2.

134 8 3
                                    

Siedziałaś już dobre kilka godzin na tej sali. Nikt nie przyszedł. W sumie, czego się spodziewałaś? Że magicznie sobie o tobie przypomną? Ha! Najpewniej nie w tym życiu. Jedyne czego pragnęłaś to stamtąd wyjść. Siedziałaś tak i siedziałaś. W pewnym momencie podeszła do twojego miejsca jakaś szatynka ze złotymi oczami.

-Hej T/I! -przytuliła cię. Zdziwiło cię to. Nie znałaś tej kobiety a ona od tak cię przytula. Lekko się od niej odsunęłaś.

- Kim jesteś? -zapytałaś.

- Ah, no tak... Nie pamiętasz mnie... -dziewczyna wyraźnie posmutniała. - Jestem Katie.

-T/I! Uważaj! -krzyknęła wyższa szatynka. 7-letnia T/I nie posłuchała i skakała dalej po krawędzi dachu. W pewnym momencie jej jedna noga straciła przyczepność i dziewczyna spadła. Szatynka rzuciła się by jej pomóc lecz nie zdążyła. Za K/W włosą zostało tylko jej ciało i duża plama krwi.

Zaczęłyście rozmawiać. Dalej jej nie pamiętałaś. Gdy skończyły się widzenia opiekunka zaprowadziła cię do pokoju. Zostawiła ci leki, szklankę wody i jabłko. Zażyłaś leki i położyłaś się na łóżku. W pewnym momencie zasnęłaś.

~~~~~~sen~~~~~~

Siedziałaś na polanie słuchając śpiewu ptaków. Było tak spokojnie. Tak przyjemnie. To miejsce było twoim ulubionym odkąd tylko pamiętasz. Obok na drzewie wisiała huśtawka na której często wraz z Katie się bawiłyście. No właśnie, z Katie. Mało co pamiętałaś jeśli chodzi o nią. Postanowiłaś wrócić do domu by się pouczyć. Gdy siedziałaś w pokoju usłyszałaś jak drzwi się otwierają z impetem.

~~~koniec snu~~~

Przebudziłaś się słysząc huk otwieranych drzwi i szybko zamykanych. Spojrzałaś w tamtym kierunku i zobaczyłaś Dazai'a. Był mocno zdyszany. Zupełnie tak jakby przebiegł maraton. Gdy unormował oddech spojrzał na ciebie.

- Ohayooo Star-chan! Nie wiedziałem, że to twój pokój. -powiedział uśmiechnięty. W pewnym momencie usłyszeliście głośny krzyk Kunikidy i walenie do drzwi.

-Dazai-san! Otwieraj te drzwi! Widziałem jak tu wbiegasz!-krzyczał.

-Ale ja nie mam twojego "ideału"! Dałem go Ranpo!

-Gdzie jest Ranpo?!

-Przed budynkiem! Je słodycze!

Gdy to powiedział usłyszeliście tylko głośny huk spowodowany biegiem Kunikidy. Gdy dźwięk całkowicie ucichł Dazai podszedł i usiadł na krześle przy tobie opierając się łokciami oparciem na plecy.

- Wracając do naszej wcześniejszej rozmowu gdy ta kobieta nam przerwała too~-złapał twoją dłoń. -Może chciałabyś popełnić ze mną podwójne samobójstwo? ~-zdziwiło cię to pytanie. Kompletnie się go nie spodziewałaś. Fakt, kiedyś chciałaś popełnić samobójstwo lecz nigdy nie myślałaś by popełnić je z kimś. Byłaś speszona tym pytaniem. Chłopak dalej wyczekiwał odpowiedzi.

- Nie. -rzuciłaś krótko. On za to zrobił smutną minę i zaczął odgrywać teatralną rozpacz. Rozbawiło cię to lecz starałaś się tego nie pokazywać. Wydawał ci się naprawdę fajny.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 20, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Sad Past. ||Dazai Osamu X Reader||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz