VIII

1.2K 36 139
                                    

°nsfw°

*bardzo dużo przekleństw*
*nieodpowiednie sceny*

W skrócie jak ktoś nie chce tego czytać, bo no nieodpowiednie to jest dla niektórych osób:

Nora się upiła bo Miles dał jej wódkę. Potem ona chciała żeby on się z nią pieprzył. Miles chciał ale nie mógł bo była pijana. I tak cały czas ona go przekonywała.
Ale w końcu go nie przekonała i poszli spać osobno.
Koniec




- Skąd to kurwa masz? - zapytała Nora Milesa. Była 9, prawie 10. Nora i Miles jako jedyni nie spali.

Miles wyjął dwie butelki wódki.

- Nieważne.

- Jak to zdobyłeś?! - Miles zaśmiał się.

- Nieważne!

To był następny dzień po burzy. Od tamtego dnia nie rozmawiali o niczym związanym z ich uczuciami i nie było niezręczne. Wszystko szło dobrze.

- Więc co, upijesz się? Czemu? - Zapytała, zbliżając się do niego.

- Piję co drugi dzień. Ostatnio nie... tęsknię za tym.

- Miles, jesteś szalony.

- Nie, nie bardzo. Chcesz trochę? - Miles miał już w swoim pokoju filiżanki sprzed godziny. Nalał klarowny płyn do dwóch kubków, podając jeden Norze.

Nora nigdy wcześniej w życiu nie piła. Nigdy przenigdy! Kubek przed nią był prawie tak onieśmielający jak pani Grose. Nie wyglądało to zbyt przyjaźnie. Mogła też to poczuć.

Ale czy zamierzała powiedzieć nie i wyglądać jak cipka przed Milesem? Oczywiście nie!

- uhm, jasne... - Jej drżąca dłoń wyjęła kubek z jego i trzymała go przed sobą. Wpatrując się intensywnie w to.

Czy naprawdę mam zamiar to zrobić? Pomyślała. Wszystko może się zdarzyć. Wszystko było możliwe.

- W porządku. Twoje zdrowie. - Stuknął o ich kubki i wypił swój, jakby to była woda. Na początku Nora wahała się, czy wypić choćby tylko łyk, ale kiedy zobaczyła, że ​​Miles na nią patrzy, wzięła dwa duże łyki.

Uderzyło ją mocno w gardło. Piekło dość mocno, a smak był jeszcze gorszy niż żądło pszczoły. Zakaszlała brutalnie i poklepała się po piersi, starając się nie zwymiotować.

- Wszystko w porządku? - zapytał Miles z uśmiechem. Skinęła głową.

- Tak, jest dobrze. Tylko pierwszy raz piję.

- O cholera, naprawdę? - Miles był w szoku. Nie powinien był, ale nie znał normalnego, zdrowego stylu życia nastolatków, więc było to dla niego nieoczekiwane. Myślał, że każdy w jego wieku już by pił. Bardzo się mylił.

- Chcesz jeszcze? - zapytał cicho Norę.

- Umm tak, to znaczy chyba... - Nie. Nie zrobiła tego. W ogóle tego nie chciała. Ale zamierzała zmusić się do wypicia.

Miles chodził po pokoju, trzymając swój napój. Między nimi panowała cisza, ale była to dobra cisza. Nie było o czym rozmawiać i nie było to niezręczne.

devils child ✰ miles fairchild ¦¦ TŁUMACZENIE PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz