I Spotkanie

12 3 0
                                    

Słyszałam jedynie szum a powieki były zbyt ciężkie aby je otworzyć. Do tego ból z tyłu głowy był nie do zniesienia. Próbowałam sobie przypomnieć co mogło być powodem mojego stanu, ale ostatnie co pamiętam to staw, plecak i ten cholerny szary kocyk.
Przysięgam,jeśli jestem związana w bagażniku albo przetrzymywana w celi to zacznę krzyczeć.

Tutaj zaczyna się moment w którym wasz mózg pracuje tak szybko,jak powinien pracować na egzaminie z matematyki. Przetwarza dane, uruchamia kreatywność i nasuwa wiele różnych opcji. Co będzie potem, czy ktoś mnie znajdzie, ile mi zostało? Co jeśli znajdę się w kraju gdzie polski czy angielski nic mi nie pomoże?
Trybiki w mojej głowie obracały się w szalonym tempie a ja byłam bliska histerii.

Po chwili poczułam coś mokrego i szorstkiego na policzku co było wystarczającą motywacją do otworzenia moich oczu. Powstrzymałam krzyk gdy obraz przysłoniła mi wielka postać.
Błyszczące brązowe tęczówki spoglądały w moim kierunku,a ich posiadacz wraz z odzyskaniem przeze mnie świadomości przyspieszył proces nawilżania mojej cery.
Głośny śpiew ptaków utwierdził mnie w przekonaniu,że nadal znajduję się w parku. Całe szczęście.
-Bleh..zostaw -jęknęłam,błagając niebiosa żeby zdjęły ze mnie to ciele. Pies był ogromny i przypominał huskiego, ale z pewnością nim nie był. Jego przednie łapy opierały się o mój brzuch a język przesuwał się po kolejnych partiach mojej twarzy,skutecznie omijając chroniące ją dłonie.
- Oberon noga! -usłyszałam niski męski głos,którego brzmienie podziałałoby na nie jedną kobietę. Moje podbrzusze zacisnęło się niebezpiecznie a policzki zdradziły moje brudne myśli. Podniosłam się do siadu masując potylicę.
Westchnęłam czując małe zgrubienie na skórze głowy. Wielki guz gwarantowany.

-Najmocniej przepraszam,rzucałem mu frisbee i nie zauważyłem jak Pani wstaje -wytłumaczył właściciel głębokiego głosu. Na dowód swoich słów pomachał prawą ręką w której ściskał czerwony plastikowy krążek.
Podniosłam wzrok nieco wyżej dostrzegając szczupłą talię i szerokie barki mężczyzny,którego czarny t-shirt, z małą kieszonką na prawej części klatki piersiowej,korzystnie opinał męski tors pobudzając wyobraźnię gapiących się kobiet.
Był wysoki,siedząc na trawie nie jestem w stanie za dużo powiedzieć ale myślę, że spokojnie metr dziewięćdziesiąt .

W końcu uniosłam wzrok na jego twarz,która nie była ani brzydka ani powalająca. Był raczej przeciętnego wyglądu.
Średniej wielkości nos,grube brązowe brwi i tego samego koloru włosy ,które były krócej przystrzyżone po bokach. Ciemny krótki zarost nadawał mężczyźnie powagi. Wąskie usta wykrzywione były w grymasie, a piękne niebieskie oczy przyglądały się moim w skupieniu.
-Wszystko w porządku? -zapytał,a jedna z jego krzaczastych brwi podskoczyła do góry akcentując jego pytanie.

Wielkie psisko usiadło posłusznie obok nogi swojego Pana z jęzorem wywalonym na zewnątrz długiego pyska. Szybko unosząca się klatka piersiowa zwierzaka świadczyła o tym,że nie tylko ludzie cierpią podczas upału. Ale jego równie wielki ogon radośnie unosił się i opadał gwarantując,że pies był skory do zabawy. Brązowe oczka wgapiały się w ludzi domagając się uwagi któregoś z nich.

