POV Yashiro: Dziś miałam sprawdzian z matematyki, na którym pomagał mi hanako-kun, bo nie miałam czasu się na niego przygotować sprzątając łazienki. Oczywiście dostałam jedynkę, dlatego że Hanako za grosz nie umie matmy, co jest sprzeczne z tym co mówił. Po powrocie do domu dostałam opierdziel. Nastał weekend, a ja musiałam wkuwać wzory matematyczne, zamiast iść na dyskotekę. - To wszystko wina Hanako- pomyślałam.
Nazajutrz (w poniedziałek) wyszłam do szkoły po drodze spotkałam Aoi.
-Hej Aoi- przywitałam się z delikatnym uśmiechem na ustach.
-Cześć Nene-chan- wykrzyknęła uśmiechając się.
- I jak było na tej dyskotece?- powiedziałam z lekkim smutkiem i zażenowaniem w głosie.
-W sumie to nawet dobrze, ale nie uwierzysz co się stało- powiedziała entuzjastycznie.
- No dawaj, wal- podekscytowana odpowiedziałam.
- Minamoto-senpai pytał się o ciebie, czemu nie przyszłaś na dyskotekę. Więc odpowiedziałam, że się uczysz i spytałam czemu się pyta. A on na to, że chciałby się z tobą spotkać we wtorek o godzinie 17 przed szkołą- opowiedziała.
-O jezu. Żałuję, że nie mogłam tam pójść, ale tak czy siak lepiej sobie zapiszę o tym spotkaniu, bo z moją pamięcią pewnie zaraz zapomnę. Muszę się nieźle wystroić. To moja szansa, aby się do niego zbliżyć.- rzekłam ucieszona.
-Dobrze Yashiro, ale teraz lepiej już chodźmy na lekcje, bo się spóźnimy. Bez zbędnych słów ruszyłyśmy w stronę sali od japońskiego.
Po bardzo nudnej lekcji, na korytarzu zaczepił mnie Teru:
-Hej, słyszałaś już o naszym spotkaniu Nene-chan?- zapytał spokojnie, wyglądając przy tym nieziemsko jak zawsze.
-Tak, a w jakim celu to spotkanie?- zarumieniłam się.
-Heh, no wiesz, bo w sumie to nie do końca będzie nasze spotkanie. Moja młodsza siostra, jest zbyt mała, żeby zostać sama w domu. A więc czy mogłabyś zaopiekować się nią? Wiesz mam bardzo ważną randkę. Nie mogę jej przełożyć, a Kou również będzie zajęty.- powiedział lekko zawstydzony.
-Ta... okej zajmę się nią.- wymruknęłam zawiedziona.
- Oh Yashiro, nawet nie wiem jak ci dziękować! Niestety muszę się już zbierać. Do zobaczenia!
-Do zobaczenia.- odpowiedziałam przymulona.
Następnie poszłam do łazienki damskiej posprzątać:
-Hejka Yashiro.
-Hej Hanako-kun- rzekłam rozczarowana.
-Coś się stało?- spytał troszkę zmartwiony moim wyrazem twarzy.
- Ehh szkoda gadać.- wymamrotałam i zaczęłam opowiadać o zaistniałej sytuacji.
-Oh Yashiro, przecież masz mnie nie przejmuj się.- flirciarsko zasugerował, podśmiewając się, że znów nabrałam się i pomyślałam, że minamoto może coś do mnie czuć.
-Ale ty to nie Minamoto-senpai. - nadal smutna wymamrotałam.
-Od kiedy ty tak pyskujesz? Lepiej do pracy się bierz, a nie jeszcze narzekasz.- obraził się.
-Ja nie pyskuję.- rzekłam i zaczęłam czyścić kafelki.
Hanako-kun usiadł na parapecie i zaczną grać w karty z mokke, lecz po chwili wyszedł i powiedział, że zaraz wraca. A ja dalej czyściłam kabiny. Po godzinie wrócił z pudełkiem pączków i powiedział:
- Pora zrobić sobie przerwę Yashiro, granie w kary z mokke jest naprawdę wyczerpujące. -puścił mi spojrzenię, które oznaczało koniec pracy na dziś.
- Od kiedy można w ogóle nazwać grę w karty czymś wyczerpującym, w porównaniu do czyszczenia twojej obrzydliwej toalety. - prychnęłam.
-Oj Yashiro, co ty tak strzelasz fochy, a może wolałabyś troszkę popływać w akwarium?- chwycił akwarium i uśmiechną się szyderczo.
-Co ja nic nie mówiłam hehe.- powiedziałam przestraszonym tonem.
- W takim razie co powiesz na zjedzenie razem pączków? - uśmiech na jego twarzy nie znikną lecz stał się bardziej przyjazny.
- Tak, chętnie. Tylko powiedz skąd je masz?
- A No widzisz mam swoje sposoby.- rzekł dość tajemniczo puszczając mi oczko. Uchylił wieczko od pudełka i zaczęliśmy jeść wygłupiając się i śmiejąc. Bardzo dobrze bawiliśmy się w swoim towarzystwie. ________________________________ 585 słów
Hej to moja pierwsza książka i nie jest idealna. Myślę że rozdziały będą pojawiały się 2-3 razy w tygodniu. Miło by i było jeśli zostawicie gwiazdkę, komentarz lub zapiszecie do swojej biblioteki. A tu macie mem.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
