Podążamy do szkoły ulicą, która idzie wzdłuż wybrzeża. To piękne, że mamy tak blisko do morza, nie musimy marzyć o żadnej Grecji czy Teneryfie, bo tuż pod nosem mamy wszystko czego nam potrzeba. Spoglądam na Haru, który jak zresztą za każdym razem, gdy przechodzimy koło jakiegoś zbiornika wodnego wpatruje się w wodę jakby znajdował tam ukojenie. Morze jest dla niego jak plaster na każdą ranę. Odkąd pamiętam zawsze gdy coś się działo, Haru jakby zaprogramowany udawał się nad morze.
W pewnym momencie musieliśmy skręcić już w bardziej betonową część miasta co nie radowało zbytnio mojego towarzysza podróży. Jednak teraz był z nim jakiś kontakt. Gdy Haru wpatruje się w morze cały otaczający go świat mógłby nie istnieć, więc jestem nauczony że wszelakie próby kontaktu z nim w tym stanie są kompletnie bezcelowe, nawet nie będzie wiedział że ktoś coś do niego mówił. Norma. Ta sytuacja ma swoje plusy, przynajmniej dla mnie. Nie czuję żadnego odrzucenia czy ignorancji ze strony Haru, wiem jak bardzo kocha wodę i jak zafiksowany jest na jej punkcie, dlatego znalazłem inny sposób który równie jak rozmowa z nim robi mi dzień. Gdy on nie widzi świata poza morzem, ja nie widzę świata poza nim. Mogę bezkarnie go obserwować. Przyglądam się każdemu skrawku jego ciała, jego mimice i analizuje jego zachowanie, by być najbardziej pomocnym, gdy przyjdzie taka potrzeba. Bym mógł go rozumieć, nawet gdy milczy. Nie dość, że mogę go podziwiać przez te kilkanaście minut to dzięki temu każdego dnia poznaje go coraz lepiej.
Gdy weszliśmy do szkoły od razu na wejściu zatrzymaliśmy się przy szafkach w celu zmiany obuwia, które przy pomocy kolorowych pasów wskazywały nasze roczniki. Szkoła była jedynym miejscem gdzie nie musiałem myśleć o Rinie. Nie chciałem nawet myśleć co by było gdyby chodził do naszej szkoły. Wtedy straciłbym Haru na dobre, już nigdzie nie mógł bym poczuć że jesteśmy tylko my dwaj. Choć może lepiej jakbym się pogodził, że facet którego kocham nad życie darzy takim uczuciem kogoś innego i jako dobry przyjaciel powinienem go wspierać.
Odrzucałem od siebie tego typu myśli już od dłuższego czasu, bo podświadomie chciałem by Haru był tylko mój. Nie chciałem się nim dzielić. Niczym Golum moja głowa i serce nieustannie prowadziły spór czy pogodzić się ze związkiem Haru i Rina czy jednak nie. To głupie, bo jednak Rin też był i myślę że nadal w jakimś stopniu jest moim przyjacielem, dlatego nie powinienem stać na ich drodze do szczęścia. Niestety odkąd są razem moje stosunki z Rinem się pogorszyły i czuję się przez to okropnie, to nie jego wina że Haru kocha jego a nie mnie. Powinienem się cieszyć ich szczęściem. Ale jak wiadomo to co powinno się robić, a co finalnie się robi to z reguły dwa różne światy.
Haru podszedł do mnie wyrywając mnie z dołujących myśli. Ale dzień się dopiero rozpoczynał, mógł zaskoczyć nas wszystkich jeszcze wiele razy, a ten poniedziałek miał być bardziej dobijający niż pozostałe. Przynajmniej dla mnie.
Zabrałem z szafki swoje rzeczy i ruszyliśmy na pierwszą lekcje, którą była historia. Na samą myśl o niej chciałem zawrócić do domu. Od tego roku uczy nas nowy nauczyciel, pan Tanaka. Nie mam w zwyczaju być nie miłym albo nie słuchać na lekcji nawet jesli lekcja jest hiper nudna, nie lubię sprawiać ludziom przykrości, może tak bym powiedział, ale lekcje pana Tanaki wołają o pomstę do nieba. Owszem, patrzę na niego, staram się słuchać i uśmiechać się gdy uda mu się powiedzieć coś co nie sprawia że zasypiam, ale jego tembr głosu i niesamowicie nudny i nużący sposób w jaki przedstawia wydarzenia znajdujące się w książce od przedmiotu jest niczym kołysanka. I nie żartuje, jeśli ktoś nie gada z innymu albo nie zajmuje się swoimi sprawami to śpi. Gdy moje oczy zaczynają się kleić moją kawą jest Haru, wystarczy że na chwilę spojrzę na jego wąskie malinowe usta, delikatny podbródek czy jego granatowe oczy zapatrzone jak zwykle gdzieś w dal. Haru żyje w swoim świecie i wie to każdy, niewielu osobom pozwala do niego wejść dlatego czuję się zaszczycony i wdzięczny że jestem w tej małej garstce. Czuję się jak jakiś VIP, a nie wykupowałem żadnej przepustki. Czasem żałuję że nie mogę całkowicie wejść do głowy chłopaka, ciekawi mnie jakiego typu myśli się w niej znajdują, wiedziałbym co o mnie myśli. Choć może dawka nieświadomości w tym przypadku jest lepszym rozwiązaniem.
CZYTASZ
Jealous! || Rin x Haru x Makoto
RomancePrzetrwa miłość czy może jednak przyjaźń? Czy nie da się tego połączyć? Tego dowiemy się z kart opowiadania! 😉