Rozdział 1

56 8 0
                                    

Uwielbiam unoszący się zapach deszczu oraz śpiew ptaków, który słychać tuż za oknem. Zachwycam się tym każdego dnia, niezależnie od pogody, biorąc kolejny łyk porannej kawy.
Staram się raz jeszcze zaplanować całą moją przemowę, jaką będę musiała odbyć przed prezesem oraz jego asystentem. Wszystko zapisałam w moim papierowym notatniku.
Zapisuję tam wszystko; począwszy od planu dnia, przemówień i wierszy, a kończywszy na moich refleksjach odnośnie niemalże wszystkiego, które i tak nigdy nie wyjdą na światło dzienne.
Czekałam na ten dzień całe życie. Boję się, że nie spełnię wszystkich kryteriów lub że nie spodobam się im chociażby pod względem wizualnym, który jest bardzo istotny w tej branży. Każde moje jedno zająknięcie lub przejęzyczenie się ma ogromne znaczenie. Wszystkie detale w tej rozmowie są bardzo ważne. Wszystko musi być dopięte na ostatni guzik, gdyż w innym przypadku mogę bardzo dużo stracić w ich oczach i tym samym - moja szansa na dostanie tej pracy bardzo zmaleje.
Jeśli chodzi o mnie, to zwykle jestem osobą poukładaną, która ceni w sobie spokój oraz porządek. Oczywiście zdarza mi się popełniać błędy, ale zawsze próbuję wydobyć z nich cenną lekcje oraz przydatne wnioski.
W późne wieczory nie pogardzę lampką wina oraz czytaniem książek. Mieszkam sama i jest mi z tym faktem dobrze.
Zaraz muszę wychodzić. Stres zżera mnie od środka do tego stopnia, że miałam już trzy razy odruchy wymiotne. Stresuję się tak bardzo, że nie wiem czy dam radę prowadzić dziś samochód. Biorę głęboki wdech nosem i wydech ustami. Powtarzam sobie w myślach ten przereklamowany tekst; „będzie dobrze", by choć w minimalnym stopniu podnieść się na duchu.

Jadę. Wciąż uważam, że z powodu stresu jazda samochodem, to wręcz awykonalne w moim przypadku, ale muszę być tam idealnie na czas, więc nawet nie biorę pod uwagę opcji: „taksówka" lub „autobus" w tak zatłoczonym i pełnym ruchu mieście.
Dojechałam, a podróż była w miarę spokojna. Jestem pięć minut przed czasem. Mam ostatnie pięć minut, aby raz jeszcze przygotować się psychicznie do rozmowy, która mnie czeka. To moja jedyna szansa, tak długo i zawzięcie na to pracowałam, że nie mogę teraz tego zniszczyć.

Dream Come TrueOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz