#29

136 5 0
                                    

Imperium burz. Szklany tron tom 5.

" - Moglibyście skorzystać z drzwi - rzekł Fenrys nazbyt swobodnym tonem.

- Dramatyczne wejścia robią lepsze wrażenie - odparła Aelin.

Na pięknej twarzy Fenrysa pojawiło się rozbawienie, które nie odbiło się jednak w jego onyksowych oczach.

- Szkoda więc, że nie możesz sama siebie podziwiać - odparł.

Aelin uśmiechnęła się do niego, a Fenrys odpowiedział tym samym. Dziewczyna była przeświadczona, że przede wszystkim chodziło im obojgu o to, aby zademonstrować swoje kły.

- Mam wrażenie, że spędziliście miłe lato w Doranelle - parsknęła. - Co słychać u słodkiej cioteczki Maeve?

Gavriel zacisnął wytatuowane dłonie w pięści.

- Najpierw odmawiasz mi prawa do spotkania z synem, a teraz wdzierasz się do mnie w środku nocy i domagasz się informacji o królowej, której złożyliśmy przysięgę krwi?

- Po pierwsze, ja niczego ci nie odmówiłam, koteczku.

Fenrys parsknął zduszonym śmiechem.

- Decyzja należy do twojego syna, a nie do mnie. Ja nie mam czasu na tego typu sprawy.

" Kłamstwo za kłamstwem" - pomyślała.

- Przypuszczam, że jako śmiertelniczce w ogóle ciężko ci znaleźć czas na cokolwiek- wtrącił Fenrys i obrzucił Rowana szyderczym spojrzeniem. - Chyba że zbliża się jej Przemiana?

Och, Fenrys w pełni zasługiwał na miano łajdaka. Tak, był cynicznym, złośliwym draniem, szydzącym i śmiejącym się odpowiednikiem pogrążonego w ponurej zadumie Lorcana. Maeve wybiera sobie na wojowników niezłe ziółka."

Szklany Tron - Cytaty Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz