Część 2: Mam plan

107 8 2
                                    

Następny dzień wyglądał jak każdy inny tylko ze tego popołudnia Karina umówiła sie z koleżankami do kawiarni. A co to oznaczało? Oczywiście czas na odpoczynek. Kiedy kobieta zatrzasnęła za sobą drzwi Krzystof wyciągnął zimne piwo z lodówki i ułożył sie wygodnie na kanapie włączając telewizor. Jego odpoczynek jednak nie trwał długo bo około godzine po wyjściu Kariny usłyszał dzwonek do drzwi. A ze mieszkał on w dosyć oddalonym od miasta miejscu troche sie zdziwił bo zawsze jak ktoś przychodził to informował go o tym a sąsiadów nie miał. Szybko wstał i otworzył dzwi. Był aż zszokowany tym co zobaczył. W progu drzwi stał nikt inny jak Andrzej Duda.
A: Dzień dobry Krzysiu.
Krzystof nie mogl wydusić z siebie żadnego sensownego słowa.
Andrzej tymczasem nie czekając na zaproszenie wszedł do domu i ściągnął  swoje buty.
K: Ehm, skąd wziąłes moj adres?
Powiedział z lekkim zakłopotaniem.
A: Sluchaj Krzysiek, jak sie ma kontakty, to sie można wszystkiego dowiedzieć.
K: Aha. No to w takim razie zapraszam do salonu. Napije sie pan czegos?
A: Tak ja poproszę wode gazowana.
K: Juz sie robi
Krzystof był bardzo zdziwiony ta wizytą. W jakim celu niby on przyszedł. To ze spędzili miły wieczor w barze nie czyni ich przyjaciółmi.
A: A żona w domu?
K: nie,  wyszła z koleżankami.
A: Oh czyli ma pan chwile odpoczynku. Haha.
K:  no można tak powiedzieć.
Oboje siedzieli na kanapie ze szklanka wody.
K: A pan przyszedł w jakimś konkretnym celu? Czy tak poprostu porozmawiać.
A: Tak naprawde to strasznie mi sie nudziło. A skoro już sie znamy to stwierdziłem ze pana odwiedze.
K: Aha rozumiem.
Rozmawiali tak jeszcze przez chwile aż w końcu skończyły im sie tematy. Andrzej sięgnął po pilota i zaczął przeskakiwać od kanału do kanału szukając czegos ciekawego. Aż wkoncu natrafił na polsat news ktory wlasnie przedstawiał Rafała Trzaskowskiego dziekujacego wszystkim którzy oddali na niego głos
A: Kurwa znowu ten dureń
Krzystof lekko sie zaśmiał.
A: Przed wyborami to wszystkie rozumy poziadal i miał rozwiązanie na każdy problem. Zobaczymy jak sobie teraz poradzi fifarafa jebana
K: Tez jestem ciekawy.
Oglądali dalej Rafała aż Andrzej wkoncu nie wytrzymał i rzucił butelka piwa która w międzyczasie Krzystof mu dał o ścianę.
K: CO TO MA ZNACZYĆ. TERAZ MAM DZIURĘ W ŚCIANIE
A: Nie dam rady. Poprostu nie
K: niech sie pan uspokoi najpierw
A: CO USPOKUJ. CO USPOKUJ
Krzysztof położył ręce na jego ramionach i popatrzył mu sie w oczy.
K: niech pan troche ochłonie zanim zdemoluje mi pan cały dom.
Andrzej wziął kilka głębokich oddechów i usiadł spowrotem na kanapie.
A: dobrze. Przepraszam za ścianę. Ja moge ja naprawić mam kuzyna takiego i on..
K: niech pan poprostu siedzi ja przyniosę panu szklankę wody
Potem gospodarz oczywscie udał sie do kuchni a Andrzej siedział na kanapie w ciszy i patrzył sie w jeden punkt. Było to troche.. przerażajace.
Kiedy Krzystof szedł juz ze szklanka w ręku pan Andrzej nagle coś z siebie wydusił.
A: Zniszczę go
K: Prosze?
A: Sprawie ze wszyscy będą go nienawidzić
K: yyh, nie zabardzo rozumiem
A: Słuchaj, mam plan jak zniszczyć Trzaskowskiego. A ty mi w tym pomożesz.
Zanim jednak Krzystof cokolwiek powiedział Andrzej wybiegł z jego domu w wielkim pośpiechu. Był przerażony. Napewno nie ma zamiaru brać udziału w tym chorym pomyśle.

Jak zniszczyć TrzaskowskiegoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz