Rozdział 1 „W mroku zawsze szukaj światła"

16 0 0
                                        

Królestwo w którym mieszkałam było przepięknym miejscem, magicznym, zawsze tętniącym życiem. Wszystko co nas otaczało było nowoczesne, jednak ciągle panowała monarchia. Król Edmund i królowa Carmen stanowili parę, o której każdy chciał wiedzieć wszystko. Byli ciągle na świeczniku, przez co w pewnym momencie zaczęli ograniczać informacje wypływające poza ich pałacowe mury. Nie dziwiłam im się. Każdy chciał choć odrobinę prywatności, a wydaje mi się, że przez to wszystko nie była ona dla nich tak często dostępna.

Patrząc natomiast na moje życie, każdy dzień wydawał mi się podobny, prawdopodobnie przez to, że ciągle coś miałam na głowie. Musiałam wykonywać wszystkie polecenia, które padały z ust mojego ojczyma, gdyż zwyczajnie nie chciałam narażać się na jego gniew. Kiedy straciłam matkę w wyniku ciężkiej choroby, mężczyzna zaczął wykorzystywać mnie do wszystkich robót domowych. Starałam się mieć w sobie odwagę, jednak nie mogłam się mierzyć z osobą trzy razy ode mnie roślejszą. Byłam szczupłą dziewczyną o ciemnych włosach i zielonych oczach. Starałam się podchodzić do wszystkiego z uśmiechem i przekonaniem, że jakoś to będzie, jednak nie zawsze to się sprawdzało.

Moje życie nie było jednak takie tragiczne, jakie mogłoby się wydawać. Miałam dwójkę najlepszych przyjaciół, których znałam praktycznie od zawsze. Jednym z nich był James, razem się wychowywaliśmy, gdyż mieszkaliśmy obok siebie. Chłopak zawsze w potrzebie wystawiał mi swoją pomocną dłoń, kiedy było trzeba potrafił rozbawić do łez. Był wysoki, a jego wręcz czarne jak smoła włosy, zawsze dało się wypatrzeć w tłumie. Drugą osobą, była moja przyjaciółka Melanie, którą poznałam trochę później, gdyż było to w szkole średniej. Od tamtych czasów trzymałyśmy się ciągle razem.

– Dan! – usłyszałam gdzieś za sobą nawoływanie. Odwróciłam się zaskoczona słysząc głos mojego ojczyma Charlesa. – Gdzie ty jesteś?!

– Już idę! – odkrzyknęłam, zostawiając na ziemi kosz z ubraniami, które miałam właśnie rozwiesić. Szybko przeskoczyłam przez leżącego pod moimi stopami białego kundla, należącego kiedyś do mojego ojca i szybkim krokiem udałam się do jadalni. Kiedy przekroczyłam drzwi łączące kuchnię z tarasem, dojrzałam zdziwionego Charlesa.

– Gdzie są zakupy? Przecież mówiłaś, że pojedziesz na targ. – zgromił mnie zdenerwowanym spojrzeniem, wywołując tym moje zdenerwowanie.

– Tak, właśnie się zbierałam. – skłamałam, wiedząc, że by mi tego nie odpuścił. Zaczęłam miętolić skrawek mojej sukienki sięgającej do kolan, widząc jak skanuje mnie swoim spojrzeniem.

– To co tu jeszcze robisz? – ruszył do salonu, po czym usiadł obok swojej dziewczyny Rosalie i objął ją czule. Westchnęłam tylko ruszając w stronę drzwi frontowych. Po drodze zgarnęłam jeszcze torbę z potrzebnymi pieniędzmi i wyszłam na zewnątrz.

Mimo, że moje życie nie było usłane różami, wiedziałam, że kiedyś będzie lepiej. Kiedy tylko mogłam pomagałam w firmie rodziców Melanie, którzy zawsze chętnie dawali mi coś do roboty. Chciałam uzbierać pieniądze, by wyprowadzić się i zacząć od nowa na swoim. Wiedziałam, że trochę mi to zajmie, jednak nie zamierzałam zostać tu na zawsze.

Kiedy tylko wyszłam na ulicę, wzięłam głęboki oddech, przez moment ciesząc się ciepłymi promieniami słońca padającymi na moją twarz. Uwielbiałam taką pogodę, ciepłą i radosną. Kiedy wędrowałam przez park, nie mogłam nacieszyć się pięknymi kolorami, które powstawały na drzewach przy zderzeniu ze światłem. Uwielbiałam naturę, czasem w wolnej chwili wychodziłam biegać i rozkoszowałam się każdą minutą.

Gdy dotarłam przed pałacowy targ, jak zwykle przywitał mnie gwarny i energiczny tłum ludzi, szukających najlepszych dla nich okazji. Takie targi nie były organizowane zbyt często, bo tylko dwa razy w tygodniu. Ludzie, którzy mieli własne produkty, przychodzili by sprzedać swoje świeże i jak podejrzewam zdrowe wyroby. Ceny też były bardziej okazalsze, dlatego wydaje mi się, że to był powód wybierania tego miejsca zamiast na przykład supermarketów.

Danielle: Królewski WybórWhere stories live. Discover now