MEDYTACJA
„Wstanie wyciszenia dusza widzi ścieżkęw jaśniejszymświetle,a to, co nieuchwytne i złudne,staje się krystalicznie czyste."
MahatmaGandhi
Pracującz mężemwedługTotalnej Biologii zwróciłamuwagęna niezmiennik biologiczny dla nowotworów, zwłaszczaguzów mózgu. Zawsze jest to natłokmyśli.Gromadzone w głowie,jeżelinie znajdująujścia,kumulująsięw różnychczęściachciała.Myślio szczęściu,spokoju, miłościsprawiają,żeczujemy sięszczęśliwi,spokojni i kochani. Myślio tym, czego nie chcemy, rachunki,stresująca praca itp. powodująpojawienie sięwewnętrznegoniepokoju, lęków,pośpiechu.Mążprzyznał,żezawsze o czymśmyśli,nie potrafi poczuć pustki,nie potrafi sięz tych myśli wyzwolić.
Rokprzed pojawieniem się choroby mążzrezygnowałz pracy w Niemczech i wróciłdo Polski. Znalazłpracęw firmie, w której zdobyłnowe doświadczenie,czułsiędoceniony i zamierzałtam pozostać. WedługTotalnej Biologii choroba pojawia sięwówczas, gdy problem zostaje rozwiązany- wybaczenie komuś,nowa praca, czasem rozstanie. Gdyzrozumiałam podstawy działaniaTotalnej Biologii wiedziałam,żedla niego nowa praca okazałasięrozwiązaniemproblemu, który przeżywałza granicąw poprzednim miejscu pracy. Mążzamartwiałsięnieustannie, czy po powrocie do Polskiznajdzie pracę, czy poradzisobie, czy będzienas stać na godne życie.Istotnąrzecząw leczeniu chorób, zwłaszczanowotworów, guzów jest wyciszenie umysłu,pozbycie siędestrukcyjnych myśli.Techniki temu sprzyjające,to międzyinnymi: dźwiękgongu oraz medytacja. Istniejewiele form medytacji, które możnaznaleźćw internecie. Wszystkie jednak mająna celu stopniowe odwrócenieuwagi od własnych myśli,własnychidei i pożądań.
Odczego należyrozpocząćmedytację?Najpierw należyusiąśćwygodnie i zrelaksowaćsię.Najlepszym przygotowaniem do medytacji jednak jest milczenie iwyciszenie siętak długo,jak to możliwe.Możnazamknąćoczy i zacząćpowtarzać słowa, które działają na nas kojąco.
Naszepierwsze spotkania z medytacjąograniczałysiędo 5 minut, ponieważnie potrafiłamw takiej pozycji utrzymaćciała.Poza tym, myśligromadziłysięi następowałyjedna po drugiej. Z każdymdniem byłolepiej. Coraz częściejodczuwałamw głowie„pustkę",i osiągałamwyciszenie. Zamykałamoczy i wchodziłamw błogąciszę,która ratowałamnie od wchodzenia w jakiśobłędmyślii strach o każdydzień.
Medytacjajest różnie rozumiana. Do mnie tradycyjna forma medytacji nieprzemawia. Zdecydowanie bardziej wyciszam się podczas spaceru wlesie, gdy słyszę śpiew ptaków i czuję woń polnych kwiatów.Mąż uznawał natomiast jedną formę uspokajania umysłu – mszęśw. Zatem nie ważne, jaką metodę praktykujemy, ważne, by każdegodnia, przez chwilę zadbać o higienę myśli i spokój.
CZYTASZ
Mój mąż - mój anioł, droga od choroby nowotworowej do zdrowia
Non-FictionChoroby nigdy nie należy utożsamiać z karą boską. Każda choroba jest konsekwencją wyborów, jakich w życiu dokonaliśmy. Choroba mojego męża i proces powrotu do zdrowia, stał się dla mnie bodźcem do opisania historii. Nieuleczalna choroba, która spot...