- Mglista Łapo! – zawołał Bursztynowa Łapa. – Wstawaj! Dzisiaj mamy polowanie!
Siostra podniosła głowę i odwróciła się do niego. – Zaraz przyjdę.
- O, ty znowu wspominasz mamę? Przecież jej nawet już nie pamiętasz! Nie możesz całe życie być w żałobie za kimś kogo od dawna już nie znasz! – rudy kotek posmutniał. – No chodź!
- Zaraz, naprawdę!
- No, dobra! Ale chcę cię zobaczyć zanim wrócimy z polowania! – Bursztynowa Łapa machnął ogonem i już go nie było.
- Ah! – wciągnął w nozdrza rześki zapach zimy. Kochał być uczniem! Wprawdzie przez jego rude futro widać go na tle śniegu to i tak sobie poradzi! Jest przecież synem Błękitnej Gwiazdy, wielkiej przywódczyni! A dzisiaj jego pierwsze polowanie! Bardzo chciał być taki jak jego mama. Dobiegł do Jesionowego Futra.
- Gdzie pójdziemy polować? – spytał od razu.
- Pokażę ci świetne miejsce – stwierdził młody wojownik. – Ale nie zapominaj o swoim rodzeństwie. Dzisiaj poćwiczymy razem.
- Witaj – oznajmił Obłoczny Ogon. Za nim deptał spokojnie Omszona Łapa.
Bursztynowa Łapa przyjrzał się obydwu kocurom i stwierdził, że biały wojownik wygląda na bardziej podekscytowanego niż jego brat.
- Oaza spokoju – przemknęło mu przez głowę.
Po chwili dołączyli do nich Zwęglona Łapa ze swoim mentorem.
- Witajcie – oznajmił Jeżynowy Pazur ponaglając ruchem głowy swoją uczennicę. – My dzisiaj idziemy jednak na granicę. Ognistą Gwiazdę doszły słuchy o intruzie, który ostatnio naruszył granicę. Stwierdził, że ja mam to sprawdzić, a przy okazji pokażę Mglistej Łapie granice naszego terytorium.
- W porządku – Jesionowe Futro schylił głowę. – To my idziemy na polowanie. – ruszył w głąb lasu.
Bursztynowa Łapa pobiegł za nim starając się nie pogubić łapek. Kątem oka zauważył, że Omszona Łapa spokojnie go przegonił. Z zazdrością patrzył jak jego brat znika w paprociach. To nie fair! On jest starszy, więc powinien być szybszy! Przecież brat urodził się jako trzeci z miotu! Trzeci z czterech! Wściekły, zamaszyście skoczył w paprocie. Wypadł po drugiej stronie i poturlał się po polance omal nie zwalając z nóg swojego mentora.
- Bursztynowa Łapo! – szepnął Jesionowe Futro.
- Przepraszam – oznajmił rudy Kocurek i stanął na łapy. I natychmiast oniemiał.
Przed nim rozciągała się zatopiona w półmroku polana. Wszędzie unosił się zapach zwierzyny. Spojrzał w górę. Drzewa były tak wysokie, że w Porze Nowych Liści ich gałęzie razem z liśćmi tworzyły swego rodzaju baldachim nie dopuszczając światła słonecznego i chroniąc przed ciepłem. Teraz jednakże było tu zimno.
- Nauczę cię teraz pozycji łowie... - zaczął Jeżynowe Futro ale Bursztynowa Łapa go nie słuchał, tylko pobiegł z wysuniętymi pazurkami w stronę najbliższego skupiska dźwięków i wypłoszywszy rodzinę myszy, zaczął je gonić. Chwycił najwolniejszą z nich za ogon i rzucił ją w śnieg.
- Złapałem! – krzyknął zadowolony i nagle dostał łapą w głowę.
- Co ty wyprawiasz! – spytał wściekły Jesionowe Futro. – Nie tak się poluje!
- Ale... - wydukał zdumiony Kocurek – Ale przecież złapałem – pokazał łapą leżącą mysz.
- Nie dość, że mnie nie posłuchałeś, to jeszcze wypłoszyłeś całą zwierzynę!
YOU ARE READING
Nowa droga
Fiksi PenggemarKontynuacja Drugiej szansy. Czwórka kociąt Błękitnej Gwiazdy jest już gotowa żeby zacząć swoje szkolenie na wojowników. Każde z nich chce jak najlepiej służyć swojemu klanowi, ale nazajutrz jedno z kociąt zaczyna miewać tajemnicze sny. W dodatku zbi...