𝕮𝖆𝖓'𝖙 𝖞𝖔𝖚 𝖘𝖊𝖊 𝖒𝖊? /𝘆𝗲𝗼𝗻𝗯𝗶𝗻

6

Kilka tygodni później.

Wstałem leniwie z łóżka i przebrałem się w jakieś obcisłe, jasne jeansy i białą koszulę. Delikatnie ułożyłem swoje włosy po czym ubrałem się do końca, ogarnąłem trochę w domu i wyszedłem z niego, zamykając go na klucz.

Udałem się do knajpki, w której miałem spotkać się z chłopakami i opić nowy związek Hueninga. Wszedłem do białego budynku i usiadłem do stolika, przy którym siedzieli moi znajomi. Przywitałem się z nimi, po czym zamówiliśmy jakieś wino, i planowaliśmy po prostu dużo wypić.. (od tak, raz do roku chyba można).

Minęło jakieś kilka godzin, chłopacy zaczęli się już źle czuć, mieliśmy spać wszyscy u Beomgyu, ale chyba coś nie poszło po myśli i nocuje u Soobina. Cóż, może być nawet ciekawie.

(***)
Doszliśmy do domu chłopaka, otworzył drzwi i zaprowadził mnie do salonu, gdzie kazał na siebie poczekać. Usiadłem wygodnie na kanapie, rozglądając się po dość bogatym, wystrojonym domu mojego już chłopaka.

Po chwili podszedł do mnie, wziął na ręce i zaniósł do swojego pokoju, powodując u mnie duże zawstydzenie. Mogłem jednak usłyszeć jego uspokajający głos..
- Skarbie, jeśli robię coś źle..

- Jest dobrze! Po prostu nigdy.. wiesz..

- Rozumiem, słońce. - uśmiechnął się po czym zaczął rozpinać moją jasną koszulę, pod którą nie kryłem praktycznie w ogóle absa.
Zacząłem robić to samo co on, ponieważ nie wiedziałem od czego zacząć. Kochałem go, ale nie mógłbym mu powiedzieć że boje się czy walnąć jakąś inną wymówką.

Pozbyliśmy się góry naszej garderoby, tymczasem Soobin zabrał się za rozpinanie moich spodni..
- Co my tak właściwie robimy? - zapytałem, uśmiechając się.

Chłopak bez zastanowienia zawisł nade mną, zdjął ze mnie spodnie razem z bokserkami i zaczął robić mi dobrze, co jakiś czas wywołując ciche jęki słyszalne z moich ust.