Izuku Midoriya: Przyjaźń? Chyba to jest przyjaźń. Ale czy w przyjaźni myśli się o drugiej osobie 24/7? Raczej nie.
Takie myśli zajmowały głowę młodego Midoriyi gdy był w drodze do ciebie. Ta kwestia zastanawiała go juz od kilkunastu dobrych dni.-Ohayo Izuku!- przywitałaś chłopaka, jednocześnie przerywając jego gonitwę myśli.
-O-ohayo T.I.- ze wzrokiem wbitym w swoje czerwone buty wszedł wgłąb twojego domu.
-Coś się stało Izuku-kun?- spytałaś siadając obok niego na kanapie.
-Uhm, niee, chociaż może? Nie wiem.- Midoriya zaczął mówić nie wyraźnie i szybko.
-Może zacznij od początku?- posłałaś mu uśmiech.
-Okej. Więc wiesz, że cię bardzo lubię, ale cały czas o tobie myślę. To nie jest normalne!- wypowiedział te słowa w ciągu sekundy.
Zanim przetworzyłaś co powiedział usłyszałaś, że woda się zaparzyła. Woleliście juz potem nie wracać do tematu.
Katsuki Bakugou: -Polubiłeś chyba T.N?- zapytała mama Katsukiego.
-Aż, chyba za bardzo.- wymamrotał śpiąc jeszcze umysłem.
-Co?! Na prawdę? Ty kogoś polubiłeś?- kobieta zaczęła się śmiać. Następnie wyszła z pokoju.
-Katsuki! Chodź tu!- z dołu usłyszał głos matki.
-Po co niby?- krzyknął.
-Chodź tu i nie marudź.
Chłopak spełzł ze schodów i podszedł do rodzicielki.
-Czego?
Ona bez słowa podała mu telefon.
-To prawda, że mnie lubisz?- z głośnika wydobył się twój roześmiany głos.
-CO? NIE CO CI STRZELIŁO DO GŁOWY GŁUPIA!- wypowiedział te słowa i następnie zaszył się u siebie w pokoju.
Shoto Todoroki: -Shotooo!- twój głos wyrwał chłopaka z zadumy.
-O co chodzi T.I?
-Pytam się ciebie któryś raz z kolei gdzie ty chciałeś iść.- zrobiłaś obrażona mimikę.
-Oh, no tak. Wybacz. Chodziło mi o tą nowy monopolowy, podobno są tam pocky( jezu co XD. dop.aut.).
-Okej, o czym tak w ogóle myślałeś?
-Oo o moich uczu...leniach! Tak o moich uczuleniach.- powiedział nie przekonująco.
-Uczuleniach?- zrobiłaś zdziwioną minę.
-Tak! Wiesz jestem uczulony na cytryny. A najbardziej te w herbacie.
-Um... Rozumiem. Możemy zmienić temat? Nie jest jakoś przekonywujący. -uśmiechnęłaś się przepraszająco.
-Oczywiście.- Todoroki wbijał sobie przez całą tą rozmowę paznokcie w udo i nie muszę chyba pisać jak ono potem wyglądało.
Eijirou Kirishima: -Ej a może ją kocham?
-A może jestem pod wpływem kogoś quirku?
-ALBO ZA DUŻO WYPIŁEM LIPTONKA!
Kirishima gadał sam do siebie przez kolejne pół godziny myśląc co do ciebie czuje i nic to nie pomogło.
W końcu zdecydował się przejść do ciebie.
-T.I, czy jeżeli myślę o pewnej osobie przed snem, po wstaniu, w trakcie dnia, m z nią romantyczne i przyjacielskie scenariusze w głowie, gdy jej nie ma to udaje że jest i z nią rozmawiam i chcę aby była szczęśliwa mimo wszystko, to jestem w niej zakochany?
Spojrzałaś na rekino zębiego poważnie i przestałaś jeść zupkę chińską. Po chwili namysłu powiedziałaś:
-Obawiam się, że tak.
-Dziękuję.- chłopak wyszedł i nie wrócił przez kolejne trzy dni.
Denki Kaminari: -Heeeeey T.I.- powiedział chłopak przeciągając samogłoskę.
-Cześć potter*.-odpowiedziałaś nie odwracając wzroku od telefonu.
-Wieeesz, że cię kocham co nieee?- zasłonił ci głową ekran komórki.
-Wiem, a teraz przesuń się. -położyłaś urządzenie na głowie chłopaka.
-Uhh, nie ignoruj mniee.
-Mhmm... Zaraz mam nowe ploty.
-Ale ja potrzebuje teraz miłości!
-Miłość to możesz dostać od mamy.
-Ale ja cię kocham!- skrzyżował ręce na klatce piersiowej.
-Na serio?
-Na seeerio.
-A może chcesz tylko znowu mnie wyciągnąć na lody? Hmmm?
-Oj no weź!!!!!!!!
~~~~
Dedło mi się znowu. Dajcie mi jakieś pomysły na rozdziały prosze :(.
*Potter bo ma piorun 🤷🏼
CZYTASZ
scenariusze bnha
Fanficpreferencje bnha postacie: -Izuku Midoriya -Katsuki Bakugou -Shoto Todoroki -Eijirou Kirishima -Denki Kaminari -Toga Himiko -Tomura Shigaraki