Rozdział II Diego i Clara

29 5 0
                                    

Rozdział II
Harry POV

-Ło matko dziewczyno-wziąłem dziewczynę na ręce i wyszedłem z baru.

Poszedłem do hotelu z Sophie na rękach, zaniosłem ją do jej pokoju i wziąłem klucze z jej torebki. Gdyby nie to, że jestem tutaj z rodziną, to wziąłbym ją do swojego pokoju. Położyłem ją na łóżku, zdjąłem dziewczynie buty i przykryłem kołdrą. Na chwile się ocknęła, ale dosłownie na 3 sekundy, potem odrazu poszła ponownie spać. Nie wiedziałem czy mam z nią zostać czy iść, ale zdecydowałem, że pójdę do swojego pokoju. Zamknąłem za nią drzwi, wszedłem do środka i położyłem się spać na swoim łóżku.

Sophie POV

Nigdy więcej chlania na wakacjach...

Obudziłam się ze strasznym bólem głowy. Przez moment musiałam pomyśleć gdzie jestem i jak się tu znalazłam. Jedyne co mi się przypominało to wczorajszy wieczór spędzony w towarzystwie bruneta. Harrego? Tak, chyba tak miał na imię.

-Jak można się tak nawalić..- mruknęłam wchodząc do łazienki- Muszę go chyba przeprosić..- dodałam

Zmyłam zaschnięty makijaż i poszłam pod prysznic. Nadal było mi strasznie głupio, raczej do niczego między nami nie doszło

Chyba

Założyłam klapki oraz długi podkoszulek pod którym znajdowały się czarne spodenki. Zeszłam po schodach do stołówki i odrazu lekko zakręciło mi się w głowie. Przy pierwszym stoliku siedział Harry ze swoją rodziną. Co najgorsze; patrzył wprost na mnie

Tak wielkiego cringu dawno nie czułam, chłopak, który zna mnie jeden dzień, no może teraz dwa, widział jak bardzo byłam nietrzeźwa, i niósł mnie na rękach. Teraz jeszcze widzi mnie wyglądającą jak zombie. Eh, na co mi to było. Chociaż w sumie fajnie się bawiłam. Dobra zjem do końca i podejdę czy możemy pogadać na osobności.

Jakieś 10 minut później widziałam jak wychodzi, dlatego podbiegłam do niego i zostawiłam moje pyszne naleśniki same.

-Poczekaj!- krzyknęłam do chłopaka z nadzieją, że się odwróci i zatrzyma. Oczywiście się potknęłam i na niego wpadłam.

-Wo, wo, wo, spokojnie. Aż tak na mnie lecisz?-zaśmiał się

-No bardzo śmieszne, słuchaj chce Cię przeprosić za wczoraj, mocno przesadziłam z alko i zakończyło się tym, że musiałeś mnie zanieść do pokoju.

-Nie no spoko, raczej nie zostawiłbym cię tam samej. Tak w ogóle, wczoraj było zabawnie więc luz. Zaraz idę na plaże, więc też przyjdź jak chcesz. Ja już spadam się przebrać, Cześć.

-No okej, cześć.

W sumie i tak miałam iść. Poszłam się szybko przebrać w strój i popędziłam na miejsce. Zajęłam leżak, i się opalałam

-Witam- usłyszałam i odrazu otworzyłam oczy. Nade mną pojawiła się wyszczerzona twarz Harrego

-Idioto!- krzyknęłam spadając z leżaka. No tego to mu nie daruje- Jezu, znowu jestem cała w piachu- warknęłam patrząc na niego spode łba

-No sorry- poszerzył uśmiech podając mi rękę. Nagle do głowy przyszedł mi szatański plan. Kiedy chłopak myślał, że wszystko dobrze i wystarczająco mnie udobruchał złapałam go za rękę i przeciągnęłam na piasek

-Witam w moim świecie- zaśmiałam się szczerze i pobiegłam do wody- miłego opalania się- dodałam w biegu

-Osz ty-pobiegł za mną do wody.

| This Summer Made A Mess | KuroweHajstoris Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz