Give me a mask,
and I will tell the truth.
Byłem więcej niż pewny, że się przesłyszałem. Cała ta gadka Zayna wychwalająca moją osobę była naprawdę wzruszająca, ale ostatnie zdanie sprawiło, że szczerze zacząłem wątpić w zdrowie psychiczne przyjaciela. Właśnie wtedy, wśród przytłumionych klubowych świateł i ciągle unoszącego się dymu, gdzie kelnerki miały zdecydowanie za krótkie spódniczki uświadomiłem sobie jak bardzo pozbawiony skrupułów jest mój przyjaciel. Dobra, wiem, powinienem użyć słowa: popieprzony. Byłoby bardziej adekwatne. Nie miałem pojęcia skąd mogło mu przyjść do głowy, że zniżyłbym się tak nisko by przespać się z kimś kto zarabia w ten sposób.
Już nie chodzi o kwestie etyczne, ale źle bym się czuł wiedzą, że mój penis znajduje się w miejscu – co prawda nieziemsko ciepłym i wilgotnym – w którym było więc niż wiele innych przed nim. To kwestia męskiej dumy i instynktu zdobywcy. Pamiętałem bardzo dobrze jak bardzo irytowało mnie to, że Sophia nie jest dziewicą. Wiem, że naiwnym było z mojej strony oczekiwanie, że dziewczyna taka jak ona pozostanie nietknięta do swoich dwudziestych czwartych urodzin, kiedy ją poznałem. Nie z takim wyglądem. Była szczupłą brunetką o zmysłowej twarzy. Jej dłonie i nogi były tak smukłe, że spokojnie zamykałem w dłoni jej ramię. Chociaż jest to dla mnie niepojęte, jakim cudem, przy tak wiotkim ciałku nadal miała krągłości. I to krągłości, które doprowadzały mnie do szaleństwa. Mogłem uchodzić za świętego, albo wyglądać na takiego, ale nadal pozostawałem mężczyzną. A mężczyzna ma swoje potrzeby.
Rozmowa z Malikiem tylko uświadomiła mi jak bardzo zaniedbałem tą…. Ten aspekt swojego życia.
Po powrocie do domu długo nie mogłem zasnąć. Przesuwając się z jednego końca łóżka na drugi, każdy szelest pościeli pode mną uświadamiał mi, że mój związek z Sophią Smith był od dłuższego czasu po prostu fikcją. Nie kochaliśmy się od roku, a jedyna czułość na jaką mogłem liczyć z jej strony to objęcie i pocałunek w towarzystwie kamer. Byłem głupi i naiwny wierząc, że to miłość. Zayn ostrzegał mnie przed kobietami takimi jak ona, ale ja nie słuchałem. Bo ile miałem lat, gdy ją poznałem? Dwadzieścia dwa lata. W gruncie rzeczy wciąż byłem naiwnym szczeniakiem. Dwa lata później, gdy samotnie wpatrywałem się w sufit nawet gustowna biała boazeria wydawała się ze mnie kpić.
Sophia byłą uroczą dziewczyną, gdy ją poznałem. Z delikatnie wysuniętą dolną wargą, ale to tylko dawało jej uroku, gdy się uśmiechała. Po roku jednak szkielety zaczęły wypadać z szafy. Na jej urodzinach nie znalazłem się przez przypadek. Znajoma ojca zabrała mnie jako swoją osobę towarzyszącą dlatego, że ojciec panny Smith naciskał na nią. Powód był prosty. Przedsiębiorstwo ojca mojej dziewczyny było na skraju bankructwa, a szanowny pan Payne nie chciał udzielić staremu przyjacielowi pożyczki bez korzyści dla siebie. Wiecznie manipulujący i kontrolujący wszystko ojciec sprzedał mnie w nadziei, że związek z nią będzie dla mnie motywacją by więcej czasu poświęcać studiom i „ustatkować się”. Nie była to wizja bardzo odpychająca, ale do pociągających też nie należała.
Słońce przedzierało się przez kuchenne, śnieżnobiałe firany, które gospodyni traktowała z wyjątkową troską, jakby najmniejsze odchylenie od śnieżnej bieli było ujmą na jej honorze. Gdy z ręcznie malowanej porcelany jadłem śniadanie wątpliwości i rozważania dotycząca sposobu w jaki żyłem nadal mnie nawiedzały. Może gdzieś po drodze zgubiłem radość z życia? Pozwalałem sobą sterować i modelować się na kształt jaki każdy chciał zobaczyć. Poza tym korzystanie z usług prostytutek nie było niczym nowy w naszym społeczeństwie. Wszyscy o tym wiedzieli, ale nikt nie mówił, a skandale ucichały tak szybko jak się pojawiały przytłoczone siłą pieniądza.
Widelec zawisł w połowie drogi do moich ust, gdy nieziemsko piękna Sophia wkroczyła dumne do wykładanej kafelkami kuchni. Od stukotu jej cholernych obcasów bolała mnie głowa, a nie zaskarbiła sobie mojej przychylności tym co rozbiła po wkroczeniu do pomieszczenia. Bez słowa rozsiadła się naprzeciw mnie i bezczelnym gestem zażądała od gospodyni posiłku. Biedna kobieta aż się skrzywiła na taki brak szacunku. Nie mogłem nic poradzić – pięść sama ścisnęła się pod stołem. Jednak Sophia była gościem w naszym domu i nie mogłem jej urazić.
C.D.N
Tylko dla Wattpad, pierwsza część najbliższego rozdziału. Oto Liam, na 24 godziny przed wydarzeniami w clubie. Oczywiście wkrótce uaktualnie rozdział o pełną treść, ale zasługujecie na znak, że pamiętam wciąż o tym opowiadaniu... Więc dodaje to co mam. Tłumaczyć się nie ma sensu. Ale nawaliłam.
Kocham was bardzo mocno i dziękuję za każdy komentarz i każdą gwiazdkę! Jesteście cudowni!
CZYTASZ
Evris - Liam Payne Fanfiction
RomanceWidzisz to zdjęcie z boku? Wiem, że tak - gapisz mi się na pośladki. Owszem, masz rację: Jestem eskortą, damą do towarzystwa, prostytutką, kurtyzaną, dziwką. Nazywaj mnie jak chcesz. I tak, będąc tym kim jestem mówię z całą pewnością: Życie ssie. ...