↷ 로맨스 시간이 없다
─── ・ 。゚☆: *.☆ .* :☆゚. ───
Tak, jak oznajmił mu Hongjoong we wczorajszej wiadomości, przywiózł go dokładnie o szesnastej.
Nie wie, jak ma się czuć w tej sytuacji.
Lubił go i czuł do niego sympatię pomimo dziwnych zachowań i nawyków.
Nie był typowym chłopakiem, który biegał po klubach i uganiał się za każdą kobietą, która posiadała długie włosy i w miarę zgrabną sylwetkę.
I za to go właśnie lubił; mógł być przy nim sobą, trochę wycofanym i aspołecznym, ale sobą.
Czekał na nich na parkingu obok swojego bloku, będąc ubranym tylko w cienką bluzę Seonghwy.
Nie przemyślał tego, gdy w pośpiechu biegł po schodach, przypominając sobie o dzisiejszym spotkaniu.
Westchnął głośno, widząc podjeżdżające auto, za którego kierownicą siedział jego były sąsiad.
— No witam szanownego pana
Joong wyglądał nieco inaczej, niż ostatnim razem, gdy się spotkali.
Miał sińce pod oczami, które sugerowały małą bądź zerową ilość snu, poszarzała skóra na twarzy i... strup wielkości małego kciuka na nosie.
Odwrócił wzrok na bok, nie chcąc wyjść na nieuprzejmego gapia.
— San!!!!!
Pierwszy podbiegł do niego Wooyoung, który zarzucił mu ręce na szyje, chichocząc na cały głos.
Trochę nieporadnie odwzajemnił uścisk, kładąc dłonie na jego plecach.
Pachniał jak wata cukrowa i lawenda.
— Cześć Woo, miło cię znowu widzieć
— Dobra, starczy tego dobrego, my musimy już jechać, bo zamkną nam kino
— Ale co ja mam z tym?... — Zaczął zdezorientowany, nie bardzo rozumiejąc co ma wspólnego z jakimś kinem.
Niemal natychmiast został uciszony przez Honga, który wręczył mu torbę i kartkę, dodając tylko:
— Chciałeś wiedzieć to proszę, przekonaj się
CZYTASZ
physical | j.wy + c.sn
Fanfiction↳❝ they say love makes you happy, but i feel sad❞↲ ▪ gdzie wooyounga interesowały tylko muszelki i kolor fioletowy, a san był po prostu samotny