Rozdział 3 "Raz dwa trzy, James patrzy"

810 21 7
                                    


Odkąd miałaś pierwszą wizje minął miesiąc, a w twoim życiu wydarzyło się bardzo wiele, przede wszystkim pokomplikowały się sprawy między tobą a chłopakami z La Push. Oczywiście znałaś sekret watahy ze względu na to że gdy jeden z członków sfory się wpoi możne opowiedzieć powiedzieć wszystko, tyle że, no cóż, w tym miejscu wszystko się komplikuje. Otóż wpoił się w ciebie Seth Clearwater i nie było by w tym nic złego gdyby nie fakty że:

a) chodzisz z Jasperem

b) Jackob się w tobie zakochał i teraz w sforze panuje napięta atmosfera.

***************MAGIA CZASU******************************************

1. Jak doszło do tego że Seth się wpoił...

Byłaś w La Push by przynieść Billemu ryby, a w tym czasie nie było go w domu, był tam jedynie jego syn a zarazem twój przyjaciel Jackob a wraz z nim Seth Clearwater. Jackob oczywiście cie wpuścił, nie odrywając wzroku od ekranu telewizora. Jednak Seth się odwrócił, jedynie po to by się przywitać. I właśnie wtedy go trafiło. Przez dobre 2 minuty wpatrywał się w ciebie z otwartą buzią a ty gdy w końcu zrozumiałaś co się stało, wypuściłaś wszystko z rąk i uciekłaś.

W biegu zaczęłaś myśleć...

" Dlaczego akurat ja ? Nie chcę zranić Setha ale jestem z Jasperem... nie nie mogę kocham Jaspera" I właśnie wtedy zadzwonił telefon...

2. Jak dowiedziałaś się że Jackob cię kocha...

Jasper spojrzał ci w oczy czekając na odpowiedź...

- NIE! - to Jackob krzyczał...

- Jackob, proszę uspokój się

- Nie nigdy na to nie pozwolę !
- Jake to moja decyzja, chcę tego, kocham Jaspera i nic tego nie zmieni

- Nie pozwolę ci na to, bo... cię kocham...- wyznał chłopak

Teraz to ty czułaś się jak potwór, powoli dobierając słowa tak aby jak najmniej go zranić...

- Jake ale, ja kocham Jaspera, i jeśli naprawdę mnie kochasz to... pozwól mi odejść.

3. Jasper i ty...

- Jasper ja nie mogę już z tobą być.. ale wiem że niedługo będziesz szczęśliwy z kimś innym..., -Alice mówiła bardzo cicho i bardzo powoli...

-aale jak to ? - wydukał Jasper a cała reszta rodziny parzyła na nią jakby kogoś zabiła... ale jej już nie było zniknęła za oknem zostawiając kartkę z napisem "jeszcze wrócę"

Jasper bardzo podupadł psychicznie po tym wydarzeniu, a po 3 miesiącach byłaś jedyną osobą która go wspierała, gdy przyszłaś na mecz grany przez Cullenów, Jasper czekał na ciebie, i gdy tylko weszłaś na polankę, zapytał czy zostaniesz jego dziewczyną, a ty od razu się zgodziłaś... i wtedy wszystko się posypało bo na polanę wbiegły trzy obce wampiry..


PRZENOSIMY SIĘ DO CZASU GDY BELLA JEST W SALI Z LUSTRAMI

Widziałaś belle wchodzącą do owej lustrzanej sali... James już na nią czekał.....

- Widzę że już przyszłaś... - powiedział z szyderczym uśmiechem.

- Gdzie moja mama ?! - zapytała siostra podniesionym głosem

- Nie ma jej tu... i nigdy nie było - odpowiedział, na co siostra odetchnęła z ulgą. - Jakoś nie masz mi za złe że wystygnąłem cię na dudka. - zdziwił się wampir.

- Nie nie mam odpowiedziała siostra.

- Zaraz tego pożałujesz - powiedział zapominając o swojej niedoszłej ofierze... czyli o tobie. Widziałaś jak przygotował się do skoku, a ty nie mogłaś nawet krzyknąć, by ją ostrzec bo głos odmawiał ci posłuszeństwa... Skoczył... a potem wszystko się działo sie bardzo szybko, widziałaś bellę opadającą bezwładnie na ziemię, leżące wokół szkło i płynącą po podłodze krew...

Wampir przygotował się do ugryzienia, i wtedy zapanowałaś nad sobą i krzyknęłaś

- NIE !! - wampir odwrócił się i wpatrywał w ciebie swoimi czerwonymi oczami...

Podszedł do ciebie... ujął twarz w dłonie i zatopił zęby w szyi, czułaś jak wysysa z ciebie krew a potem nie czułaś już nic ale słyszałaś głos, głos Jaspera

- Błagam nie opuszczaj mnie

- Gdy w końcu się obudziłam, wokół mnie byli wszyscy Cullenowie... i pytali czy nic mi nie jest... czy czuje płomienie w żyłach, czy się spóźnili... nie wiedziałam o czym oni mówią ale wiedziałam jedno, James mnie nie zmienił ! - Opowiadałaś zgromadzonej starszyźnie...

Ognisko w La Push miało być zwykłym opowiadaniem plemiennych legend... ale przez to że wszyscy chcieli poznać twoją historię byłaś zmuszona, zacząć wszystko od początku...

- Ale opowiedz nam kiedy zaczęły się u ciebie pojawiać, zdolności plemienne ? - Chciała wiedzieć Leath...

- Gdy Jasper chciał mnie zaatakować prawie przemieniłam się w wilka i miałam pierwszą wizję...

- A co cię powstrzymało ? - tym razem to Sam pytał, w końcu byłam drugą osoba urodzoną z prawdopodobnego romansu...

- Moja babcia miała identyczne zdolności a ona, była Indianką ale uciekła od swojego plemienia, by móc wieść normalne życie, i zawsze mówiła że jak ktoś się dowie trzeba go zabić.. a ja nie chciałam by bella cierpiała,

- Wow - wyrwało się Sethowi - Ana... powiedz mi co ty widzisz w tym wampirze ? Przecież to twój wróg ! - Starał się za wszelką cenę, zniechęcić cię do Jaspera. Rozumiałaś to w końcu się wpoił..

- Widzę w nim wszystko... - odpowiedziałaś bojąc że bardzo go zranię... i widząc łzy w jego oczach powiedziałaś - a właściwie nic

Wtedy usłyszałaś głos Jaspera

- Czyli nic dla ciebie nie znaczę ?- zapytał Jasper i dodał - to koniec...

a po tych słowach uciekł..

- To nie tak - krzyknęłaś i zlałaś się łzami sama już nie wiedziałaś kogo kochasz... i właśnie wtedy cię trafiło... wpojenie

Gdy zaczyna zmierzchaćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz