Rozdział 27

13.7K 454 11
                                    

Salvatore

Byłem na siebie wściekły, że dałem się tak podejść. W domku na plaży nie było żadnego śladu. Przez ten trop straciliśmy wiele czasu. Wyglądało to tak jakby zapadli się pod ziemie. Nie dało się go w żaden sposób namierzyć. Cieszyłem się, że mój przyjaciel zaproponował mi pomoc w opiece nad moimi córkami. Tak bardzo tęskniły za Natalią. Były markotne i bardzo rozdrażnione. Siedzieliśmy u Tomka w salonie i opracowywaliśmy różne strategie kiedy nagle przyszła wiadomość sms. Treść była dziwna.

- Władimir Sokołow to przecież przywódca największej mafii w Rosji. Tylko co on może mieć wspólnego z takim idiotą jak Radek.

- Może pomagał mu w porwaniu Natalii – powiedział Tomek

- Ten śmieć nie może mieć aż takich pleców. Nie ma opcji.

W tym momencie Gabi rozpłakała i zaczęła coś mówić ale przez jej szloch zupełnie nic nie rozumiałem. Tomek podszedł do niej i zaczął ją uspokajać.

- To wszystko moja wina. Gdyby nie ja mielibyście większą szansę aby ją odnaleźć – z powrotem wpadła w szloch

- Kochanie o czym Ty mówisz. Uspokój się i powiedz co wiesz.

- Mów!!! – krzyknąłem

- Spokojnie stary.

- Jakie kurwa spokojnie twoja żonka coś wie i nie chce nam powiedzieć. Ślepy jesteś?!!

- Gabi powiedz proszę. Nikt nie będzie miał do mnie pretensji

- Wiem, że mnie znienawidzicie ale ratujcie ją! Błagam! On jest psychopatą...

- Kurwa mów bo dłużej nie wytrzymam – warknąłem. Gdyby nie była żoną mojego przyjaciela to już by wszystko wyśpiewała.

- Radek zadzwonił do mnie i kazał, żebym was zmyliła bo on wtedy zyska nad Tobą przewagę. Nie miałam innego wyjścia... Przepraszam.

- Jak to kurwa nie miałaś innego wyjścia!!!! – ryknąłem – Mów natychmiast co wiesz o nim wszystko rozumiesz!

- Kiedy studiowałyśmy straciłam pracę, nie miałam na czynsz, rachunki i czesne byłam załamana. Wtedy z pomocą przyszedł Radek. Powiedział, że ma super pracę dla mnie. Po czym okazało się, że to był burdel. Zmuszał mnie do seksu a mało tego wszystko nagrywał. Trwało to rok bo później wyjechał niby na staż i zwinął interes. Zaszantażował mnie, że pokaże te nagrania Tomkowi i całej mojej rodzinie jeśli mu nie pomogę.

- Natalia wiedziała o tym? – zapytałem

- Nie.

Nastała cisza. Nie wiem kto był w większym szoku ja czy jej mąż.

- Co wiesz o Radku? Może coś usłyszałaś kiedyś jak tam pracowałaś? Mów kurwa bo nie ręczę za siebie!

- Jedyne co wiem to, że miał jakąś rodzinę w Rosji ale nie wiem kogo. Kiedyś usłyszałam, że nosi nazwisko panieńskie swojej matki ale dlaczego tego nie wiem.

- Stary zrobię wszystko żeby Natalia wróciła do Ciebie i dzieci – powiedział mój przyjaciel i nalał sobie wódki. Kurwa po takich rewelacjach też bym się napił.

- Podzwonię po znajomych i może się czegoś dowiem – zaproponował

- Ok. Ja pojadę zawieźć dziewczynki do rodziców Natalii i wrócę jak najszybciej.

Zostawiłem Nikolę i Marysię pod dobrą opieką. Do tego podwoiłem ochronę. Musiałem się bardzo powstrzymywać żeby nie zrobić krzywdy niby przyjaciółce mojej Nati. Nagle zaczął dzwonić telefon. Nieznany numer.

- Słucham.

- Z tej strony Władimir Sokołow. Mam dla Ciebie pewne informacje o twojej kobiecie ale nic za darmo – mówił bardzo pewnie.

- Czego oczekujesz?

- Współpracy między miedzy nami. Nidy nie chciałeś się na to zgodzić a ja uważam, że połączenie interesów może przynieść nam obu korzyści.

- Skąd mam pewność, że mnie nie wychujasz?

- Niestety mój syn to idiota i nie nadaje się do tego typu działalności. Porwał Natalię. Podobno chce żeby za tydzień została jego żoną a co lepsze twierdzi, że jest z nim w ciąży ale w to drugie nie wierzę.

- Co kurwa!!! – musiałem się zatrzymać bo inaczej bym w coś przyjebał. – Zgadzam się na wszystko tylko nie pozwól, żeby ten psychol zrobił jej krzywdę. Przylecę jak najszybciej.

- Spokojnie. Już wysłałem swoich ludzi po nią bo byłem pewny, że jesteś inteligentny i się zgodzisz na moją propozycję. Jak przylecisz to wyjaśnię ci wszystko.

Rozłączył się nie dając mi zapytać się o cokolwiek. Nie miałem wyboru. Gdyby chciał oddałbym mu swoją władzę, żeby tylko Natalia była bezpieczna. Zadzwoniłem po chłopaków i ruszyłem na lotnisko.

Przeznaczenie [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz