Śniłam sobie o małych pieskach i innych uroczych rzeczach.
Ale moje senne marzenia przerwał dźwięk czajnika.Przebudziłam się,
rozejrzałam po pomieszczeniu
i widząc, że nie ma cię obok, odwróciłam się na drugi bok.Udało mi się znów zasnąć, jednak nie mogłam wrócić do poprzedniego snu.
Jaka szkoda.
Chociaż spacer po dżungli też był ciekawy.Nie słyszałam jak wchodzisz do pokoju i stawiasz tackę ze śniadaniem i herbatą na szafce nocnej.
Delikatnie nachyliłeś się do mojego ucha.- Good morning, love.
Szepnąłeś, po czym dałeś mi buziaka w skroń.Mruknęłam cicho, powoli otwierając oczy.
Spojrzałam na ciebie sennie, lekko kiwając głową na dzień dobry.Uśmiechnąłeś się kiedy usiadłam, trąc lekko jedno oko.
Zawsze powtarzasz mi, że to urocze.Przeciągnęłam się.
Zerknęłam na tackę, a potem na ciebie.- Jakim cudem nie spaliłeś kuchni, robiąc tosty?
Zaśmiałam się, na co się zarumieniłeś.
Nie chciałeś odpowiedzieć na pytanie.Dlatego istnieją dwie opcje.
Albo poprosiłeś Francisa o pomoc.
Albo spałam tak twardo, że nie słyszałam czujnika dymu i syren straży pożarnej.Wzięłam od ciebie filiżankę, uśmiechając się radośnie.
Po chwili siedzieliśmy na łóżku dyskutując na temat planów na dziś, popijając herbatkę.I love you, Arthur.
_________________________________________
Obiecałam wam kiedyś tą książkę...Więc co o tym myślicie?
Nadaje się, czy zostać przy Sleep Talk?Proszę, napiszcie w komentarzach unu
A teraz
Enjoy~
CZYTASZ
Morning Talk
Fiksi PenggemarPrzeciwieństwo Sleep Talk. Tutaj opisuję jak ty i (wstaw postać) zazwyczaj budzicie się.