Ekipa 4 M Część 1

26 2 0
                                    

Nikt by się nie spodziewał, że ludzie tacy jak oni zrobią własną drużynę. Jacy zapytacie? A tacy jak oni, aż ciężko ich opisać, dopiero może gdy poda się ich skład to co nieco rozjaśni sprawę...Byli w nim: Mintron, EmDeeTee, Pietrow oraz Jamataj. Dość, że wszyscy mają imię na „M" to jeszcze każdy z nich ma na imię Michał. Teraz może się nasunąć pytanie czemu nie „Ekipa 4 Michałów"? Tego już nie wie nikt, ale bardziej niż prawdopodobnie jest, że wymyślając nazwę nie byli do końca trzeźwi.

Wstęp mamy za sobą więc możemy się cofnąć do dnia, o którym będzie dzisiejsza historia.

Godzina 16:20 na centrali w domu na krześle siedział akurat Pietrow lekko zamroczony chęcią drzemki, lecz miał akurat dyżur. W tle leciało mu radio bandytów ze Stalkera a dyżurny akurat przeglądał sobie steam gdy nagle zadzwonił telefon:

-Dzień dobry firma „4 M" z tej strony starszy dyżurny Michał Pietrow, w jakiej sprawie pan dzwoni? - spytał

-Witam, z tej strony Tomek Odkurzacz. Proszę przyjechać na discorda

-Co kur#a? - spytał podirytowany Pietrow

-Nie no spokojnie żartuje sobie. Mam dla was zlecenie i to pilne. Jeśli zjawicie się jeszcze dzisiaj wieczorem to dopłace extra – powiedział już całkiem poważnie potencjalny klient

-Hmm no dobra, ale za to muszę zareklamować jeszcze super kawe Jeremiaszów z Kaer Jerke, która smakiem obudzi w tobie wiedźmina, rozbudzi ciebie oraz twoje zmysły a zapachem przebije się do domu somsiada i wywoła u niego sraczke z zazdrości – odpowiedział Pietrow

-Co – Tomek za bardzo nie wiedział co właśnie usłyszał

-A wie pan musimy za coś dodatkowo utrzymywać działalność. Do zobaczenia.

Godzina bliska 21. Panowie jechali już na akcje swoją ciężarówką, w pełnym składzie i po drodze szykowali się do pracy

-Kur#a musiałeś przyjąć to zlecenie? - spytał zirytowany Mintron – ja siadam już sobie na eleganckości do Gta, kanapki zrobione i dość, że muszę teraz jeść to jeszcze nic nie pograłem

-Aj tam nie pierdziel, a kto ostatnio narzekał na brak zleceń? - odpowiedział Pietrow

-Twój stary – szybko skończył temat Mintron

Ekipa podjechała na wskazany adres. Rozglądając się po okolicy nie zauważyli niczego podejrzanego

-Dobra Jamataj wiem, ze trzy razy z rzędu kierowałeś, ale serio następnym razem będę to ja – powiedział Mintron z kanapką w ręce

-Już nie ważne, po robocie sobie pogadamy – dodał Jamataj

Podeszli pod dom po czym zadzwonili do drzwi

-Teraz odwieczne pytanie...kto gada z petentem? Ja gadałem przez telefon to już nie muszę – odpowiedział zadowolony Pietrow

Wszyscy popatrzyli się na Mintrona i Jamataja, lecz ten pierwszy już miał pełną gębę wypchaną jedzeniem

-No dobra ja podejdę – powiedział EmDeeTee zwany komisarzem – skoro Jamataj kierował to w sumie ja mogę

Chłopak ustawił się do drzwi i czekał aż klient otworzy im drzwi

-Siema siema kurde witam – powiedział Tomek wychodząc do zleceniobiorców – Dobrze, ze jesteście sprawa nie jest wcale taka fajna. Od kilku dni ja i w sumie sąsiedzi też nie możemy się wyspać przez hałas, który dobiega spod pokrywy na ulicy. Na początku przychodzili do mnie na skargę, że niby to ja napierdzielam czym mam, ale następnego dnia przekonali się, że to właśnie z tego cholernego kanału ściekowego, nie wiemy co to i właśnie wtedy wkraczacie wy...

- Dobrze, że mam uprawnienia szambonurka to w sumie do takiego kanału też mogę zajrzeć ze specjalnym strojem – powiedział komisarz

Cała piątka podeszła do klapy i zaczeła nasłuchiwać

- Może jaka pijawka tam łazi? - powiedział Pietrow namyślając się nad klapą

- Bardzo śmieszne – powiedział Jamataj – ide po łoma i odkrywamy klape

Po chwili Jamataj wrócił z łomem i wywalił dysk zakrywający kanał

-Ciemno jak nie powiem gdzie – stwierdził Pietrow – jak przyjdzie EmDeeTee w stroju to niech weźmie latarke

-Czekajcie mam lepszy pomysł – powiedział Mintron – zaraz zobaczymy jak wielki lub mały jest ten kanał

Po tych słowach smakosz podszedł do wejścia kanału i z całej siły beknął do środka.

-Oho echo się rozeszło całkiem konkretnie, komisarza może czekać spora przeprawa

-Ty a może niekoniecznie, ten dźwięk przypomina coś stamtąd. Nie byłeś ostatnio w tym kanale? - spytał Tomek

- Twój stary był nawalony i... - nie dokończył Mintron ponieważ upuścił kanapke do kanału – ku#wa poważnie..?

Po pięciu minutach komisarz był gotowy do zejścia. Panowie upuścili linie w dół a szambonurek zszedł do kanału..

Ekipa 4 MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz