#18

435 32 37
                                    

Po posiłku opuścili stołówkę a zaraz za nimi wianuszek alf które chciały zbliżyć się do nic nieświadomego kociaka. A bynajmniej tak im się wydawało. Od samego początku Yeo wyczuwał feromony wszystkich alf i wiedział do czego może to doprowadzić jednak nie bał się ani nie panikował. Wiedział że Seo jest przy nim i nic mu nie będzie dla tego cały czas udawał, udawał że nie zauważa jak alfy patrzyły się na niego głodnym wzrokiem, udawał że nie czuje ich feromonów ani tego że szły za nim.

Seonghwa cały czas szedł za kociakiem trzymając się blisko niego jednak to nie odstraszało innych alf. Nie miał pomysłu jak zniechęcić innych a jedyny jaki przyszedł mu do głowy mógł nie spodobać się Yeosangowi.

Kociak czuł że coś jest nie tak, czuł silne feromony Seo które mieszały się z tymi należącymi do innych alf. Czuł też emanujące od starszego zmartwienie.

Po kilku krokach wilk zrównał się z kociakiem i delikatnie złapał go za rękę. Początkowo Yeosang nie wiedział co ma zrobić i zanim się spostrzegł był przyciskany do ściany przez starszego a ich usta złączyły się. Całowali się niespiesznie ale też namiętnie.

Kociak nie rozumiał tego nagłego ruchu od strony Seo jednak nie protestował, podobało mu się to i chciał więcej. Po chwili oboje usłyszeli ciche warczenie alf i ich kroki. Kiedy wilk miał pewność że pozbył się intruzów przerwał pocałunek co spotkało się z jękiem niezadowolenia od strony kociaka.

-Hyung ja chcę jeszcze.

-Nie możemy mały.

-Czemu?

Kociak spojrzał z nadzieją na starszego licząc że ten jednak zmieni zdanie. Próbował wyczytać z jego twarzy cokolwiek ale nie mógł co jeszcze bardziej go zasmuciło.

-Jeżeli jeszcze raz cię pocałuje to się nie powstrzymam a nie chce ci zrobić krzywdy.

Yeo spuścił głowę i stał bez słowa nawet nie reagując kiedy dłoń Seo zacisnęła się na tej jego. Po dłuższej chwili wilk odsunął się od kociaka i pociągnął go za sobą.

Starszy zaprowadził Yeo do jego pokoju i kazał mu się wygodnie ubrać samemu wracając do siebie. Martwił się o kociaka zwłaszcza że jego słodki zapach czuć było nawet przez drzwi. Wilk zaczął się obawiać że do końca dnia Yeosang może dostać rui.

Seonghwa był pogrążony w myślach jak może pomóc młodszemu i jednocześnie kontrolować sobie żeby go nie skrzywdzić i nie słyszał pukania do drzwi.

Yeo stał pod drzwiami starszego gotowy do wyjścia. Przebrał się w biały sweterek i czarne spodnie które idealnie podkreślały jego krągłe pośladki. Piłka kilka razy jednak wilk mu nie otworzył, niepewnie kociak uchylił drzwi i zajrzał do pokoju.

Nieśmiało wszedł do środka gdzie zobaczył wilka stojącego tyłem do drzwi bez koszulki. Jak zahipnotyzowany przyglądał się mięśniom na plecach starszego które pracowały przy każdym drobnym jego ruchu. Kociak nie panował nad sobą przyciągany feromonami Seo i własną ciekawością. Podszedł do wilka i od razu przytulił się do jego pleców czując niesamowite ciepło jakie od niego biło.

Oplutł tors Seo swoimi ramionami a dłonie ułożył na jego brzuchu delikatnie go gładząc i badając jego wyrzeźbione mięśnie. Szatyn z początku zląkł się kociaka i chciał się odsunąć jednak po chwili stwierdził że nie zrobi tego. Dotyk młodszego był delikatny niczym piórko i sprawiał iż wilk zaczął czuć podniecenie.

Seonghwa odwrócił się przodem do kociaka zamykając go w swoim uścisku. Yeo bez oporów wtulił się w nagi tors starszego zaciągając się jego feromonami.

-Nie mogę ci się oprzeć kociaku.

Seo delikatnie pocałował usta młodszego a następnie przesunął nosem po jego szyi.

-Hyung.... Ja....

-Ciii nie bój się nie zrobię ci tego. Nie bez twojej zgody.

-Ale hyung....

Seo zakrył młodszemu dłonią usta uciszając go a następnie odsunął się pod samą ścianę. Czuł jak jego ciało reagowało na każdy dotyk młodszego i jak jego podniecenie coraz bardziej rośnie zwłaszcza kiedy czuł jego słodki zapach.

-Musimy porozmawiać ale nie tutaj.

-Coś się stało hyung? To moja wina prawda ?

-Nie kociaku... Nic nie jest twoją winą. Daj mi chwilkę i zaraz wyjdziemy dobrze.

Kociak skinął głową i odsunął się od wilka czekając aż ten będzie gotowy. Seo szybko ubrał czarną koszulkę i także czarną skórzaną kurtkę. Kiedy odwrócił się do młodszego zobaczył jak jego oczy wręcz świeciły się na jego widok. Bardzo schlebiało to wilkowi a wręcz nawet go podniecało. Seo starał się nie myśleć o tym jak bardzo kociak go przyciąga i podnieca. Musiał z nim porozmawiać i nie mógł się rozpraszać jednak sama obecność Yeosanga aż krzyczała żeby zapomniał o wszystkim.

Seonghwa złapał młodszego za rękę i pociągnął za sobą do wyjścia z pokoju a następnie z ośrodka. Kiedy tylko wyszli na zewnątrz powitał ich delikatny wietrzyk. Yeo widząc ludzi którzy koło nich przechodzili i patrzyli się ciekawsko zaczął panikować bojąc. Sam do końca nie wiedział czego się boi.

-Coś się stało mały?

-N...nie.

Yeosangowi było głupio że kłamie ale nie chciał żeby silk tak bardzo się martwił. Po chwili oboje ruszyli przed siebie, Seo cały czas trzymał dłoń kociaka który z każdą mijaną osobą przysuwał się coraz bliżej wilka aż w końcu puścił jego dłoń i kurczowo złapał się rękawa jego kurtki.

Seo wyplątał ramię z uścisku kociaka i objął nim młodszego przyciągając do siebie. Po tym ruchu rzecz jasna nie obyło się bez krzywych spojrzeń ludzi jednak szatyna to nie obchodziło. Dla niego najważniejszy był Yeosang i to żeby czuł się dobrze.

Po jakimś czasie doszli do niewielkiego parku pełnego drzew wiśni. Kociak nie mógł się napatrzeć na pięknie zaróżowione kwiaty które zaczynały powoli przekwitać a ich płatki tworzyły dywan na ścieżkach. Yeosang patrzył jak zahipnotyzowany nie zwracając na nic uwagi.

-Podoba ci się mały?

Seo przytulił się do pleców mniejszego i oparł glowe na jego ramieniu a jego szept spowodował dreszcz u kociaka.

-Bardzo.

Yeo odwrócił się do wilka i wtulił w jego ciała pozwalając głaskać się po włosach. Seonghwa starał się nie zachaczyć o puchate uszka kociaka co czasem mu nie wychodziło i słyszał cichutkie jęki Yeo.

Oboje polubili taką bliskość i nie chcieli z niej rezygnować za żadne skarby. W takiej chwili oboje też czuli błogi spokój. Seo zaczął zbierać się w sobie żeby porozmawiać z młodszym jednak nadal miał wątpliwości czy powinien z nim rozmawiać czy raczej dać wszystkiemu czas.

-Hyung ja chcę żebyś mnie oznaczył.

Słysząc sichutkie słowa Yeosanga wilk o mało co nie zakrztusił się swoją śliną. Nie przypuszczał że kociak dobrowolnie wyjdzie z tym pomysłem.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wszystkim życzę szczęśliwego nowego roku, żeby wasze postanowienia się spełniły a jak nie to trudno będzie kolejny rok na to 😉😉  żebyście byli zdrowi, spełniali swoje marzenia i byli szczęśliwi.

Saranghe ciasteczka 🍪♥️🍪♥️🍪♥️🍪♥️

You and MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz