Sebastian:*uczy małe dzieci*Musicie być jak szalona rzeka.
Grell:*robi falę ramionami*
Sebastian:Jak tajfun,który obali mur.
Grell:*uderza stopą w jakiś mur*Ała. Sebuś ratuj.
Sebastian:*kontynuuje dalej*A równocześnie tak tajemniczy jak księżyc co wygląda tu zza chmur.
Grell: Sebastianku nie chcę przeszkadzać,ale jest dzień.
Claude:Srebro w złoto,czerń w biel,dzień w noc.
Sebastian:O i to by się przydało.
Claude: Ugh..nie można w spokoju poćwiczyć roli.
Claude:*odchodzi*
Sebastian,dzieciaki,Grell: ._.