8 | texting+description½

134 6 0
                                    

JISOO

"besties"

chipmunk_chae słuchajcie my zaraz będziemy tylko jest taki korek, że conajmniej 30 min. więc idźcie już z lisą po jakieś drinki i alko czy co tam wolicie

pika_chichu nie no spokojnie, nie spieszcie się to w sumie nasza wina, że nie jechałyśmy tym samym autemXD

kim.jxnnie mogłyście chwilę poczekać

lalisa.aa wy macie jakieś slowmo a mi się serio spieszyło

kim.jxnnie dobra, pogadamy na miejscu skarby

pika_chichu ok, zamówimy i zajmiemy miejsca bo dziś coś tłumy są

-Jichu...-powiedziała Lisa, gdy razem szłyśmy w stronę baru.

-Hmm, co się stało Lisku?-odparłam, ponieważ wiedziałam, że dzieje się z nią coś nie tak.

-Nie nazywaj mnie tak, głupia! Dobra, nie ważne. Przybliż się.-powiedziała, przystając i przybliżając się do mnie. -Muszę do toalety-wyszeptała mi do ucha.

-Hahahah, już wiem co było tak ważne, że aż tak się spieszyłyśmy-powiedziałam do odchodzącej już w podskokach dziewczyny, która chyba naprawdę dłużej by nie zniosła.

Teraz przedrzeć się przez ten tłum i dostać się do baru. w pewnym moemencie nie zorientowałam sie nawet i wpadłam na chłopaka mniej więcej w moim wieku. Był on przy mnie strasznie wysoki, ale co się dziwić kiedy taki krasnal jak ja ma 162cm a on ok. 180cm wzrostu. Podniosłam szybko głowę w górę aby zapewnić go, że nic się nie stało, dopóki nie dostrzegłam przy jego boku kolejnego chłopaka, trochę niższego od tego pierwszego i napewno drobniejszego. Patrzył się na mnie z uśmiechem, a jego kolega, który prawie mnie wywrócił z zmieszaniem.

-Hej, nic Ci nie jest? Dlaczego zawsze na początku muszę coś zepsuć...-mówił jak najęty, wiec szybko chciałam przerwać jego potok słow. Dopiero wtedy przyjrzałam się jego twarzy i poznałam znajomego mi z różnych gal, występów oraz teledysków chlopaka. O ile dobrze pamiętam jest to Rap Monster, imię jego jest mi jednak nieznane.

-O, proszę. Joonie to chyba pierwszy raz gdy zrobiłeś coś dobrze. Dzięki Tobie wpadliśmy na naszą idolkę hahaha-takim oto sposobem poznałam imię tego nieszczęśliwca. Jak mogłabym nie pamiętać o Namjoon'ie, który jest liderem zespołu BTS, z którym miałam już kilka interakcji. Drugiego z chłopaków jednak kojarzyłam pod nickiem J-Hope, jednak jego imienia nie mogłam sobie przypomnieć.

Nie odzywałam się aż do momentu, gdy ta dwójka odwróciła głowy w moją stronę, ucinając szepty w swoją stronę przez moje chwilowe odpłynięcie.

-Oczywiście, że nic się nie stało! I czy ja dobrze słyszałam? Jeden najlepszych zespołów na świecie jest naszym fanem? -zaczęłam mówić strasznie szybko, uśmiechając się szeroko, ponieważ ich uśmiechy były bardzo zaraźliwe.

-Nadawała by się dla naszego kosmity, co nie Rapi? A wracając, to kto dopiero wraca z koncertu BLACKPINK?-pierwszą część kierował do Namjoon'a, a drugą do mnie więc szybko, bez zbędnego myślenia odparłam:

-Ja?-wcale nie zdziwiło mnie gdy zaczęli się śmiać jak opętani, ponieważ zrobiłam głupią minę mówiąc to, więc zaczęłam śmiać się razem z nimi, jednak gdy zaczęli się kłaść na ziemii postanowiłam pozbierać ich do kupy, jednak nie mogłam ich podnieść bo nadal śmiali się do rozpuku. Na szczęście ktoś chyba postanowił mi pomóc.

-Co wy robicie idioci? Hobi, Namjoon, zaraz przewrócicie tę biedną dziewczynę.- powiedział nowy głos, który skądś kojarzylam. Gdy podniosłam głowę po raz kolejny zobaczyłam chłopaka, którego kojarzyłam pod prawdziwym jego imieniem, czyli Taehyung. Chłopak wpatrywał się we mnie uporczywie, więc postanowiłam to przerwać.

-To ty jesteś mamą tych dwóch? Proszę, zabierz już ich, każdy się na nas patrzy.-to była prawda, bo teraz przez tych dwóch osobników, każdy w klubie zwrócił swój wzrok na nas, co strasznie mnie peszyło, ponieważ nie lubiłam być w centrum uwagi.

-Już mamy mamę na stanowisku, ale na chwilę obecną mogę być ich tatą-chłopak uśmiechnął się naprawdę szerokim, kwadratowym uśmiechem, na co sama odpiwiedziałam uśmiechem. Ja nie mam pojęcia co oni się tak do mnie uśmiechają, ale nie narzekam-Nie wiedziałam, że spotkam idolkę tak szybko i do tego w takim miejscu haha.

-Ojj, przestańcie już wszyscy z tą idolką, przecież moje dziewczyny też są waszymi fankami-szybko zakryłam usta. Chyba nie powinnam tego mówić, ale raz się żyje.

-Hm, czyli mówisz, że jesteście naszymi fankami?-odpowiedział chłopak, po tym jak pozbierał z parkietu swoich kolegów i wziął ich pod pachy.

-Nie wszystkie, ale piosenki macie fajne -mruknęłam, ponieważ lubiłam ich muzykę i szanowałam ich, ale chyba fanką nazwać mnie nie można, co nie było można powiedzieć o reszcie dziewczyn.

Żart.

Oczywiście że jestem fanką, ale się do tego nie przyznam przecież.

-My wszyscy jesteśmy waszymi fanami, a najbardziej Playing With Fire, Boombayah i Ddu Du Ddu Du. Fajnie by było zrobić kiedyś wspólny colab-mówił to z takim podekscytowaniem, że nie chciałam mówić że to raczej nigdy się nie zdarzy. Niech chłopak ma marzenia.

-Taa... Wiecie co, ja muszę już lecieć -powiedziałam po spojrzeniu na telefon, na którym widniała wiadomość od dziewczyn, że już są i zajęły miejsca a ja mam przynieść zamówienia z Lisą, którą widzę przy barze rozmawiająca z jakimś chłopakiem.

-Może chcecie z resztą przyłączyć się do nas? Mamy sporo miejsca przy stole -spytał "Hobi", gdy już miałam odchodzić. Spojrzałam na chłopaków jeszcze raz, zanim skierowałam się w stronę baru. Wszyscy patrzyli na mnie z miną szczeniąt, co było swoją drogą mega urocze, ale musiałam odmówić.

-Mamy już zajęty stolik i nie będziemy same, więc muszę odmówić. -jednak widząc ich smutne miny, szybko dodałam- Może następnym razem, okej?

-Okej -odpowiedzieli chórem i po szybkim pożegnaniu rozdzieliliśmy się.

Szłam w stronę baru i niestety musiałam przerwać wesołą pogawędke Lalisy z jakimś chłopakiem.

-Hej, przepraszam że przszkadzam, ale muszę porwać Lisę, ponieważ w innym wypadku zostaniemy zabite przez bandę dzikich kobiet czekających na alkohol. -musiałam przerwać, ponieważ naprawdę nie chciałam narazić się na gniew Jennie, Rose, Hwasy i Irene.

-Ahh, hej. Nie, to ja przepraszam, uciekło mi poczucie czasu, a sam miałem szybko wracać z alkoholem.-powiedział chłopak, którego również kojarzylam jako Jungkook'a.-To ja lecę, do zobaczenia kiedyś dziewczyny.

-Idź i nie grzesz więcej-dodałam nieco ciszej, ale chłopak to usłyszał i się zaśmiał. Gdy odszedł zwróciłam się do dziewczyny. -No Lisa, chcesz mi coś powiedzieć?

-A Ty chcesz coś powiedzieć o tych trzech chłopakach, z którymi tak długo rozmawiałaś-odpowiedziała Lisa z przekąsem. Wiedziałam że pokaże pazurki, ale że tak szybko to się nie spodziewałam. Głupia małolata phi.

-Może kiedyś. Dobra, nie było tematu. Zamówiłaś wszystko?-i tak właśnie po 10 min. wracałyśmy z tackami wypełnionymi różnymi alkoholami. Gdy wreszcie odnalazłysmy stolik dziewczyn, zauważyłam że obok siedzą znajomi nam chłopacy, więc gdy odstawiłam tacki, pomachałam do nich na co znana mi już czwórka odmachała mi z uśmiechami. Zapowiada się przyjemny wieczór.

§

𝒊 𝒏 𝒕 𝒆 𝒓 𝒏 𝒆 𝒕 || 𝒌𝒑𝒐𝒑Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz