Fakaj Się 😂

150 16 31
                                    

Pov. Natalii

Obudziłam się i z tego co widzę na budziku jest 8. O cholera przecież ja mam zaraz lekcje. Szybko wstałam z łóżko i weszłam do toalety tylko się przemyłam i zaczęłam się malować tymi kosmetykami które dostałam a było ich mnóstwo. Po 10 minutach byłam prawie gotowa jeszcze się ubrać i będzie git szybko weszłam do garderoby i wybrałam białe jeansy z dziurami bluzkę z krótkim rękawkiem z Disneya i do tego buty z Dior.  No co jak już mam to muszę to ubrać bo moje poprzednie przecież zostały w mieszkaniu .Bałam się wyjść z pokoju ale w ostateczności musiałam to zrobić skierowałam się dwa pokoje dalej bo z tego co widziałam wczoraj  Zabdiel tam wchodził więc tak też poszłam . Zapukałam lekko  kilka razy ale nie dostałam odpowiedzi i wiedząc że mogę mieć przez to kłopoty weszłam do środka pokoju usłyszałam wodę więc już się domyśliłam dlaczego nie dostałam odpowiedzi. Miałam chwilę i chciałam ją wykorzystać więc zaczęłam szperać po szafkach bo Zabdiel zabrał mój telefon 📱 miałam nadzieję że go znajdę i ucieknę stąd jak najszybciej gdy tak przeglądałam już czwartą szafkę mało co nie zemdlałam w środku była broń a to nie znaczyło nic dobrego. Słysząc że Zabdiel zakręcił wodę szybko zamknęłam szafkę i podbiegłam do łóżka odrazu na nie siadając po chwili Zabdiel wyszedł w samym ręczniku okwiniętym wokół bioder matko jaki on jest boski matko ogarnij się dziewczyno ten chłopak cie porwał on nie może być dla ciebie kimś ważnym skarciłam siebie w myślach. Bałam jak zareaguje na to że jestem tutaj

- Co ty tu robisz? - odezwał się chłodno a mnie przeszedł dreszcz

- Przyszłam jak widać bo musisz mi jakoś pomóc lub nie wiem co - powiedziałam chamsko ale po chwili do mnie podszedł a moje wspomnienia z gwałtu znowu wróciły i znowu się zaczełam się bać bardziej mężczyzn - Proszę odsuń się ode mnie - powiedziałam trzęsąc się i płacząc

- Bo co? - powiedział już opierając się rękoma pomiędzy mną ja za to się szybko odsunełam

- Proszę! - powiedziałam głośniej  skulając się i owijając nogi rękoma i przy tym płacząc

- Coś zauważyłem i jeśli nawet nie chcesz musisz odpowiedzieć na moje pytanie - powiedział siadając na łóżku po drugiej stronie - Dlaczego tak reagujesz na bliskość czy na dotyk mężczyzn?- zapytał a potem wbił we mnie wzrok 👁 coraz głośniej płakałam ale szybko sobie  przypomniałam że na 10 mam lekcje

- Zabdiel później porozmawiamy  teraz musisz mnie zawieść na lekcje- powiedziałam wstając z łóżka

- Nie teraz porozmawiamy czekaj jakie lekcje? - skrzywił się

- Przecież chodzę na studia 🎓 co nie wiedziałeś internet nie pokazał? - zaczęłam wychodzić ale po chwili poczułam szarpnięcie na nadgarstek - Ała to boli idioto - zabrałam rękę a on przygniótł mnie do ściany

- Nie nazywaj mnie tak rozumiesz - powiedział przyciskając mnie mocniej do ściany

- Ała to boli puść mnie - powiedziałam z bólem w głosie

- Przepraszam - puścił mnie

- Wiesz co w dupie mam twoje przeprosiny nie rozumiem cię Zabdiel raz jesteś taki kochany miły a zaraz stajesz się chłodny i agresywny - popchnęłam go lekko żeby wyjść - lepiej się zbieraj i zawieź mnie na uczelnie- obróciłam się do niego

- Po pierwsze nie rozkazuj mi a po drugie nigdzie cie nie zawiozę wiem co chcesz zrobić - powiedział

- Niby co mogę zrobić? - zapytałam

- Uciec?

- Gdyby to jeszcze było możliwe wszędzie są wasi ochroniarze którym nic nie umyka - przewróciłam oczami

De lunes a lunes yo te quiero junto a mí - ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz