kawiarenki part II

26 3 1
                                    

*Do czasu gdy zadzwonił telefon*
Wszyscy ruszyli biegiem do telefonu. Wszyscy oprócz Sugi rzecz jasna. Nawet Kookie ruszył łaskawie swoją dupe i dołączył do wyścigu po telefon. W filmie rozpoczeła się muzyczka z filmu "Piraci z karaibów Jack Sparrow" co swoją drogą było niezwykle efektywne. Ostatecznie pomimo wysiłku wszystkich sześciu chłopaków wszyscy równocześnie położyli ręce na słuchawce od telefonu i zaczeli sie przekrzykiwać kto powinien odebrać.
-Dobrze! spokojnie!, spokojnie! - głos postanowił zabrać Jin lekko cofając sie do tyłu. Wszyscy zamilkli czekając aż najstarszy wyjaśni sposób w jaki powinni to rozegrać.
-Myśle że powinniśmy. - przerwał swoją wypowiedź z przerażeniem w oczach kiedy jego wzrok padł na Namjoona który uśmiechał sie nikczemnie kierując swoją ręke w strone telefonu.


Jak można sie było spodziewac na nic zdały sie liczne protesty wszystkich. Lider i jego
nikczemny plan tym razem wygrał... Nam szybko podniósł słuchawkę rozkoszując sie tą piękną chwilą zwycięstwa. Czasami wszyscy mogli sie zastanowić czy on na prawde jest liderem gdyż pomimo wszystko i tak czasami zachowywał sie jak dzieciak... zresztą jak wszyscy Ci panowie.
-halo? - powiedział głos w słuchawce a reszta chłopaków pobiegli w strone wspólnej kanapie ledwo sie na niej mieścili ale co z tego liczyło sie by siedzieć.
-Tak?... rozumiem... - lider z powagą odłożył słuchawkę i rozejrzał sie po twarzach wszystkich zebranych nie pomijając w tym śpiącego Yoongiego.
-Rozpoczynamy prace nad nowym teledyskiem! będziemy musieli nagrać to w kawiarni tak sobie życzy menadżer podobno będzie pasować. - zakończył Nam
-Ale to jest spoko pomysł! pomyślcie my w tych strojach idealnych białych koszulach i czarnych fartuszkach zaczepionymi od pasa! na pewno będziemy wyglądać bosko a i atmosfera będzie przyjemna! - uszczęsliwił sie Hoseok i wstał.
-Ty to na pewno schowasz ten smalec pod koszulą - skomentował żartobliwie Jin i zaczął sie chichrać jak foka. Czyli jak to on sie śmieje. Nikt mu pomimo to nie zafturował
-Nie śmieszne? nie? co nie? - dalej od nikogo nie padła odpowiedź.
Do pomieszczenia bez uprzedzenia wparował mężczyzna w czarnym garniturze. Menadżer.
-Nowy teledysk słyszeliście
-Jak ty tu tak szybko dotarłe- j-j-jak?
-To nie ma więkrzego znaczenia, znaczenie i to wielkie ma wasza misja. Nie musicie tylko zadowolić widzów, mają na waszym punkcie oszaleć. Bardziej niż dotychczas
-Bardziej niż dotychczas?
-Bardziej niż dotychczas.
-Bardziej niż doty-
-Tak bardziej niż dotychczas.
-Bardzi-
-TAK BARDZIEJ NIŻ DOTYCHCZAS!. Ugm Taehyung tobie trzeba zawsze powtarzać z trzydzieści razy więcej niż do reszty. - załamał sie menadżer pocierając miejsce nad nosem załamany. Tae tylko w geście bezradności wzruszył ramionami.
-Czyli dobrze rozumiem mamy udawac kelnerów? mamy tam niby pracowac to teledysku? - zapytał Jimin słodkim, melodyjnym głosem uroczo sie przy tym uśmiechając.
-Nie. Wy nie macie udawać. Aby tam pracowac musicie czuć sie jak oni, musicie zachowywac sie jak oni musicie, musicie po prostu - mężczyzna w garniturze który wcześniej krążył po pokoju na chwile sie zatrzymał i podniósł palec ku górze.
-To jest to! wy musicie stac sie jednym z nich! musicie nimi być! musicie tam pracować!!!!
Hoseok który wcześniej pił sobie sok nie przywiązując szczególnej uwagi do słów menadżera wypluł sok opluwając siebie oraz mężczyznę. Jimin zamilkł razem z V. Jungkook wyglądał jakby miał louding a Jin i Rm patrzyli na mężczyznę z uchylonymi ustami ze zdziwienia.

(Pov Jin)
Jak anioła głos... usłyszałem go (chodzi o postanowienie menadżera)
powiedziałem
-NIE! - nikczemnie mi przerwano. Yoongi który wcześniej spał kamiennym snem wybudził sie i usiadł jak na szpilkach. Wyglądał na zmotywowanego widocznie czuł sie zagrożony a raczej czuł zagrożenie co do jego godzin snu. Czyżby ktoś śmiał mu przeszkodzić. Ja nie chciałem w to uwierzyć. Ja mam tam pracować?

(Pov Rm)
Po słowach menadżera nie umiałem nic z siebie wydusić nie mogłem sie sprzeciwić jak Suga. Musiałem poprzeć mężczyzne jako lider moje decyzje powinny być dobre dla drużyny lecz również dla fanów. Czasami trzeba sie poświęcić.

(Pov Hobi)
Oplułem go sokiem. Ten sok jest tak samo płynny jak moja wiara że to sie uda, z Sugą który chce spać. Ciężka praca ale ja sie postaram by sie udało!

(Pov Jimin i Tae) // XDD ten sam tok myślenia oke by friend
Że co? i to jedyne co chce powiedzieć w tej sytuacji

(Pov Jungkook)
Dżemin jest przerażony. Ja chyba też powinienem ale to nie może byc takie złe bo dla fanów! - mój motywujący wewnętrzny wywód przerwał bez mózgi wyraz twarzy taehyunga. Z nim to będzie ciężko trzeba by sie brac go zmotywować. Chodź mi sie do tego również nie pali.

(Pov Suga)
Nie zgadzam sie! co to ma być! mój scenariusz! moja drzemka! moja ciężka praca! czy już teraz nie wystarczajaco pracu eee dobra jestem zbyt zmęczony żeby myslec lepiej działać. Chodź...
Bez słowa ponownie upadłem na fotel tempym wzrokiem patrząc przed siebie.
------------------------
Wszystko jasne? okej to dobrze ! jutro przyjedzie po was limuzyna macie być gotowi bez taryfy ulgowej pracujecie! potem poznacie właścicielke kawiarenki. To dozobaczenia wspaniale że wszyscy sie zgadzamy! - po tych słowach wyszedł.

--------------------------------
Okej mam nadzieje że sie spodobało ale teraz zacznie sie ostra jazda nie tylko po ich reakcjach czy zachowaniu ale uczuciach. Hoot romans rozpoczyna sie w gorącej kawiarence a czy przetrwa to zależy tez od was haha dozobaczenia i miłego dnia!/wieczoru!/nocki!

"Jak anioła głos version bts"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz