4. Zdrada

6 1 0
                                    

Minęły 2 miesiące. Był styczeń. Z Tobym miałam świetny kontakt. Igora nie było prawie w domu przez pracę. Nie powiem, że mi to nie pasowało. Między nami jest coraz gorzej ale nie mogę od niego odejść. Nie poradzę sobie sama.
Siedziałam na kanapie i oglądałam coś w telewizji. Znowu mówili o jakiś morderstwach i o tym ,żeby nie wychodzić z domu. Za bardzo w to nie wierzyłam.
Nagle mój telefon zadzwonił. To Toby.

-Hej- odebrałam

-Cześć. Masz jakieś plany na dziś?

-Szczerze to nie. Gnije przed telewizorem.

-No to ubieraj się i widzimy się tam gdzie zawsze.

-Ok. Daj mi 20 minut.

-15 minut.

-Dobra 15.

Zaśmialiśmy się. Po rozmowie wstałam i poszłam się ubrać. Zwykłe czarne spodnie i biały sweter. Uczesałam włosy i byłam gotowa. Zabrałam klucze, telefon i wyszłam z mieszkania. Z chłopakiem miałam się spotkać przy wyjściu do lasu. Był tam mały park, w którym przesiadywaliśmy.
Gdy byłam na miejscu, nigdzie nie widziałam chłopaka. Chciałam do niego zadzwonić ale po chwili ktoś zakrył mi rękoma oczy.

-To jakieś porwanie?- spytałam rozśmieszona

-Miałaś tylko zgadnąć kto to, ale jak chcesz- powiedział i odkrył mi oczy.

Potem przerzucił mnie przez ramię. Zapiszczałam i zaczęłam się śmiać.

-Postaw mnie- powiedziałam dalej się śmiejąc.

-Nie jestem pewien czy potem przeżyje, jak się na mnie rzucisz. Twoje paznokcie ostatnio wyrządziły mi niemałą krzywde!

-Sam sie prosiłeś. Poza tym nie są aż takie długie.

Postawił mnie na ziemi. W końcu mogłam na niego spojrzeć. Jak zawsze jego ciemne włosy opadały mu na twarz.

-Więc, gdzie idziemy?

-Myślałem nad galerią. Tam przynajmniej jest ciepło.

-W sumie to miałam kupić sobie nowy szalik.

-To idziemy. Wybiorę ci najlepszy szalik pod słońcem.

Po zakupie szalika i paru innych rzeczy, szliśmy właśnie do kawiarni obok. Toby kocha gofry, a tam są one najlepsze jakie jadłam. Po drodze śmiałam się z tego co Toby mówi. Ma czasami bardzo bujną wyobraźnię.
Byliśmy jakieś 20m przed kawiarnią. Na moje nieszczęście zobaczyłam coś co sprawiło, że mój uśmiech zniknął w sekundę. Zatrzymałam się wpatrując w dwie osoby siedzące przy jednym ze stolików. Chłopak siedzący przy nim, był uśmiechnięty i co chwilę dotykał policzka dziewczyny, poczym ją pocałował. Toby zauważając, że się zatrzymałam, spojrzał na mnie. Wtedy do oczu zebrały mi się łzy.

-Amelia? Wszystko dobrze?

Nie odpowiedziałam tylko obróciłam się i zaczęłam szybko iść do wyjścia. Chłopak poszedł za mną. Gdy poczułam zimny powiew na mojej twarzy, łzy kapały mi po policzkach. Było ciemno a śnieg lekko pruszył.

-Co się dzieje?- chłopak stanął przede mną i złapał mnie za ramiona.

-To był Igor- zaczęłam płakać. Chłopak od razu mnie przytulił- całował się z tamtą dziewczyną.

-Już spokojnie. Ciii- mówił Toby głaskając mnie po głowie

Staliśmy tak chwilę po czym powiedział:

-Jak chcesz przenocuje cię dziś u siebie.

-Nie chce sie narzucać- powiedziałam ciągle go przytulając

-Daj spokój. Chodźmy.- wziął moje torby i poszliśmy do niego.

To był pierwszy raz kiedy u niego byłam. Zawsze przesiadywaliśmy u mnie, gdy Igora nie było lub na mieście. Był to mały domek na obrzeżach miasta. Miał tylko parter i niski szary dach.Był trochę zaniedbany. Weszliśmy przez furtkę, która ledwo trzymała się na zawiasach a potem do domu. Toby chwile siłował się z zamkiem. W środku było zupełnie inaczej. Fakt, nie był nowocześnie urządzony ale było przytulnie.

-Od kiedy mieszkasz sam?-spytałam gdy zdjęłam kurtkę

-Od kiedy skończyłem 18 lat. Będą już 2 lata. Chodź zrobię ci coś ciepłego do picia.

Skierowaliśmy się do salonu. Usiadłam na kanapie a po kilku minutach Toby przyniósł nam herbatę. Wziął koc i okrył nas nim.

-Czemu go nie rzucisz?

-Nie mogę

-Jasne, że możesz. Byłoby dla ciebie lepiej gdybyś sie z nim rostała.

-Nic nie rozumiesz. Nie poradzę sobie sama.

- To ci pomogę- podniósł się i na mnie spojrzał

-Nie wiem co robić Toby- łzy zebrały mi się w oczach.

-No już spokojnie. Poradzimy sobie. Nie zostawie cię z tym samej.

Przytuliłam się do jego torsu i zamknęłam oczy. Od razu okrył mnie ramionami i przykrył nas kocem. Czułam się przy nim inaczej niż przy Igorze. Czułam się bezpiecznie. Nie bałam się go.
Tak oglądaliśmy potem film, który włączył Toby. O około 21:00 mój telefon nie przestawał dzwonić. Wiedziałam kto to. Wyciszyłam go i dalej oglądałam film. Gdy się skończył była już 23:25.

-Może pójdziemy już spać?- Toby

-Chyba już czas- powiedziałam ziewając

-Za chwilę znajdę ci coś na przebranie.- wstał i poszedł do drugiego pokoju.

Przyniósł mi czarna koszulkę i spodenki.

-Skąd masz damskie ciuchy w domu?- spytałam zdziwiona

-Spodenki są mojej starszej siostry, a koszulka moja.

-Nie wiedziałam, że masz siostrę.

-Miałem. Jeszcze dużo rzeczy o mnie nie wiesz- uśmiechnął się smutno.

-Przepraszam nie wiedziałam..

-Nie szkodzi. Po prawo masz łazienkę. Przygotowałem ci ręczniki.

-Dziękuje.

Poszłam się umyć a potem przebrałam się w ciuchy od chłopaka. Były bardzo wygodne a spodenki pasowały idealnie. Wyszłam z łazienki i skierowałam się do sypialni w poszukiwaniu chłopaka.
Ścielił właśnie łóżko dwuosobowe.

-Gdzie mogę się położyć- spytałam

-Już jeste....- przerwał gdy na mnie spojrzał. Zarumieniłam się.

-Coś się stało?

-Niee, to znaczy.... musimy spać tutaj.- odwrócił wzrok z powrotem na łożko

-Razem?

-Kanapa jest za mała, więc zostaje tylko łóżko, ale spokojnie będziemy spać po dwóch stronach.

--Toby. W porządku.

Chłopak poszedł się umyć a ja położyłam się do łóżka. Okryłam kołdrą i znów moje myśli wróciły do Igora. Dlatego tak późno wracał do domu. Spotykał się z nią. Leżałam tak z 10 minut a łzy powoli spływały na poduszkę. Nagle poczułam, że ktoś wchodzi na łóżko. Chłopak odkrył kołdrę i przytulił się do mnie od tyłu.

-Nie płacz już przez niego. Nie jest tego wart.

Nie odpowiedziałam tylko ścisnęłam jego rękę. W takiej pozycji zasnęliśmy.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 26, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Ticci Toby- "Miłość od pierwszego wejrzenia"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz