Jest poniedziałkowy poranek. Wstaje jak zawsze z łóżka i rozciągam się. Ocieram dłońmi zasoane oczy i poprawiam grzywkę która jest rozwalona we wszystkie strony jakie można, ziewając sprawdzam godzinę na telefonie (6:30).
- No świetnie znowu będę spóźniony - Wychodzę z pokoju, idąc wolnym krokiem w stronę łazienki słyszę hałasy z kuchni. Bedąc już obok toalety słyszę jak brat kłóci się kolejny raz ze swoją dziewczyną. Wzdycham i kręcę głowa wchodząc do łazienki zamykam drzwi na klucz i zapalam światło nad lusterkiem i przeglądam się w nim. Mam dość mocne duże worki pod moimi zielono-żółtymi oczami. Kolejny raz wzdycham i zdejmuje gacie. Odkręcam ciepłą wodę i wlewam płyn do kąpieli o zapachu wanili. Wchodzę do środka wanny i kładę się na plecach zamykając oczy i wtapiając się w pianę i wodę. Po paru minutach wynurzam się z wody i biorę mydło w kostce i zaczynam się myć. Po cichutku podśpiewuję moją ulubioną piosenkę. Nagle słyszę pewne huki z kuchni i odwracam głowę w stronę jej, dokańczam się myć i wstaje w wannie, biorę szybko ręcznik i się wycieram. Wychodzę z wanny i wyjmuję korek spuszczając wodę. Ubieram się w czarną bluzkę z napisem "𝑫𝒂𝒓𝒌 𝑲𝒊𝒏𝒈" i dżinsowe spodnie. Układam byle jak włosy i zakładam soczewki, które robią moje oczy bardziej zielone. Po krótce wycbodzę z łazienki zamykając drzwi i kieruję się w stronę kuchni, wchodzę do niej i patrzę na Harrego.-Oco poszło tym razem? - mówię z małym uśmiechem i podchodze do lodówki otwierając ją i wkładając głowe do niej i szukając czegoś do jedzenia - Dlaczego słyszałem w łazience aż huki.
- Czemu ty nie w szkole jeszcze?! - Spogląda na mnie zły i tupta zezdenerwowania nogą w podłogę. - Onic nie poszło, po prostu się tylko pokłóciliśmy.
- O nic? Napewno? Mi się wydaję, że ocoś poszło - Dalej się uśmiecham i wyjmuję mleko, zamykając lodówkę otwieram szafkę z miskami i wyjmuję jedną różową z jakimiś kolorowymi bazgrołami miskę, kładę ja na blat, i podchodze do szafki z płatkami, i wyjmuję z niej paczkę czekoladowych kulek. Zamykam szafkę i spoglądam na niego kątem oka, widzę że dalej jest wkurzony i trzęsą mu się ręce. - Tak powinienem być w szkole, ale tym razem znowu się spóźnię. - Nalewam do miski mleko a potem wsypuję płatki.
- Jak to znowu zamierzam się spóźnić?! Dyrektorka powiedziała, że jak zrobisz to kolejny raz to mogą cię zawiesić, albo nawet wywalić ze szkoły! - Patrzy na mnie wkurzony bardzo i podchodzi do mnie. - Jedz to szybko, a ja cię zawiozę do tej zasranej szkoły, ale to kurwa ostatni raz rozumiesz? Kolejny raz-
- Dobra dobra wiem, nie denerwuj się bo ci żyłka pęknie - Tak przerwałem mu, a on strasznie tego nie nawidzi. - Mówisz to już kolejny raz, że już więcej nie będziesz mnie zawoził, ani tłumaczył nauczycielom i Dyrektorce otym, że nie bede juz taki - usmeicham sie do niego i zaczynam jeść. Nic mi nie odpowiedział, chyba ze złości się zaczerwienił i tylko popatrzył się na mnie ze zła miną i wyszedł z kuchni. Słyszałem tylko jak trzasaka drzwiami od domu.Po paru minutach już zjadłem swoje śniadanie, ubieram białe skarpetki i adidasy. Wychodzę z domu biorąc po drodze telefon i plecak i patrze na podjazd i widze Harrego w jego samochodzie, w jego czerwonym mercedesie. Przechodze obok samochodu i wsiadam na miejsce pasazera z uśmiechem i spoglądam na niego zapinajac pas.
- mozemy jechac braciszku.
- Yh, już - patrzy na mnie chwilke, odwraca wzrok i odkłada telefon na bok i jedzie do tylu skrecajac na droge. Nagle rusza szybko, slychac pisk opon i czuć spaloną gumę. Patrze na niego i widać w jego oczach smutek, mój uśmiech znika i odwracam głowę w strone okna i oglądam widoki.Zajeżdża Mercedesem na parking szkolny, obok bramy przed szkołą stoją moi koledzy.
- Dzięki - odpinam pas i już mam otwierać drzwi od samochodu, ale nagle złapał mnię za ręke.
- Uważaj proszę i nie rób nic takiego, żebym musiał przychodzić co szkoły i za ciebie odpowiadać...Matka nie byłaby zadowolona jakby to wszko widziała Tymon. - Wzdygrnełem się na słowo "matka", zaczęłem szybciej oddychać, odwracam się w jego strone otwierając drzwi i wychodząc z samochodu.
- Dobrze, obiecuję że będę się pilnować. - Zamykam drzwi i ide w strone kolegow. Harry przez lare sekund stoi na parkingu, ale odjezdza i jedzie w swoją stronę.
Witam się z kolegami, nagle słychać dzwonek i idziemy w piątke w stronę od drzwi do szkoły. Wchodzimy do szkoły i szybkim biegiem wbiegami do polonistycznej. Od razu dostajemy ochrzan od babki z polaka za 1 minutowe spóźnienie, i siadam na tylnej lawce. Wyjmuje wszystkie ksiazki a lekcja sie zaczyna. Usmiecham sie do chlopakow a potem patrze na okno i mój uśmiech znika.
CZYTASZ
Jealous little brother [ yaoi ]
RomanceHejka! Miałam dość długą przerwe od pisania. Może pamiętacie " moj mlodszy braciszek" ? A więc tak, usunelam go bo byl to cringe XD. ale? bede pisać cos podobnego, ale juz dokladniej i sensowmiej :D Zapraszam! ~ Księżka o nielegalnym ro...