Rozdział 5

39 2 0
                                    

Pov. Matteo
Właśnie idę z Ambar do domu. Luna poszła już jakąś godzinę temu. Bo musiała dać papiery do szkoły. Nagle odezwała się Ambar.
A- Matteo czy ty mnie jeszcze kochasz? - zdziwiło mnie to pytanie. Chciałem jej odpowiedzieć że jej nie kocham ale nie chce jej skrzywdzić więc zklamalem.
M- Ambar co to za pytanie jasne że Cię kocham.- odpowiedziałem i ją pocałowałem. Po pocałunku złapalem ja za rękę i poszliśmy do domu.
Pov. Luna
dzwonił do mnie Simon. Po rozmowie poszłam zanieść papiery z ciocia do bleke. Właśnie jestem w swoim pokoju. I słuchałam muzyki. Nawet jedną napisałam. Nadałam jej tytuł alas.
Zaśpiewała kawałek ale nie zauważyłam że Matteo wszedł do mojego pokoju.
Pov. Matteo
Usłyszałem dobrze znany mi glos- to Luna.
Ona śpiewa??. Weszłam do jej pokoju ta mnie nawet mnie nie zauwarzyla. Kiedy skończyła. To się odezwałem.
M- ładnie śpiewasz- powiedziałem
L- dziękuję. - uśmiechnęła się
M- Dobra ja idę do twojej siostry. Pa
L- pa
Jeju jaka ona jest śliczna kiedy się uśmiecha. MATTEO SPOKÓJ NIE MOŻESZ
SIĘ ZAKOCHAĆ, przecież jestem z Ambar.
I poszłam do Ambar.
*W pokoju Ambar*
A- ile czasu można siedzieć w łazience? -powiedziała.
M- byłem jeszcze u twojej siostry
A- po co ?? -zapytała
M- usłyszałem jak śpiewa to weszłem.
A. Acha . Okej.
Usłyszałem dzwoniący telefon to mój tata.
Żadko co są w domu i prawie nigdy nie dzwonią bo mają mnie gdzieś.
M- to mój tata.
Odebrałem. Mówił żebym wracał już do domu. Po powrocie do domu zjadłem kolację. Umyłem i poszłem spać.
Pov.Ambar
Wiem że pewnie to pytanie matteo zdezeriontowało ale chciałam wiedzieć czy mnie kocha. Miałam nadzieję że on powie nie bo ja to już nie kocham nam gdzieś chłopaków,wiem że każdy związek się kłóci ale my tak się kłuciliśmy jak nigdy no ale jak powiedział że mnie kocha to oddałam pocałunek i poszliśmy do mnie do domu. Matteo jest w łazience. Myślę jak tu przekonać luna aby przyjęła tą propozycję bo to dla niej wielka szansa.
Właśnie wszedł Matteo.
A-ile czasu można siedzieć w łazience-powiedziałam
M-bylem jeszcze u twojej siostry.
A- po co- zapytałam
M-usłyszałem jak śpiewa to weszłem.
A- acha. Okej.-odpowiedziałam
Nagle telefon Matteo zacząć dzwonić.
M- to mój tata- powiedział
Po 30 minutach matteo poszedł. Zjadłam z ciocia i Luną. I poszłam spać.
--------------------------------------------------------------
Sorry że nie było wczoraj rozdziału ale nie miałam weny.
Sorry za błędy ortograficzne 😘🤣😉😊

bedziesz ze mną na zawsze/lutteo❤😊Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz