Po 9h wylondowałam napisałam Ambar że już wylondowałam. Ale i tak czekałam na mnie ciocia. Zadzwoniłam też do moich andptowanych rodziców i oczywiście Simona. Widzę już Ambar.
A-Luna!!!
L-Ambar!! - i się przytulilyśmy
A- Jak ci minął lot
L- A dobrze A tak wugule do jakiej szkoły będzie chodziła? (Luna wtedy nie wiedziała).
A- Ty już o szkole dopiero co przyleciałaś. Ale będziesz chodziła że mną do szkoły bleke to najlepsza szkoła w tym mieście.
L- okej możemy już jechać bo jestem trochę zmęczona.
A-dobra wołam ciocia bo poszła po twoje walizki.
L- okej. I się uśmiechnęłam
Po drodze ciocia wyglądała na taką trochę zła jak bym jej w czymś przeszkadzała. Luna może ci się tylko wydaje.
Pov. Ambar
Jak się cieszę że moja siostra już wróciła mam nadzieję że będziemy się super dogadywać. Już jesteśmy w domu właśnie pokazuje lunie jej pokój.
A- i jak podoba się
L- tak jest przepiękny.
A-To dobrze. Rozpakuj się i idź spać jutro idziemy do rollera podobno jeździsz na wrotkach.
L- tak to moja pasja A tak wugule co to jest ten roller.
A- Roller to wrotkowisko A zarazem bar. Organizują tam konkursy itp. Dobra ja już idę pa.
Pov. Matteo
Właśnie wysiadamy do samolotu.Pewnie ambar się nie może doczekać aż przyjadę. Ona mnie bardzo ale to bardzo kocha. Chociaż przez ten czas kiedy jeszcze byłem w Buenos Aires to się strasznie kluciliśmy. I przez to powiedziałem rodzicom czy mogę z nimi pojechać i oczywiście się zgodzili. Bo taka prawda że nie kocham już Ambar. Ale Nie chce jej zranić bo bardzo dużo dziewczyn już zranilem A wiem że nie które są bardzo załamane A nie które chcą się zemścić. Dobra już koniec bo ja startujemy.
--------------------------------------------------------------
Dzisiaj pojawi się jeszcze jeden rozdział. Sorry za błędy ortograficzne ❤😀😀😝😀