Fallin All In You /S.M ZAWIESZONE

4. Zauroczenie czy kochanie?

To jest ten dzień. Dzień, którzy wszyscy mają nam uwierzyć, że ja i Shawn jesteśmy parą a szczególnie ta jedna osoba. Connor.

Mam nadzieję że obejdzie się bez pocałunków w usta, ponieważ jeszcze się nigdy nie całowałam, a chciałabym, żeby pierwszy pocałunek był wyjątkowy. W wyjątkowym miejscu i z tą wyjątkową osobą. Tym jedynym. Wiem że Shawn jest wyjątkowy wręcz idealny to w końcu mój idol i darzę go tylko miłością jak fanka idola albo przyjaciółka przyjaciela. Nic więcej.

Zeszłam na dół na śniadanie i jak zwykle mojej mamy już nie było w domu. Praca. Nic nie mam do niej i pracy, ale chciałabym mieć też w domu mamę, a poza tym taka ilość pracy dla niej nie wróży nic dobrego. Boję się że zachoruje czy coś gorszego jej się przytrafi. Nie chcę nawet o tym myśleć. Zjadłam jedną kanapkę i szybko ruszyłam do szkoły.

Po trzydziestu minutach dotarłam do więzienia zwanego szkołą. Przed nią zauważyłam Shawna opartego o murek szkolny. On mnie nie zauważył ponieważ patrzył na coś w telefonie. Podeszłam do niego z uśmiechem na twarzy twarzy.

- Hej. Co tam ciekawego oglądasz w tym telefonie?

- O hej, a czytam to co fani piszą na temat mojego powrotu do szkoły - powiedział chowając telefon do kieszeni

- I co piszą? - zapytałam zaciekawieniem

- Większa ilość mnie wspiera, a pozostali są negatywnie do tego nastawieni. Staram się nie myśleć o tych negatywnych wpisach, a skupić się na pozytywnych. To są prawdziwi fani, którzy mnie wspierają w decyzjach które powodują u mnie szczęście.

- Też Cię wspieram. Pamiętaj o tym. Możesz do mnie przyjść z każdym problemem - powiedziałam uśmiechając się pocieszająco

- Ty również, możesz nawet zadzwonić o trzeciej w nocy, a ja zawsze odbiorę. Zmieniając temat jesteś gotowa na to przedstawienie przed twoim przyszłym chłopakiem.

- Kochany jesteś i tak, chyba jestem gotowa. Tylko bez pocałunków w usta. Ok?

- Stoi, a czemu bez całusa w usta jeśli mogę spytać?

- Jeszcze się nie całowałam, a chcę to zrobić z kimś wyjątkowym i wyjatkowym miejscu. Tak wiem mam dziewiętnaście lat i nigdy nie miałam chłopaka. Trochę wstyd.

- To żaden wstyd. Fajnie, że czekasz na tego jedynego, a jakie to dla ciebie wyjątkowe miejsce?

- Piknik pod gwiazdami. A ty gdzie pierwszy raz się całowałeś.

- W kinie na filmie romantycznym. Zaprosiłem tam Lauren moją pierwszą dziewczynę i później tak wyszło.

- Też fajnie. Ok. Wchodzimy? Zaraz zacznie się lekcja i nie chce się spóźnić - powiedziałam na co on kiwnął głową twierdząco i weszliśmy do budynku

Nie wiem jakim cudem wytrzymałam te cztery pierwsze lekcje. Teraz miała być dłuższa przerwa czyli obiadowa i wymyśliliśmy z Shawnem, że wtedy zatrzniemy teatrzyk na poprzednich przerwach tylko trzymaliśmy się za ręce, a teraz będzie coś o niebo lepszego.

Poszliśmy w to samo miejsce w którym znajdował się Connor i zaczęliśmy swój mały podryw. Shawn co chwilę zakładał moje włosy za uszy, szeptał mi czułe słówka, całował w kącik ust.

- Może się w końcu pocałujecie! - wykrzyknął ktoś z głębi korytarza

Spojrzałam kątem oka na Connora, który spoglądał na nas i znów spojrzałam się na Shawna. Byłam trochę zestresowana bo chyba, żeby on nam uwierzył że jesteśmy parą musimy się naprawdę pocałować. Chcę Connora pocałować. Nie Shawna. Do czego to doszło, że ja ubiegając się o względy innego chłopaka muszę udawać, że mam chłopaka. To skomplikowane jak cholera, ale zawsze wypala.