~three~

31 2 0
                                    

Wysiadłam z samolotu i poszłam po bagaże, gdy nagle zauważyłam Noah stojącego obok wyjścia z tabliczką z napisem ,,Czekam na Millie Bobby Brown'"

- Totalnie mu odwaliło - wyszeptałam pod nosem i się zaśmiałam. Poszłam w jego kierunku. Zostawiłam bagaż i rzyciłam się na niego z takią siłą, że o mało go nie wywróciłam. Gdy już się od niego odkleiłam i uśmiechnęłam.

- Jejku, Noah nawet nie wiesz jak się stęskiłam. - zaśmiałam się.

- Ja też, Millie, jak dowiedziałem się że sie spotkamy to niemal wyskoczyłem z gaci! - chłopak powiedział z wielkim uśmiechem na ustach.

-Oj oj, cały Noah dobra idźmy po mój bagaż, bo jak do ciebie biegłam to go gdzieś rzuciłam... Sama nie wiem gdzie. - powiedziałam śmiejąc się.

- Dobra znajdźmy go i wsiadajmy do samochodu. - chłopak powiedział z entuzjazmem.

Wsiedliśmy do pojazdu i pojechaliśmy do hotelu ponieważ jedną noc musieliśmy przenocować gdzieś indziej niż w kamperach, bo Dufferowie je nam udostępnią dopiero od jutra. Dojechaliśmy i weszliśmy do hotelu, stwierdziliśmy, że nie będziemy się rozpakowywać przecież to tylko jedna noc, więc poszliśmy spać.

——Sobota——

Obudziłam się około 11 a obok mnie nadal leżał śpiący Noah, gdy zauważyłam która jest godzina to go obudziłam. Poszłam do toalety sie ubrac i ogarnąć a zaraz po mnie zrobił to Noah. Gdy już sie ogarneliśmy, zjedliśmy tosty i wyszliśmy z pokoju oddając klucz do recepcji.

Zamówiłam taxi a Noah wyciągnął pieniądze, nalegałam na to abym ja zapłaciła ale przyajciel jak to on nie dał mi, bo jak to on mówi ,,musi mu zostać choć troche męskiego honoru''. Weszliśmy do taksówki i pojechaliśmy, byliśmy na miejscu 5 minut przed czasem. Razem z siebie dumni stanęliśmy chociaż i tak prawie wszyscy już byli.

Nareszcie! Przyszli! We własnej osobie... Bracia Duffer! Boże ile ja ich nie widziałam. Tych wszystkich ludzi z obsady. Co prawda było kilka nowych twarzy .Mam nadzieje, że sie z nimi zaprzyjaźnie, ale i tak jestem szczęśliwa, widze wszystkich.. Ale najbardziej ciesze sie z tego, że widze jego. Finna Wolfharda we własnej osobie.

Bracia omówili co i jak oraz kiedy rozpoczynamy nagrywki, z tego co zrozumiałam to jutro, ale byłam zajeta patrzeniem na mojego Finna. O kur.... Ja chyba zaczynam coś do niego czuć. To nie jest to co kiedyś. Nie tylko przyjaźń...

Hi Its Me ! || FillieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz