To lato namieszało-Mamo! Gdzie jest moja szczoteczka?!- krzyknęłam z kuchni przeszukując kosmetyczkę- Nie mogę jej znaleźć!- dodałam będąc w stanie z powrotem rozpakować się w poszukiwaniu zguby
-Sophie przecież Ci mówiłam, że włożyłam ją do woreczka foliowego. Masz w kieszonce w walizce, Ty sobie w życiu nie poradzisz dziecko, powtarzam Ci to 3 raz! -wykrzyczała moja mama, która była na mnie ostro wkurzona
-Dzięki!- krzyknęłam ignorując wzmiankę o moim roztrzepaniu
Po sprawdzeniu dosłownie i w przenośni wszystkiego co powinnam zabrać i wielokrotnym przeanalizowaniu mojej listy postanowiłam napisać do Diego; mojego obecnego chłopaka
-Siemka, co tam? Nic nie piszesz, ani nie dzwonisz od kilku dni :/
Napisałam do chłopaka z nadzieją, że w końcu odpisze lub rozwinie się konwersacja, oczywiście dostałam totalnie inną odpowiedź.
-Nic wsm xd
Nawet nie dopisał głupiego ,,A tam?". Wtedy stwierdziłam, że już nie napisze do niego pierwsza, chciałam żeby sam się postarał, ale wiedziałam, że tak nie będzie. Zrobiło mi się mega przykro, po raz kolejny z jego powodu
Westchnęłam głośno. Od kilku miesięcy jest między nami do tego stopnia źle, że on nawet nie próbował udawać, że jest okej.To kara za wspaniałe 3 lata?
Poprawiłam się w lustrze i wzięłam walizkę za rączkę
-Jestem gotowa mamo, możemy jechać- powiedziałam bez entuzjazmu. Nie było czego udawać, ona zawsze wie kiedy jest kiepsko
-Coś z Diego co nie?- zapytała a jej wyraz twarzy lekko złagodniał- Oh dziecko, tyle razy mówiłam Ci abyś go sobie odpuściła- pokręciła głową
-To nie takie proste, za 3 tygodnie będą cztery lata naszego związku i po prostu nie potrafię z nim zerwać. Mimo, że wiem jak on traktuje nasz związek to dalej mam nadzieję, że będzie jak dawniej. -zamiast myśleć o wakacjach myślałam o nim, ale nie da się o tym nie myśleć jeśli Tobie zależy a tej drugiej osobie wcale.
-Sophie mówiłam Ci przecież, to nie jest dobry chłopak, ciagle przez niego Ci smutno, a to nie o to chodzi w związku. Postaraj się o tym nie myśleć. Jedziesz na wakacje to powinno być teraz dla Ciebie najważniejsze.
-Dziękuje mamo, kocham Cię- uśmiechnęłam się delikatnie- chodźmy bo się spóźnimy- dodałam wiedząc, że mogłaby zacząć swój wykład
-Dobra, serio jedziemy- puściła się pędem do drzwi i już jej nie było. Skąd tyle energii w tej kobiecie?
Droga minęła nam znacznie lepiej niż podejrzewałam. Byłam przekonana, że zacznie mówić o tym jaki to Diego jest okropny. Bardzo się zdziwiłam kiedy poruszała tylko wygodne tematy. Może naprawdę chce abym się dobrze bawiła?
Wysiadłyśmy z auta, wzięłam walizkę z bagażnika i założyłam worek na plecy. Z wielkim smutkiem przytuliłam mamę, wiele zawdzięczam tej kobiecie, a na dodatek pierwszy raz jadę na typowe wakacje sama.
-Do zobaczenia mamuś-spojrzałam na mamę i ponownie ją przytuliłam.
-Papa córcia, baw się dobrze.
Odeszłam od mamy i poszłam załatwić wszystkie sprawy na lotnisku. Bo kilku godzinach na odprawie w końcu wsiadłam do samolotu. Nie stresowałam się, o dziwo... Dosyć szybko zleciało, kilka godzin i wysiadamy.
Witaj Fuerteventuro!- wykrzyczałam w myślach. W końcu poczułam wakacyjny vibeHej, tu autorki tej książki, „This summer made a mess" to nasza pierwsza wspólna książka, więc nie będzie ona idealna. Liczymy na wasze wsparcie i jej miłe przyjęcie.Mamy nadzieje, że przyjemnie czytało
się pierwszy rozdział. Do następnego ♥︎
CZYTASZ
| This Summer Made A Mess | KuroweHajstoris
RomanceCzy zwykła podróż może nieść za sobą tak wiele skutków w przyszłości? Jeśli chcesz się tego dowiedzieć przeczytaj naszą książkę This Summer Made A Mess Z góry dziękujemy za każdą gwiazdkę czy nową obserwacje ❤︎ Miłego czytania