ʜᴜʜ?

158 16 0
                                    

Kiedy zdjęli mi szmatkę z buzi wzięłam głęboki wdech. Mogliby chociaż nie zasłaniać mi nosa. Przęłknęłam ślinę modląc się w duchu, aby JaeMin wychodził z domku i zauważył nas. Od tamtego dnia ciągle jestem zdezorientowana. Nie wiem, co się wokół mnie dzieje. Nie wiem, o czym mam myśleć, co czuć.

- Po strzale piśniesz, jak najgłośniej, ale krótko - powiedziała w moją stronę szefowa tego "gangu". Naprawdę nie wiedziałam czy mogę tak nazwać grupę osób, która składa się z dosłownie kilku członków, ale skoro oni tak mówili. Kiwnęłam delikatnie głową nie chcąc się sprzeciwiać.

Gdy z pistoletu wystrzelił pocisk, zaczęłam piszczeć. Po kilku sekundach znowu ktoś przyłożył do mojej twarzy szmatkę zasłaniając usta. Od razu przestałam piszczeć. Wiedziałam, że jak wyjdzie, to nas nie zauważy, bo zdążą się schować, więc nie liczyłam na ratunek.

Dwóch silnych gości, którzy mnie trzymali, zaprowadzili z powrotem w stronę samochodu i wsadzili na tylne siedzenie usadawiając mnie na środku, a sami usiedli po bokach, żebym nie mogła uciec. Oparłam głowę o tył siedzenia zamykając oczy. Cicho westchnęłam mając dość tego, co się dzieje. Jestem zmęczona tym wszystkim i to bardzo. Chciałabym wrócić już do domu. Albo najlepiej, żeby okazało się być to koszmarem.

Niestety nie był to zły sen, co mnie bardziej dobijało. Znowu usłyszałam strzał. Spięłam się lekko i otworzyłam oczy. Przygryzłam delikatnie wargę spoglądając w stronę okna. Szyby były ciemne, więc nie widziałam za dużo. Poddałam się siadając normalnie. Zaczęłam się bawić palcami nie myśląc już nad niczym.

***

Po powrocie do ich bazy, pierwsze co, to zostałam zaprowadzona do pomieszczenia, w którym mnie ciągle zamykali. Powydrapane ściany, podłoga do połowy obłożona drewnem, pęknięty i przemoknięty sufit. Stara szafa, która stała w rogu obok okna, które nie miało jednej szyby. Najprawdopodobniej mogła zostać wybita. No i oczywiście coś, co przypominało łóżko. Mając już wolne ręce poprawiłam włosy i schowałam twarz w dłoniach. Zaczynało być zimno. Wiatr przez okno wchodził do pomieszczenia tym samym ozimniając pomieszczenie.

Usiadłam na tak zwanym "łóżku" i podciągnęłam nogi kładąc głowę na kolanach. Znowu nie prześpię całej nocy. Od kilku dni nie mogę w ogóle spać. Patrząc w podłogę usłyszałam, jak ktoś wysiadł z samochodu. Spojrzałam najpierw w stronę okna, a potem drzwi. Po chwili otrząsnęłam głową wmawiając sobie, że zdawało mi się. Jednakże ktoś otworzył drzwi i wepchnął do pomieszczenia kogoś, po czym znowu zamknął pokój. Przyglądałam się tej osobie starając się ją rozpoznać. Światło księżyca akurat świeciło w stronę tej osoby. Przyglądając się temu komuś bardziej, byłam zdziwiona.

- Huh? - zmarszczyłam brwi zastanawiając się, co on tutaj robi.

My PrincessOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz