*3 rok, kolej Draco, żeby stanął przed boginem*
Draco: *podchodzi do bogina by pokazać przegrywom że on poradzi sobie ze wszystkim bo jest taki c00l i zna to zaklęcie jakby było niczym*
Bogin: *robi to boginowe coś, analizując Draco* Wow.
Draco: Zaskocz mnie.
Bogin: Oki doki. *zmienia sie we wściekłego Harry'ego z różdżką wyciągniętą na Draco*
Bogin Harry: TFU! NIGDY NIE POKOCHAŁBYM TAKIEGO ŚMIECIA JAK TY! ŚMIERCIOŻERCA! MORDERCA! JESTEŚ TAKI JAK SWÓJ OJCIEC!
*cisza w klasie*
Draco: *załamuje się w ciszy i patrzy w szoku*
Lupin: O cholera.
Klasa: O cholera.
Harry: ...C-co?
Draco: *znika*