Obudziłam się z bolem głowy i zaschniętym gardłem, to uczucie było mi dobrze znane "kac" pomyślałam po czym udałam się do kuchni, napiłam wody i wzięłam aspirynę. Spojrzałam na zegarek 19 było ciemno, stwierdziłam że moje życie nie ma sensu, poszłam do łazienki wyjęłam z szafki moją dobrą przyjacółkę-żyletkę, a następnie zrobiłam kilka nacięć, tak okaleczałam się, i to dość często zaczeło się od tego że kiedy miałam 14 lat widziałam dużo filmów w których takie rzeczy robili, miałam tumblra, na którym praktycznie codziennie oglądałam obrazki o tej tematyce, chciałam zobaczyć jak to jest i czy naprawde pomaga, kiedy spróbowałam poczułam niesamowitą ulgę, to mi pomagałao rozładować wszelkie negatywne emocje.
Patrzyłam na strużki krwi, które rozchodzą się wokół swieżych ran. Poczułam ulgę. Owinęłam nadgarstek bandażem, po czym stwierdziałm że chcę ze sobą skończyć, i o dziwo nawet się nie wachałam. Zarzuciałm na siebie płaszcz. Wzięłam ze sobą moją najcenniejszą pamiątkę- zdjęcie przedstawiające mnie i moich rodziców razem w zoo, byłam wtedy taka szczęśliwa to było rok przed wydpadkiem. Widząc zdjęcie parę łez spłynęło mi po policzku szybko je wytrłam, schowałam zdjęcie do kieszeni i wyszłam. Miałam już opracowany "plan śmierci" postanowiłam skoczyć z mostu, bo to wydawało mi się najszybsze i najmniej bolesne.
Wiał wiatr, było zimno stanęłam na poręczy i już miałam skoczyć...
Perspektywa Zayna
Wracałem z imprezy u kumpla. Słuchałem muzyki z mojego ipada, nagle dostrzegłem jakąś postać stała na krawędzi mostu- chciała skoczyć. Zacząłem biec w jej stronę i kiedy już się pochyliła w ostatniej chwili ją złapałem, spojrzałem na jej twarz, wyrażała wiele rozpacz, smutek, szok, panike, przerażenie, a nawet w pewnym sensie obojętność.
Perspektywa Cassie
Kiedy wydawałao mi sie że już po wszystkim poczułam że ktoś mnie łapie, zdjął mnie z poręczy i mimo moich protestów trzymał na rękach. Zaczęło mi sie kręcić w głowie alkohol, ta cała sytuacja sprawiły że omdlałam. Kiedy się ocknęłam i zoriętowałam co się przed chwilą stało spojrzałam na chłopaka, który nadal trzymał mnie na rękach widziałam w jego oczach bezradność, i na pewno zdziwienie nie dziwie mu się, raczej nie codziennie spotyka się waritkę, która chce skoczyć z mostu. Stał trzymając mnie na rękach oraz bacznie przyglądając się mi.
- Nic ci nie jest? - zapytał po chwili
Przez chwile nic nie odpowidałam, czułam że rośnie mi gula w gardle.
- Niestety nie- odpowiedziałam jąkając się.
Chłopak westchnął, jakby zastanawiał się co zrobić.
- Chodź - powiedział, poczym zaczął iść przed siebie, nadal trzymając mnie na rękach.
- Gdzie idziemy?- zapytałam nieśmiało.
- Do mnie- odpowiedział chłopak.
Próbowałam coś zrobić mówiłam mu że mam swój dom i że to niedaleko,że nie mogę tak po prostu pójść do domu obcej osoby ale to na nic, zresztą nawet jeżeli jest jakimś seryjnym mordercą albo psychopatą to co z tego, i tak nie chce już żyć. Wszystko stało się mi obojętne.
☆.。.:*・°☆.。.:*・°☆.。.:*・°☆
Tadam! za nami już drugi rozdział co o nim sądzicie? napiszcie w komentarzu swoją opinie będe bardzo wdzieczna i jeżeli podoba wam sie ten rozdział to zagłosujcie prosze dla ciebie to tylko jedno kliknęcie a dla mnie to naprawde ważne x
CZYTASZ
Strive for happiness || z.m ZAWIESZONE
FanfictionCassie jest dziewczyną z domu dziecka, od dawna może liczyć tylko na siebie. Niestety nie daje sobie rady, jest alkoholiczką i pogrąża się w coraz większym smutku, ale wszystko się zmieni, kiedy pozna Zayna. Zapraszam na moje fanfiction :)