Rozdział 2 ~ Przepowiednia i opowieść

56 1 23
                                    

Było po Drugiej Wojnie Gigantów. Wszyscy byliśmy w stosunkowo dobrych nastrojach. Prawie nie było ofiar w herosach. Jedynym, który oddał swoje życie, był Leo, ale on zapewne już jest wraz z poległymi w Wojnie Tytanów na Ogygii.

Kiedy moja herosowa forma skończyła dwanaście lat, zacząłem odzyskiwać moc. O tym, że wracam, wiedział tylko mój ojciec, w końcu musiał mnie uznać. Nakłoniłem go, by nikomu nie mówił, choć przyznaję, nie było to łatwe.

Podczas bitwy o Empire State Building odzyskałem prawie pełną moc. Nadal nie wiedzieli o mnie herosi, więc nie była to ta wielka moc przewyższająca Zeusa, ale była całkiem przyzwoita.

A po bitwie, kiedy nocą wskrzesiłem wszystkich i skierowałem na Ogygię, moja moc znów się zwiększyła. Być może dlatego, że Kalipso wszystko wyjaśniła.

A w dzień uhonorowania bohaterów Drugiej Wojny Gigantów planowałem się ujawnić. Nie wiedziałem jednak, że tak naprawdę i tak musiałbym to zrobić...

- Herosi! – zagrzmiał Zeus, ze swojego tronu. Półbogowie z obu obozów kłębili się przed radą. – Zebraliśmy się tutaj, by świętować zwycięstwo nad Gają, a także nagrodzić osoby, które najbardziej odznaczyły się na polu bitwy!

Komnata rady wybuchła oklaskami i wiwatami. Ale coś przerwało tą chwilę radości.

„Coś" to znaczy zielona mgła wydobywająca się z ust Apollina. Rozległ się głos wyroczni.

Zdradzony bóg powróci,

A siódemka znów zebrać się musi.

Dolny pierwotny powstaje,

Nieśmiertelni ze śmiertelnymi walczą ramię w ramię.

Polegli Herosi również pomogą,

Razem Olimpowi upaść pozwolić nie mogą.

Po tym Apollo chwilowo zemdlał, ale obudził się niedługo potem.

- Co się stało? – zapytał niemrawo. Nikt nie mógł wyksztusić ani słowa.

- Wyrocznia powinna poćwiczyć rymy. – oznajmił Travis. Connor pokiwał głową, zgadzając się z bratem.

- Pierwsza linijka... - zabrała głos Annabeth, posyłając mordercze spojrzenie ku synom Hermesa. – Co oznacza pierwsza linijka?

Zeus, Hera, Ares, Afrodyta, Demeter i Atena zbledli, natomiast na twarzach Artemidy, Apollina, Hermesa, Hefajstosa i mojego ojca pojawiły się szerokie uśmiechy.

- Nie! – wykrzyknął przerażony Zeus. – Tylko nie on!

- Ooo, Zeus, nie wiedziałem, że nie lubisz mnie aż tak! – powiedziałem sarkastycznie, przewracając oczami. Wyszedłem przed obozowiczów. – Taka uraza po tylu latach?

Mój wygląd zaczął się lekko zmieniać. Złote pasma pojawiły się w moich włosach, a morsko-zielone oczy zamigotały, odsłaniając prawdziwy kolor.

- Ty! – wrzasnął gromowładny. – Przekląłeś moje dzieci i kobiety, które kochałem!

Hera spojrzała na niego morderczo, ale nic nie powiedziała.

- Czy mam przypomnieć ci, co mnie do tego skłoniło? – spytałem z cichą furią.

- Chwila, stop! – krzyknęła Piper, dodając trochę uroku do swojego rozkazu. – Czy ktoś wytłumaczy nam łaskawie, co się dzieje?

- Właśnie znaleźliśmy zdradzonego boga. – wzruszyła ramionami Artemida. Wszystkie oczy zwróciły się ku mnie.

- Percy? – wyszeptała Annabeth. Skinąłem głową.

Betrayed GodOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz