Rozdział 12

770 79 150
                                    

a/n; dziękuję za przeczytanie Even a fool knows, mam nadzieję, że ta historia się Wam spodobała i zostawicie coś po sobie;;

wiem, że część z Was czytała już Hold me, dlatego chcę dodać, iż mam w planach jeszcze jedno ff o hyuninach, które długością, ilością wątków i postaci (oraz side shipów) będzie mniej-więcej dorównywać Hold me. jeśli nie pojawi się w tym roku, możecie spodziewać się go w przyszłym, ale mogę obiecać, że kiedyś się pojawi (a ja w międzyczasie postaram się, by to opowiadanie było choć w połowie tak dobre, jak Hold me)

mam nadzieję, że jeszcze kiedyś do mnie zajrzycie

take care x

***

Od ich niespodziewanej wycieczki nad morze minął ponad tydzień i Jeongin mógł przysiąc, że dawno nie czuł się tak dobrze. Miał wrażenie, że zrzucił z ramion większość bagażu, który dźwigał przez ostatnie miesiące. Czuł się tak dziwnie lekko, jednocześnie kochając to uczucie i pragnąc, by nigdy go nie opuściło.

Na zewnątrz robiło się coraz cieplej, więc siedzenie w szkole było dla niego jak tortura. Nie mógł jednak za bardzo narzekać, w końcu przerwa letnia miała zacząć się za dwa tygodnie.

Ich projekt grupowy został już oceniony. W dniu, w którym zostały ogłoszone wyniki i podane oceny, po raz pierwszy od zakończenia nagrywań spotkali się całą grupą. To było dość dziwne spotkanie — z jednej strony było trochę niezręczne, a z drugiej nostalgiczne. Miło było wspominać okres przygotowań i realizacji projektu, czekając na korytarzu na bycie wywołanym przez nauczyciela.

Jeonginowi wydawało się, że od tamtych wydarzeń minął co najmniej rok, choć w rzeczywistości nie minęły nawet dwa miesiące. Szczerze powiedziawszy, przez te kilka minut spędzonych w ich towarzystwie był bardziej rozmowny, niż przez cały okres robienia projektu.

Miał wrażenie, że potrzebował czegoś takiego. Zderzenia się z przeszłością, która, w cóż — dość trudny sposób — nauczyła go pewnych rzeczy. Chociaż wtedy chciał z tego powodu płakać, teraz czuł się silniejszy i nawet wspominał tamten czas z uśmiechem na ustach.

Usiadł na ławce przed szkołą, czekając na Hyunjina. Chłopak miał coś do załatwienia z nauczycielem matematyki, więc młodszy stwierdził, że zaczeka. W końcu i tak mieli razem wracać.

Rozejrzał się po okolicy. Jego wzrok omiatał kierujących się do bramy uczniów, którzy, tak jak on, skończyli już lekcje. Patrzył na nich z nudów, nie przywiązując zbytniej uwagi do tego, kto dokładnie przechodził obok. Dlatego właśnie zauważył Sooyeon dopiero, gdy podeszła bliżej i pomachała mu ręką przed twarzą.

— Ziemia do Inniego — zażartowała, uśmiechając się do chłopaka.

— O, hej — przywitał się, odwzajemniając gest. — Przepraszam, zamyśliłem się.

— Nie szkodzi — z ust dziewczyny nie schodził uśmiech. — Um, Hyunjin pewnie powie ci o tym coś więcej, ale... rozmawialiśmy przed chwilą.

Jeongin poczuł, że został zbity z tropu.

— I...? — zapytał, niezbyt rozumiejąc, do czego Sooyeon zmierza.

— I poprosił, bym powiedziała ci, żebyś poszedł na dach. Chce z tobą porozmawiać — powiedziała. — Nie wiem, o co chodzi, ale wyglądał na poważnego i... myślę, że naprawdę powinieneś szybko do niego pójść.

Zmarszczył brwi.

— Um, okej. Dzięki — mruknął, po czym poderwał się na równe nogi i zaczął iść szybko w stronę budynku szkoły.

Even a fool knows ⋄ hyunin ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz