-Hello... po co dzwonisz?
-Pamiętasz jak pytałeś się czy w Europie jest Полша? Nie mam zbyt dobrych wieści...
-Ale... mógłbym sie z nią zobaczyć, prawda? Twój ojciec mi pozwoli?
Zapanowala cisza. Było tylko słychać tykanie zegara, prawdopodobnie u Rosji.
-Russia! Answer me! Are you there? Russia!
Cisza nadal trwała. Po chwili można było usłyszeć westchnięcie i lekko ochchrypnięty głos Rosjanina.
-Nie sądzę... mój ojciec ma swoje zasady których się trzyma. A poza tym, nie tylko on o tym decyduje. Jest jeszcze jakiś Rzesza, znam jego młodszego brata. Niemcy. Rzeszę tylko kojarzę.Przychodzi czasami do naszego domu i obmyśla jakieś plany z moim ojcem. Próbuję coś podsłuchać, ale wiesz jak to jest... gdy mnie przyłapie, a takich przypadków było kilka, jest po mnie. Nie mam co liczyć na litość. Mówi mi, że kiedyś mi wszystko powie, będę taki jak on... nie chciałbym.
-No ale... co z Polską?
-Mogę ci trochę o niej opowiedzieć... chcesz?
Nastolatek podskoczył jak uradowe czymś dziecko [wiem,słabe porównanie*autorka*] i odpowiedział do słuchawki.
-Pewnie!
-No to tak... znam ją praktycznie od dziecka. Jest w moim wieku, oblicz sobie sam -zaśmiał się- mój ojciec "dzieli" się nią z tym gościem. To okropne! Często ją opatruję z Niemcami. Oczywiście, potajemnie.Ona nie dosyć że wychowała się w ubogiej chatce, to jeszcze będzie miała takie wspomnienia...narazie końca nie widać ale każdy ma nadzieje. Nie będę ci wiecej opowiadał, bo sam sie boję, wszystko jest takie straszne... kiedyś był moim wzorcem, a teraz jest taki straszny... wątpie że uda ci się z nią spotkać. A nawet jeśli-będę pełny podziwu. To chyba tyle...jeśli coś mi się przypomni lub się dowiem czegoś, zadzwonię. Za niedługo ojciec wróci... muszę kończyć. Do następnego!
Rosja rozłączył się. Ameryka podekscytowany ale i smutny usiadł na fotelu przy biurku. Oparł bezwładnie głowę o oparcie, a nastepnie oddał się w ramiona Orfeusza.

Następny dzień był niezwykle smutny. Melancholijna atmosfera panująca na placu ćwiczeń była dopełnieniem atmosfery tego dnia. Amerykańskie wojsko i obywatele Stanów Zjednoczonych bali się o przyszłość swojego narodu. Ameryka miał za to dwa zmartwienia- przyszłość jego domu i czy spotka się ze swoją dawną znajomą. Chciał jej jakoś pomóc, ale wiedział,że ZSRR jest jego wrogiem i tak łatwo mu nie pozwoli. Jeszcze do tego dochodzi wojna. Wojna z Imperium Japońskim. ''Czy to kiedyś się skończy?'' pytał sam siebie, mając jakąkolwiek nadzieję na przetrwanie. Wiedział również , że punkt kulminacyjny tej walki o potęgę dopiero się zbliża.

Z każdym dniem wojsko Ameryki było silniejsze i miało większe szanse na wygraną. Chłopak postanowił polecieć do swojego dawnego opiekuna-plan prawie idealny.

***

-Ty chyba jesteś nie poważny!- mężczyzna w podeszłym wieku strofował Amerykę. Tamten tylko spokojnie stał i słuchał wszystkich strof rzuconych w jego stronę.

-Chciałem się zatrzymać u ciebie na trochę.Mogę?

-Nie żartuj sobie. Jak Związek Radziecki się dowie, zabije mnie, że nic mu nie powiedziełem wcześniej! Jesteś zagrożeniem. On cię nienawidzi. A jeszcze jak się dowie, że chciałeś się spotkać z Polską... nie żyjesz!

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 28, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

°•𝗪 mojej duszy orle skrzydła•° [Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz