Czy to jest ten wielki wąwóz Akama? - zapytał się Blacky. Tak to ten- Taina pokiwała głową. Kiedy już weszli do tego wąwozu nie zauważyli świątyni.
Gdzie ona jest? - zamiauknął Blacky ze zdziwioną miną.
Nie wiem - odpowiedziała biała kotka sama myśląc że tak naprawdę świątynia Akama nie istnieje.Blacky powoli poszedł o 4 długości lisa od Tainy i powąchał suchą ziemię.
Nic nie czuje- miauknął szybko do Tainy nie zastanawiając się poleciał zwiedzać teren.Ale mysi móżdżek - myślała patrząc się na oddalającego się od niej czarnego kocura. Powoli podeszła o długość myszy i pomyślała - słudzy pokarzcie mi świątynie Akama - nagle wyskoczył z czarno-żółtego portalu dziwny latający kot bez sierści z wydocznymi żebrami. Dla pani wszystko-powiedział kocur. Kiedy pstryknął łapami pojawiła się przed nią ogromną stara budowla rozpadająca się z złotymi pokurzonymi posągami kotów
Blacky szybko przekręcił swój pyszczek na świątynie nie zauwarzając sługa Tainy
Oooo łał znalazłem świątynie Akama!!! - krzyknął Blacky z zachwytem.
Chyba to ja znalazłam - Taina nie mogła uwierzyć że Aura kazała jej iść z takim mysim móżdżkiem na bardzo ważną podróż, Blacky był niewielkim kocurkiem, który nigdy wcześniej nie był poza obozem klanu Aury.Blacky wszedł szybko do Wielkiej starej budowli - o patrz Taina!!! Jakie słodkie rysunki!! - Taina pokiwała głową i zaczęła rozmyślać co mogłyby znaczyć te obrazki nagle zauważyła że na płytkach są pokazane drapieżniki oprócz myszy i dowiedziała się że trzeba chodzić po myszach.
Blacky już chciał postawić łapkę na obojętniej płytce gdy Taina go zatrzymała i opowiedziała o swoim odkryciu.
Wolno przeszli płytki a potem zauważyli niestabilną deskę nad trującym kwasem Tiana położyła łapkę na desce i poczuła że nie może otwożyć oczów - będę tobą kierować żebyś bezpiecznie znalazła się po drugiej stronie- miauknąć czarny kocurek. Nie ufam Ci -krzyknęła Taina a ja tobie tak - powiedział Blacky ze spokojną miną - pomogę Ci jeśli chcesz ale naprawdę potrzebujesz pomocy - miauknął teraz ze przezażoną miną. Dobra gdzie mam iść? - zapytała się Blacka
Okey najpierw w prawo -miauknął
Potem w lewo i jeszcze raz w prawo - mówi i mówi dopóki Taina nie zeszła
Z deski.Udało się nam! - krzyknęła Taina a potem zauważyli lśniący jasno-fioletowy kamień który odbijał promienie słońca zamieniając je w tęczę. Ooo jaki śliczny -Blacky zauważył że nie ma już żadnej przeszkody i mogą bezpiecznie wziąść diament. Wtedy Taina podeszła i powiedziała w myślach -słudzy otwórzcie portal - nic nie słyszała ale wiedziała że przy wyjściu czeka portal do suchej puszczy.
Blacky powoli dotknął kamień wahając się czy będzie kolejna przeszkoda. Biała kotka gwałtownie wzięła diament i popędziła do wyjścia. Wszystko zaczęło się walić. Taina!!! Poczekaj!! - krzyczał czarny kocurek.Gdy Taina była blisko wyjścia usłyszała krzyk Blacka. Myślała że Blacky tam utknie ale nic nie działało po jej myśli.
Taina żuciła diament do sługa ale dziwny kot nie złapał kamienia i roztrzaskał się na pół. Nie!!! - nieszczęśliwa i zła Taina wskoczyła z połówką diamentu do portalu prowadzący do suchej puszczy.Smutny Blacky podniósł kawałek diamentu i pomyślał- jak Taina mogła nas zdradzić?
。・゚♡゚・。🍓。・゚♡゚・。🍒
![](https://img.wattpad.com/cover/227369984-288-k856032.jpg)
CZYTASZ
KOCI DIAMENT
PertualanganKOCI diament to opowieść o dwóch czarodziejach wyruszający po diament ale jeden z nich zakłuca dawny porządek....... KSIĄŻKA INSPIROWANA WOJOWNIKAMI Zaczęte- maj 2020 rok Skończone- ???