Rozdział III

9 3 0
                                    

Obudził się z delikatnym, pulsującym bólem głowy oraz suchością w ustach. Z domu nie docierały żadne odgłosy, które świadczyłyby o tym, że jego przyjaciele już wstali. Przez opuszczoną roletę nie docierało światło słoneczne. Nie wiedział nawet, która jest godzina. Rozejrzał się za swoim telefonem. Zauważył go wysuniętego z tylnej kieszeni spodni, które miał na sobie dzień wcześniej, a teraz leżały na podłodze koło łóżka. Nachylił się i sięgnął po komórkę. Sprawdził godzinę i zauważył, że parę godzin temu dostał wiadomość od Jo.

Jo: Nora jest u was? W akademiku jej nie ma...

Calum: Nie wiem, dopiero się obudziłem. jeszcze nikogo nie widziałem.

Prawda była taka, że nawet nie był pewien, kogo powinien zastać, ponieważ słabo pamiętał jak on sam dostał się do domu, a co dopiero reszta paczki. Nie zdziwiłby się nawet, gdyby któryś z jego przyjaciół spotkał przy wyjściu z klubu 'miłość swojego życia' i postanowił spędzić u niej noc.

Chłopacy z 5 Seconds of Summer mieszkali razem już od ponad roku. Oczywiście wliczając w to przerwę, jaką była trasa koncertowa, ale wtedy i tak spędzali razem znaczną większość czasu.

Na parterze ich domu znajdowała się kuchnia, w której kategorycznie urzędowali on i Ashton, salon oraz łazienka. Na piętrze zaś znajdowały się cztery sypialnie - po jednej dla każdego z nich - oraz dwie łazienki, którymi dzielili się po dwóch. On zajmował jedną z Lukiem, a drugą Mike z Ashem.

Calum poczuł narastające pragnienie. Postanowił napić się wody, ale w pokoju miał tylko pustą butelkę, którą osuszył po ostatniej imprezie, czyli jeszcze przed trasą. Zwlókł się więc z łóżka i wyszedł z pokoju. Schodząc po schodach, podciągnął i poprawił swoje bokserki, które obecnie były jego jedyną garderobą. Poczłapał do kuchni i sięgnął po dużą butelkę wody. Wziął szklankę i wypełnił ją. Oparł się o blat i gwałtownymi łykami opróżnił naczynie. Odstawił je z powrotem, by ponownie napełnić je wodą. Wtedy też usłyszał na schodach kroki. Zamarł z butelką w powietrzu. Nie był pewny, do kogo one należą. Luke, Michael czy Ashton stawiali raczej cięższe kroki, w szczególności po imprezie. te zaś były ciche, delikatne, jakby osoba, do której należały, zdawała sobie sprawę z tego, że część domowników mogła jeszcze spać i starała się ich nie obudzić.

Do kuchni weszła Nora z rozczochranymi włosami i zaspanymi oczami. Miała na sobie szary, rozciągnięty T-shirt Luke'a i była boso. Poprawiła szybko włosy i przetarła dłonią twarz, gdy tylko go zobaczyła.

- Hej.

- Hej... Spałaś tu? - Oczywiście, że tu spała.

- Mmm... tak. Zwinęliśmy się trochę wcześniej z Lukiem - wyjaśniła. - Chcieliśmy wam powiedzieć, ale żadnego z was nie widzieliśmy, od momentu wyjścia na parkiet.

On ich widział. Wyszedł chwilę wcześniej zapalić z Mią i później zobaczył, jak Nora i Luke opuszczali, przytuleni do siebie, klub i skierowali się do postoju taksówek.

- A ty nie na uczelni dzisiaj?

- W soboty nie mamy zajęć. - Cudownie. Za to pytanie Calum miał ochotę palnąć sobie w głowę.

Dziewczyna zbliżyła się do niego i sięgnęła szklankę z szafki, przy której stał. Zdał sobie sprawę, że ciągle trzymał w ręce odkręconą butelkę wody. Przysunął się do niej, żeby nalać jej wody. Napełnił szklankę, a następnie swoją. W końcu jego pragnienie wciąż nie ustało.

- Dzięki - Nora wypiła zawartość swojej szklanki równie szybko, jak poprzednio Calum. Podsunęła mu szklankę, by dolał ponownie wody.

- Więc, ty i Luke? - Zapytał, przechylając powoli butelkę. Podniósł na nią swoje spojrzenie.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 17, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Boję się || C.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz