W jaki sposób ? Cz. 2

424 8 2
                                    

Liam

Szłaś właśnie na boisko bo Stiles poprosił cię o pomoc w treningu. Gdy doszłaś na boisko Stiles'a jeszcze nie było, był za to jakiś chłopak o pięknych włosach i widocznych mięśniach. Chłopak był widocznie rozdrażniony.
Usiadłaś na trybunach i zadzwoniłaś do swojej ukochanej łajzy (czyt. Stiles'a) oczywiście włączyła się poczta, więc postanowiłaś się nagrać:
- Stiles, gdzie ty kurwa jesteś?
Powiedziałaś wkurzona, że karze ci czekać.
-Widzę, że nie tylko ja muszę czekać.
-czyli ty też czekasz na kogoś?
- Tak na Stiles'a i Scott'a. A ty?
-Na Stiles'a--powiedziałaś z uśmiechem.
-Dymbar, to znaczy Liam Dunbar- powiedział wystawiając dłoń.
-(twoje imię i nazwisko) - przyjęłaś ją.

Theo

Szłaś korytarzem w stronę sali, gdy nagle wpadł na ciebie chłopak przez co upadłam na podłogę.
-Przepraszam nie chciałem- powiedział wystawiając w moją stronę.
-Nic się nie stało, to nie twoja wina, że lecisz na mnie- Pierdolnełaś suchara, za którego miałaś ochotę uderzyć się w twarz.
-Nie zły suchar, za to że na ciebie lecę może później polecimy razem na kawę.
-No wiesz nie wiem nawet, jak masz na imię.
-Dobrze, a więc nazywam się Theo Raken i poproszę o twój numer telefonu.
-Eh no dobrze (twój numer)
-Będę dzwonił Malutka
-Nie przesadzaj Raken

Parrish

Przyjechałaś właśnie na komisariat po swojego przyjaciela. Nie byłaś zachwycona, że musiałaś przerywać naukę, gdyż na uczelni jest wysoki poziom. Weszłaś na komisariat i Usiadłaś czekając na przyjaciela. Patrzyłaś przy okazji na notatki nigdy nie zastanawiałaś się, jak podniesie się poziom na uczelni, ale gdy patrzyłaś na to z czego będziesz przepytywana zrobiło Ci się słabo. Nagle z zmęczenia wszystkie notatki wypadły ci z dłoni.
Wzdychnełaś zaczynając je zbierać po chwili zauważyłaś, że nie zabierasz ich sama. Gdy zebraliście już wszystko on oddaje ci notatki.
-Powinaś odpocząć
-Dziękuję za radę.... - spojrzałaś na plakietke- Panie Parrish.
-Proszę mów mi Jordan

Brett

Wzdychnełaś wchodząc do szatni męskiej, gdy chłopaki  poszli na trening, więc mogłaś na spokojnie wziąć telefon, który trener postanowił zabrać bo go nie słuchałaś. Powoli Szłaś do kantorka trenera jak najciszej mogłaś.
-co tu robisz? - powiedział ktoś za tobą, a ty się odwróciłaś, gdy tylko zobaczyłaś chłopaka bez koszulki odwróciłaś wzrok.
-chce tylko swój telefon. Proszę nie wydaj mnie-powiedziałam biorąc telefon z biórka.
-Nic za darmo
-co chcesz? - powiedziałaś zła.
-Poczekaj do końca mojego treningu i pojedziemy do kina.
-co jeszcze? Może buzi !-powiedziałaś sarkastycznie.
-Jeszcz nie teraz -powiedział i wyszedł.


Preferencje | Teen Wolf |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz