4. Ważna rozmowa

416 24 17
                                    

Sebastian

Minęło kilka spokojnych dni. Ciel czuł się dobrze, a od czasu do czasu na jego twarzy gościł lekki uśmiech. Stwierdziłem, że nadszedł już czas, żeby poważnie z nim porozmawiać.

Poszedłem do sypialni chłopca. Zobaczyłem, że siedzi na łóżku, patrzy przez okno i dopija herbatę.

- Ciel... - zacząłem - wiesz, że musimy porozmawiać?

Niebieskooki westchnął i spojrzał w dół.

- Wiem - odrzekł po chwili

Przysunąłem się bliżej i delikatnie podwinąłem rękaw jego koszuli.
Rany były zagojone, ale widać było blizny. Westchnąłem i poczułem jak do moich oczu napływają łzy. Przypomniałem sobie przeszłość...Moją własną przeszłość.

- Pozwól mi najpierw opowiedzieć pewną historię z mojego życia.
Zanim zostałem demonem, ja i moi rodzice byliśmy biedną rodziną, a oni traktowali mnie okropnie. Musiałem zebrać na ulicy, żeby nie umrzeć z głodu.
Gdy miałem 16 lat wyrzucili mnie z domu. Nienawidzili mnie, niechcieli mnie, byłem dla nich problemem.
Nie wiedziałem co mam zrobić, więc chciałem już odejść. Umrzeć i zostawić wszystko za mną. I tak dla nikogo nic nie znaczyłem.
Spędziłem kilka dni na ulicy, żeby zarobić parę groszy. Następnie kupiłem coś, co miało pozwolić mi na realizację planu. Żyletka. - ciarki mnie przeszły jak to powiedziałem - kupiłem ją. Cienki, srebrny kawałek metalu, a tak ważny.
Znałem metodę na wyładowaniu złych emocji. Właśnie poprzez cięcie się. Byłem zły. Na wszystko. Na rodziców. Na życie. Na ten świat. Zanim się obejrzałem obie moje ręce pokrywała krew. Nie zabiłem się, ale byłem zdesperowany i podpisałem kontrakt.

Nagle przeniosłem wzrok na Ciela, który jak zauważyłem patrzył na moje ręce.
Wiedziałem o czym myśli, więc podwinąłem rękawy i obaj zaczęliśmy płakać.
Na moich rękach były grube blizny przypominające gąsienice.
Ciel dotknął mnie po bliznach, a z jego oczu płynął wodospad łez. Po chwili rzucił mi się w ramiona. Głaskałem jego głowę tak jak lubił i lekko się z nim kołysałem.

- Przepraszam! - krzyczał Ciel - tak bardzo cię przepraszam!

- Ćśśś - uspokoiłem go - to nie twoja wina. Ale musisz mi powiedzieć... Czym to zrobiłeś?

- Ży..Żyletką - odpowiedział, a głos mu drżał.

- Pokaż mi ją - powiedziałem

Ciel udał się do łazienki, a ja razem z nim. Otworzył szufladę i wyjął z niej kawałek zimnego metalu.

- Muszę ci ją odebrać.... ale powiedz mi... Czy masz ich więcej?

- Nie... - Odrzekł - nie mam

Wróciliśmy do sypialni.
Chłopak usnął w moich objęciach, więc przykryłem go kocem i sam zasnąłem obok niego.

SEBACIEL // Bolesne OsiągnięcieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz