Yo quiero que tus ojos me miren Y que tus labios me besen❤️

126 10 7
                                    

Zadanko na dole przeczytajcie! 😂😅🔥❤️💪

Pov. Kaya

Chris  jutro z samego rana wyjeżdża w trasę nie chce aby jechał a co mam zrobić to jest jego praca i hobby. Gdy wróci z trasy i będziemy lecieć do Ekwadoru muszę z nim poważnie porozmawiać o tym co jest między nami nie wiem na czym stoję a tym sposobem długo nie pociągne. Mimo to że zachowujemy się jak para. Mówimy sobie słodkie i czułe słówka dla mnie to mało ja chce więcej chce jego. Rana boli nadal ale już mniej. Próbowałam skontaktować się z Natashą i wyjaśnić jej wszystko oraz poinformować ją o tym aby się spakowała i czekała na mój przyjazd do San Juan. Co do Natalii chyba zaczęła dopuszczać do siebie Zabdiela częściej się uśmiecha i pozwala na jaki kolwiek dotyk . Mimo tego że była załamana i nadal jest jej przykro po stracie najlepszego przyjaciela chyba się z tym pogodziła mam nadzieję że tak ale może ona udaje przed nami i samą sobą mam nadzieję że nie zacznie się ciąć i głodzić to może się źle dla niej skończyć. Erick jak to Erick nadal nas obraża traktuje jak wroga i najgorszego śmiecia. Nie mogę doczekać się wycieczki z Chrisem do Ekwadoru będziemy tam sam na sam boję się o Natalii ale wiem że ona jest bezpieczna z Zabdielem sama powedziała że jeśli się nie ogarnę to mnie z patelni potraktuje i wiem doskonale że nie żartowała ona nigdy w takich sprawach tego nie robiła. Gdy Chris poszedł się pakować a ja leżałem na kanapie w salonie i oglądałam razem z dziewczynami 'Trzy Metry Nad Niebem' chciałam wstać i się napić ale coś mi nie pykło i ruszyłam się za bardzo agresywnie aż sykłam z bólu co nie unikło uwadze dziewczyn.

- Co się stało? - Spytała Natalii

- Rana, chciałam się napić i wstałam zbyt agresywni bolii.  - Płakałam

-czekaj dzwonię na pogotowie -
powiedziała Yocy

-nie nie dzwoń poradzę sobie - mówiłam ścierając łzy z polików

- Pójdę po Chrisa  - Yocelin wstała ale ją zatrzymałam

- Poradzę sobie daj mu spokój pakuję się na jutro cholera jak to boli - skuliłam się w taką kulkę coraz bardziej powstrzymując się od płaczu to tak cholernie boli.

- Chris! Chodź tu szybko - krzykneła Yocelin

- zabije cie - spojrzałam na nią na co ona się zaśmiała

- Tak tak w takim stanie to ty akurat mnie zabijesz - śmiała się dalej

- No co jest? - zapytał Chris wchodząc do salonu

- Twoja dziewczyna.. - zaczęła ale jej przerwałam

- Nie jestem jego dziewczyną- powiedziałam po czym spojrzałam na chłopaka który stał z szokiem wypisanym na twarzy? - Nie zapytałeś - powiedziałam na co wszyscy wybuchnęli śmiechem mi jakoś nie było do śmiechu tylko do płaczu

- Dobra do brzegu Kaya za szybko wstała skutek jest taki że z tego co widzę cholernie ją boli - powiedziała Yocelin a Chris podszedł do mnie i uklęknął koło mnie

- Chodź pójdziemy do pokoju musisz odpocząć - powiedział po czym złapał mnie delikatnie z rękę i pociągnął ku górze jakoś powoli wstałam chociaż nie było łatwo matko chodząc jest  jeszcze gorzej  łzy spłynęły mi po policzkach a ja zacisnęłam szczękę i rękę na ręce Chrisa on to zauważył

- Aż tak bardzo boli? - zapytał na co kiwnełam głową na tak  - może pojedziemy do szpitala - pomachałam głową na nie i starłam łzy - poczekaj zrobimy inaczej - powiedział a po chwili podniósł mnie delikatnie w stylu panny młodej oparłam głowę na jego ramieniu a ręce zawiesiłam wokół jego szyji po chwili byliśmy w sypialni Chris położył mnie powoli na mojej części łóżka.

De lunes a lunes yo te quiero junto a mí - ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz