- no space -

374 14 17
                                    


Dzień jak co dzień.

Poranna kawusia, ciepłe śniadanko i... cisza. To coś co w domu bangtanów częste nie jest. Właśnie, bangtan... kto to wymyślił?

Jin cieszył się tą chwilą odpoczynku, bo zazwyczaj musiał użerać się z bandą idiotów, którzy wszystko zwalali na niego, od zmywania aż po każdą kłótnię. Nie teraz, teraz tylko cichy śpiew ptaków aż do momentu kiedy te skrzaty wstaną.

Ten spokój i poukładanie musiał jak zwykle przerwać nikt inny jak Park Jimin, który właśnie turlał się po schodach.

- Chrystusie, JIMIN! – wrzasnął przerażony Taehyung, który nagle zjawił się przy miejscu zdarzenia.

- Nagle jesteś wierzący? – mruknął zdenerwowany Chim.

- Od rana zaczynacie? Nie dość że: przerwaliście moją czilerke to jeszcze rozwaliliście schody i zaczynacie się kłocić. Dzisiaj jest środa, a nie piątek i jest 4 a nie 13.

- A-ale jak to schody... JIMIN DO CHOLERY PATRZ CO ZROBIŁEŚ! NAMJOON HYUNG NAS ZABIJE.

- TO NIE JEST MOJA WINA! TY MNIE POPCHNĄŁEŚ!

- JA? PRZECIEŻ DOPIERO PRZYSZEDŁEM!

- TAK TY, I... - nie dane mu było skończyć, ponieważ usłyszeli trzask drzwiami.

- Czy wyście wszyscy do reszty powariowali? CO SIĘ STAŁO ZE SCHODAMI?! – Namjoon obudzony tym hałasem prędko przybiegł do kuchni ze swojego pokoju i dosłownie czuł jak się gotuje z wściekłości gdy jego piękne oczy ujrzały istną katastrofę, a mianowicie dwa pierwsze schodki (od góry dwa ostatnie) były roztrzaskane na pół.

- J-ja... Joonie... To było niechcący... - pochlipywał Jimin

- O nie... - mruknął Nam, wiedząc co się dzieje.

W tym momencie Jimin zaczął płakać i obwiniać się o wszystko.

- Csii... - uspokajał go Jin – Mówiłem Ci żebys był dla niego delikatniejszy! Widzisz jaki jest wrażliwy. No już mały spokojnie...

- Pff ile ty masz lat? 5? – prychnął z pogardą w głosie Tae.

- A ty jak wpadniesz w little space to lepszy jesteś? – zachichotał wybudzony ze snu zimowego Hobiasz.

- Little space? Ja? Nigdy... - zaśmiał się histerycznie i uciekł do pokoju. Stwierdził, że podczas gdy Jinnie hyung będzie przenosił tę kluchę do ich pokoju ten cichaczem ucieknie do łazienki. Potem ominie jakoś śniadanie. Byle by nikt nie zauważył tych czerwonych z zażenowania policzków.

:))

Teraz niby na spokojnie ale to będzie pompa

(osoby o lekkiej psychice mogą tu nie przeżyć)


Moon Children - (VMIN)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz