Pov. Hubi
To prawda, można było wyczuć mój słodki zapach. Pamiętacie jak zawyłem, po chwili stali za mną chłopaki.
- Hubert! Nic ci nie jest? - spytał Zip
- Nic mi nie jest - zapewniałem
Karol i Ernest patrzeli na nas cały czas
- Co się tak patrzycie?! - oburzyłem się, lubiłem być w centrum uwagi
Jak na zawołanie otrząsnęli się z transu
- Dobra, gdzie jest Dominik - spytał Michu
Michał, podszedł do szatyna, stanął na palcach żeby patrzeć prosto w oczy i powtórzył
- Gdzie jest Dominik?! - krzyczał prosto w twarz Karola
Karol na to się uśmiechnął chytro, i pokazał jednym ruchem dłoni na nas, potem zauważyłem Marcina i Maćka, trzymali jakieś chusteczki w rękach, Michu jak to zauważył, zmienił się w wilka i rzucił się na Maćka i Marcina. Potem dołączył się Zip i Ernest, ja jako że jedyny byłem mądry to uciekałem do domu jednak bóle brzucha nie ustępywały, wręcz pojawiały się jeszcze bóle głowy. Uciekałem do domu, jednak za mną biegł Karol, a jak to każdy wie że omegi są najwolniejsze, dogonił mnie, ugryzł mi ogon żebym przestał uciekać, ten kto mnie zna wie że jestem uparty i nie zmienię zdania. Kiedy byłem na swoim terytorium, zmieniłem się w zwyczajnego chłopaka, co zrobił też dealer
- Spytam jeszcze raz, po co byłeś na naszym terenie? -
- Powtarzam ci cały czas, Dominik poszedł na zwiady, powiedział że jak miną 3 godziny od jego pójścia i nie wróci, mieliśmy go szukać - otworzyłem drzwi, kierowałem się do swojego pokoju
- Ale czemu się rozdzieliliście? A jak by ci się coś stało? -
- Poradziłbym sobie, a z resztą od kiedy się mną interesujesz? W szkole mi dokuczasz a ja muszę cały czas ratować waszą omegę - powiedzialam z irytacją w głosie
Położyłem się na łóżku, przykryłem się kołdrą, i próbowałem zasnąć w towarzystwie starszego chłopaka. Widziałem że patrzał się na mnie, nie wiedział co ma teraz zrobić
- Gorąco tu, a ty pod kołdrą leżysz -
- Jakbyś zapomniał to mam gorączkę (ruję) - powiedziałem - a co zrobicie Michałowi, Piotrkowi i Dominikowi?
- Nic, chyba nic znaczy nie wiem co będzie dalej, bo jak wiesz Ernest też jest Alfą i trochę mniej się mnie słucha - tłumaczył się
- A dlaczego porwałeś Domina? - spytałem się
- Kto to Domin? -
- Karol, czy ty jesteś mało sprytny czy co? Domin to ksywa Dominika - powiedziałem śmiejąc się
- Okej czyli ty od dzisiaj toooo...... Damian! - krzyczał po całym domu radosny że dał mi jakieś imię
- Kuter, spokój! - powiedziałem z grymasem na twarzy
Starszy momentalnie się zatrzymał, i spojrzał mi prosto w oczy
- Skąd znasz moje nazwisko? - starszy ewidentnie się wkurzył
- N...No b..bo prze...przecież w..w szk...szkole - ale super jąkam się
- Dobra, zaraz wracam -
- Gdzie idziesz? - spytałem
- Przecież sam tu nie możesz siedzieć z rują, idę po twoich braci - nie mogłem zrozumieć starszego
- Ale sam ich porwałeś, a teraz ich tak normalnie odprowadzisz?! - Wydarłem się niego
CZYTASZ
| Sam nie skaczesz | DXD | ZAWIESZONE |
FanficHubert młoda omega zaczyna nową szkołę (dla O/B/A). Poznaje tam swoich nowych dręczycieli (Karola, Marcina, Ernesta i Maćka) jednak wszystko się zmienia przez jedną dość ważną wiadomość.