Nie podobał mi się wątek zakochania się Bridget w Alejandro. Nic ich w sumie nie łączy. Dobrze, że był to tylko przelotny "romans". Żal mi było Geoff'a, nie zasługiwał na to, by dziewczyna go zdradziła, tak naprawdę z kimś kogo nawet dobrze nie znała. Bardzo lubię postać Bridget, ale niestety straciła u mnie, po tym odcinku, irytowała mnie jej tłumaczenie, że każda straciła dla niego głowa. Choć muszę przyznać, że wizualnie do siebie pasują, wysportowana blondynka i hiszpański przystojniak.
Moja ocena: 1,5/10