Prolog

131 1 1
                                    

-Tu strażnik niebios do dowódcy, nie damy rady dłużej się utrzymać , siły zakonu są zbyt silne musimy się wycofać lub nas zniszczą!!!
-Tu Kapitan strażnika niebios , niech wszyscy wracają na statek, będę osłaniał wasz odwrót.- Powiedział Rafael
-Ale Kapitanie....-powiedział Nikola
- TO ROZKAZ!!!-Krzyknął Rafael- Kiedy wyląduje ostatnia jednostka zamykajcie hangar i uciekajcie stąd!!
-Zrozumiano.- Powiedział Nikola z nie chęcią
-Rafaelu pamiętaj nie możemy dopuścić żeby moc rdzenia wpadła w nie powołane dłonie-Powiedział Leo
-Tak pamiętam drogi przyjacielu.Supermoc aktywacja.Ciecie Pyrusa.-U prawej dłoni bakugana Pojawiła się klinga którą parował ataki przeciwnika jeden za drugim ale bakugan powoli opadał z sił i nie mógł wiele już wytrzymać , trzeba było podjąć szybko decyzję która zaważy o ich losie.
-Leo musimy szybko uciekać tam gdzie nas nie znajdą.
-Tak wiem ale dokąd-Bakugan mówił blokując kolejne ciosy w tym czasie wszystkie jednostki wylądowały na strażnika niebios a sam niszczyciel szykował się do ucieczki.
-Kapitanie czekamy już tylko na pana- mówił Nikola
-Uciekać be zemnie ja zmyle trop to rozkaz!!-Krzyknął Rafael
-Tak jest.... życzę ci powodzenia przyjacielu.- żegnał się tak jakby miał już nigdy nie zobaczyć Rafaela.
I tak otworzył się portal między wymiarowy i strażnik niebios zniknął.
-To teraz co robimy Rafaelu?-zapytał się bakugan
-Mam jedno wyjście ale może ci się nie spodobać....
-Jesli nie mamy innego wyjścia...-Oboje wiedzieli jaka jest stawka i co się stanie jeśli moc rdzenia wpadnie w ich ręce....
-Supermoc absolutu aktywacja. Pierwszy Pyrus.- Nagle pojawiła się czerwona poświata która zdezorientowała przeciwników a Rafaela wraz z jego bakuganem nigdzie nie było.
Ale to był dopiero początek to co miało nadejść miało przenosnąć nawet najsilniejszego z nich.....

Legenda Strażników (Bakugan)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz