Lizz:*nie wiadomo dlaczego krzyczy*Podłoga to nie na widzenie Ciela!
Ciel:*kładzie się na podłodze*
Claude:*stoi jedną nogą na podłodze,a drugą na krześle i zastanawia się czy dusza też się liczy*
Wszyscy inni:*wchodzą na krzesła i inne takie*
Lizzy: Ok możecie już zejść.
Wszyscy:*schodzą z krzeseł i innych takich*
Alois:*gdzieś po za naszym Układem Słonecznym*No nie no serio teraz,a byłem tak daleko od tej podłogi.