 Brązowe oczka wgapiały się w ludzi domagając się uwagi któregoś z nich

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Jasna cholera jak ją uszkodziłem to pójdę siedzieć.- usłyszałam ponownie ten głos.
Mężczyzna chwycił się prawą ręką za nasadę nosa i wysunął z tylnej kieszeni czarnych spodni telefon,a ja dalej śledziłam wzrokiem jego poczynania. Zaczął coś wystukiwać,a po chwili uświadomiłam sobie,że to mnie miał na myśli. A przez komórkę zapewne skontaktuje się z pogotowiem.
-Tak, tak! Wszystko w porządku. -odpowiedziałam szybko a moje policzki stały się zapewne jeszcze bardziej czerwone.
Pewnie teraz myśli,że jestem dziwna. Jęknęłam w duchu na swoje zachowanie i przeklinałam każdą chwilę życia spędzoną na planowaniu dialogów na takie właśnie momenty. A uwierzcie mi,że była to kolejna rzecz którą lubiłam planować i szlifować do perfekcji. Byłam mistrzynią.

Mężczyzna spojrzał na mnie ponownie,odrywając wzrok od komórki. Jego mina świadczyła o tym,że wątpił w moje zapewnienie.
-Jeśli tak Pani twierdzi to nie pozostaje mi nic jak przeprosić raz jeszcze i ruszyć w swoją stronę- mruknął,po czym gwizdnął dając psu znak, że może już podnieść swój zad z trawnika.
Psisko zaszczekało radośnie i rozpoczęło dalsze eksplorowanie terenu a ja nie wiedziałam co tak właściwie powinnam ze sobą zrobić.
-Em..to miłego dnia, jestem Klara- wychrypiałam mało elegancko po czym odchrząknęłam.
Opuściłam rękę w dół,przestając masować zranioną głowę i splotłam ją razem z drugą na piersi aby nie zauważył jak ta drży ze stresu.
Niebieskie oczy spojrzały jeszcze raz w moim kierunku wywołując u mnie gęsia skórkę. Zdecydowanie przypominały kolorem wzburzone morze.
Co jest z Tobą nie tak Klara!
Nie żeby 19 lat robiło ze nie odpowiednią kandydatkę na partnerkę, ale mój rozmówca wyglądał na nieco więcej niż kilka lat różnicy i do tego jego ust nie opuszczał ten dziwny grymas. Opanuj hormony. Nie jest warty twoich wewnętrznych rozterek.

Nawet nie zauważyłam kiedy mężczyzna odwrócił się i bez słowa kontynuował swój spacer. Rzucając co jakiś czas czerwony krążek swojemu pupilowi.

-Ale ty jesteś głupia- szepnęłam do siebie i opadłam ponownie na trawę podkładając pod głowę zgiętą rękę,a drugą odgarnęłam włosy aby nie przeszkadzały w przyglądaniu się płynącym po błękitnym niebie chmurom.
A teraz zapomnisz o tym co odwaliłaś i zajmiesz się tym co powinnaś była w tym czasie robić. To jest myśl.
Zignorowałam ukłucie w klatce piersiowej i sięgnęłam po szary koc, który spadł na trawę po tym jak go upuściłam. Rozłożyłam go równo i usiadłam po turecku.
Właśnie dlatego konieczny jest nowy plan! To będzie ostatnia wpadka w mojej karierze.

Sięgnęłam po duży oprawiony w skórę zeszyt i otworzyłam go na kolejnej wolnej stronie.

Do dzieła.

***********************
Witam kochani,
Postanowiłam wrzucić dzisiaj również pierwszy rozdział abyście mogli stwierdzić czy warto dodać ten tytuł do waszej biblioteki 😁 Ciekawi was kim jest ten zimny mężczyzna?
To wszystko już niebawem !

Wasza,
Terabitja 💕

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 04, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Bądź mój (Nowość)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz